Na zdjęciu: Jakub Konik, CEO Lovely | fot. zrzut ekranu z CrowdWay/YouTube
Zbiórka i cel
Lovely ruszyło z emisją akcji pod koniec września. – Wiemy z doświadczenia, że Polacy bardzo interesują się swoją seksualnością, w związku z czym mamy nadzieję, że wielu rodaków dołączy do grona naszych inwestorów – mówił przy tej okazji dyrektor generalny startupu Jakub Konik. Zdradził wtedy, że potrzebuje 1,67 mln złotych, aby ruszyć z międzynarodową ekspansją i wejść ze swoim produktem do amerykańskiej sieci Target.
Okazuje się, że dwuosobowy zespół przekonał inwestorów do zaangażowania się w projekt, którzy zainwestowali 1,64 mln złotych, podaje Money.pl. Oznacza to, że startup zrealizuje swoje plany i będzie działać globalnie. We wrześniu Konik wspominał o pojawieniu się w Kanadzie, Australii, Europie Zachodniej, Japonii, Korei Południowej i Hong-Kongu oraz o wzmocnieniu pozycji firmy w Stanach Zjednoczonych.
Dobry początek
Lovely działa tam już od jakiegoś czasu i dobrze sobie radzi. Zespół odpowiedzialny za projekt chwali się, że 60 proc. sprzedaży realizuje właśnie za oceanem. Można się spodziewać, że wynik będzie jeszcze wyższy, bo niedawno startup nawiązał partnerstwo z siecią sklepów Target i Brookstone, gdzie będzie można dostać polskie gadżety erotyczne, a teraz pozyskał niezbędny kapitał, aby móc sprzedawać swoje produkty w tych punktach.
– Bardzo cieszy nas pozytywne przyjęcie w USA, gdyż jest to największy rynek dla zabawek erotycznych – mówił we wrześniu pomysłodawca Lovely. Przedstawiciele startupu tłumaczyli wtedy, że rynek takich gadżetów jest większy niż rynek VR i że osiąga wartość 21 mld dolarów. Ponadto rośnie w tempie ponad 7 procent rocznie i już za trzy lata będzie wart aż 29 miliardów dolarów. Ich zdaniem, takie startupy jak Lovely mają więc duży potencjał na zagarnięcie części udziałów rozwijającego się sektora.
Działanie
Lovely to inteligentna nakładka na penisa połączona z aplikacją mobilną. Urządzenie zbiera dane o tym, ile kalorii spaliliśmy w trakcie stosunku, jak długo się kochaliśmy oraz z jaką szybkością. – Jeśli parze zależy na bardziej namiętnych odczuciach podczas seksu, Lovely wybierze i zasugeruje jedną z setek zakodowanych w aplikacji porad, które prowadzą do bardziej namiętnych stosunków – mówił nam Jakub Konik.
Oprócz tego gadżet ma spełniać dwa założenia. Po pierwsze: wzmocnić erekcję, dzięki zatrzymaniu krwi w ciałach jamistych penisa i po drugie: stymulować łechtaczkę poprzez bezpośredni kontakt z nią. Pomysłodawca rozwiązania dwa razy próbował zebrać środki na realizację przedsięwzięcia, ale Kickstarter nie chciał z nim rozmawiać, a na Indiegogo się nie udało. Później startup wygrał konkurs Tech Open Air i teraz pozyskał fundusze.
Dame Products
Inteligentne gadżety erotyczne są coraz bardziej popularne, czego dowodem jest chociażby zbiórka na Indiegogo, którą zrealizowały panie z Dame Products. Jakiś czas temu stworzyły nakładkę dla kobiet, która stymuluje łechtaczkę podczas stosunku, a produkt okazał się hitem i został wsparty kwotą 835 tysięcy dolarów. Sukces skłonił współzałożycielki startupu do ruszenia z nowym projektem – wibratorem dla par.