Inwestycja ma być finansowana głównie przez sektor prywatny, a jej celem jest stworzenie zaawansowanego centrum obliczeniowego w Polsce oraz rozwój technologii AI w regionie.
Co dalej?
Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski poinformował podczas posiedzenia sejmowej podkomisji, że Komisja Europejska przyjęła wniosek Ministerstwa Cyfryzacji dotyczący utworzenia Baltic AI Gigafactory. KE zaproponowała, by 65% kwoty na gigafabrykę pochodziło z sektora prywatnego, a pozostałe 35% z Komisji i państw członkowskich. Trwają rozmowy nad dalszym zmniejszeniem udziału publicznego, a udział Polski w całej inwestycji szacowany jest na kilka procent, co ma odciążyć budżet państwa.
Finasowanie
Wstępne rozmowy z KE wskazały na dwa modele finansowania. Pierwszy zakłada utworzenie spółki zarządzającej z udziałami proporcjonalnymi do wkładu finansowego państw i firm. Drugi to model przedpłaty, gdzie firmy inwestujące w budowę otrzymałyby gwarancję zamówień oraz pierwszeństwo w wykorzystywaniu mocy obliczeniowych.
Kluczowymi rezultatami projektu mają być: zaawansowane centrum obliczeniowe z siedzibą w Polsce, wzrost adopcji technologii AI wśród firm, obywateli oraz administracji publicznej i rządowej w regionie, a także rozwój polskich i bałtyckich modeli językowych (takich jak PLLuM i Bielik) oraz integracja generatywnej AI z narzędziami i procesami administracyjnymi. Gigafabryka ma zapewnić infrastrukturę obliczeniową dla badaczy, przedsiębiorców, przemysłu i obywateli, współpracując z krajowymi ośrodkami AI w Tallinie, Rydze, Wilnie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu i Warszawie.
Partnerstwo transgraniczne
Partnerstwa publiczno-prywatne, na których mają opierać się gigafabryki w UE, to nowa inicjatywa, co skłania Komisję Europejską do opracowania odpowiednich zmian legislacyjnych do końca tego roku. Wniosek Baltic AI Gigafactory łączy Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię, ale resort cyfryzacji jest otwarty na inne państwa UE, podkreślając transgraniczny charakter projektu jako jego przewagę. Planowane jest spotkanie z partnerami prywatnymi przed sezonem wakacyjnym w celu ustalenia harmonogramu prac przed złożeniem ostatecznego wniosku w grudniu br.
Polska wraz z partnerami pracuje także nad regulaminem konsorcjum, aby zapewnić transparentność funkcjonowania. Gigafabryka ma wspierać szeroko rozumiany sektor finansowy, bankowy i ubezpieczeniowy, ochronę zdrowia, sektor farmaceutyczny, automatyzację produkcji, sektor transportowy i logistyki. Wstrzymano dołączanie kolejnych firm do projektu w oczekiwaniu na wytyczne KE.
Cyberbezpieczeństwo i efektywność energetyczna
Wiceminister Standerski potwierdził, że przedsięwzięcia w obszarze centrów danych i sztucznej inteligencji wymagają dużych ilości energii, przewidując wzrost udziału AI w ogólnym poborze energii elektrycznej. Koszty energii dla bałtyckiej gigafabryki zostały wstępnie uwzględnione w kosztorysie i będą dzielone między państwa członkowskie i podmioty prywatne. Ministerstwo Cyfryzacji zgłosiło zapotrzebowanie energetyczne do odpowiednich organów i oczekuje zmian prawnych przyspieszających inwestycje w energetykę przy gigafabrykach. Resort zapewni fizyczne i cyfrowe bezpieczeństwo gigafabryki, współpracując z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi w zakresie cyberbezpieczeństwa i efektywności energetycznej.
Wniosek o utworzenie bałtyckiej gigafabryki zakłada jej powstanie w Polsce, jednak bez wskazania konkretnych lokalizacji. Decyzja w tej sprawie ma być zgodna z Polityką AI, której konsultacje zakończyły się 1 lipca.
Unijny fundusz InvestAI, z budżetem 20 miliardów euro, sfinansuje pięć gigafabryk AI w UE, łącząc potężne moce obliczeniowe z niskoemisyjnymi centrami danych. Do 20 czerwca 16 państw członkowskich wysłało 76 wniosków, a formalne zgłoszenia mają być składane pod koniec 2025 roku. Polska jest liderem wśród krajów bałtyckich w tym projekcie.