Czy po prawie 30 latach pracy wciąż lubi Pani to, co robi?
Tak, moja przygoda z psychiatrią zaczęła się w 1996 roku, kiedy stawiałam pierwsze kroki na oddziałach całodobowych Szpitala Psychiatrycznego w Szczecinie-Zdrojach. Miałam szczęście trafić w czasie renesansu psychiatrii, w otoczeniu wspaniałych ludzi, którzy sprawili, że dosłownie wsiąkłam w ich świat. Wówczas brałam udział w budowaniu sześciu pawilonów dla pacjentów, a oddziały całodobowe, dzienne i rehabilitacyjne działały na bardzo wysokim poziomie. To był okres, w którym zespół i zasoby szpitala były tak znakomite, że każdy pacjent mógł czuć się odpowiednio zaopiekowany — prawie jakby każdy z nich miał osobistego asystenta, który dbał o każdy szczegół.
Jeśli chodzi o moją pracę z pacjentami, to tak, nadal ją uwielbiam. Oczywiście, napotkałam wiele przeszkód i trudności, które zmieniły moje postrzeganie możliwości w tej dziedzinie, ale mimo to praca nadal jest moją pasją. Zdaję sobie sprawę, że jeśli kiedykolwiek przestanę ją odczuwać, będzie to dla mnie sygnał, by zmienić kierunek. Cóż, może wtedy rozpocznę karierę jako profesjonalny obserwator ptaków — to z pewnością miałoby swoje uroki!
Jednak muszę przyznać, że jestem zmęczona aspektem administracyjnym i dokumentacyjnym. Od czasu, kiedy praktykuję, wymogi administracyjno-prawno-dokumentacyjne powiększyły się kilkakrotnie, a większość działań w tym zakresie wciąż odbywa się w formie papierowej. Zajmuje to czas, który powinien być skoncentrowany na bezpośrednim kontakcie z pacjentem. Chciałabym, żeby kiedyś zamiast wypełniać formularze, mogła po prostu powiedzieć: „Cześć, jak się masz?”, a resztę informacji odczytałby mi robot w krawacie!
A co w swoich codziennych obowiązkach lubi Pani najbardziej?
Najbardziej cieszę się z bezpośredniego kontaktu z pacjentami. To właśnie te chwile rozmowy, wsparcia i wspólnego odkrywania ścieżek do zdrowia są dla mnie źródłem największej satysfakcji. Lubię obserwować, jak pacjenci się rozwijają, pokonują swoje trudności i odnajdują nowe perspektywy na życie. To trochę jak obserwowanie rośliny, która rośnie w doniczce — czasami trzeba z niej usunąć kilka chwastów, żeby mogła zakwitnąć w pełni, a ja mam szczęście być ogrodnikiem w tym procesie!
Również praca w zespole z innymi specjalistami daje mi ogromną radość. Wspólne dzielenie się wiedzą, wzajemne wsparcie oraz wymiana doświadczeń sprawiają, że czuję się częścią czegoś większego. To razem z zespołem wypracowujemy nowe metody terapeutyczne i podejścia, które mogą przynieść korzyści naszym pacjentom. Czasami czuję się jak kapitan na statku, a moi współpracownicy to ekipa z różnych części świata — wszyscy aportujemy w kierunku zdrowia, ale czasami ktoś przynosi na pokład świeżą rybę zamiast mapy!
Te aspekty mojej pracy są dla mnie nieocenione i motywują mnie do ciągłego działania na rzecz innych. W końcu, dobrze jest wiedzieć, że w tym wspólnym tańcu profesji wszyscy jesteśmy w rytmie zdrowia psychicznego — niektórzy z nas mogą czasem wpaść w małe potknięcie, ale ostatecznie idziemy w tym samym kierunku, z uśmiechami na twarzy!
Po researchu na temat Pani działalności oraz rozwiązania Emovere wnioskuję, że najmniej lubi Pani… biurokrację. Twierdzi Pani, że 50–80% działań formalno-dokumentacyjnych może zostać „odwrócone” na korzyść pacjenta. Czyli skrócone przez system Emovere? Czy to oznacza, że obecny system opieki psychologicznej w Polsce jest nadmiernie biurokratyczny i odejmuje czas od rzeczywistego wsparcia?
Zgadza się, według moich obserwacji biurokracja w systemie opieki psychologicznej i psychiatrycznej w Polsce jest znacząco nadmierna. Wiele działań formalno-dokumentacyjnych zajmuje ogromną ilość czasu, który mógłby być znacznie lepiej wykorzystany na rzecz pacjentów. Obecnie większość prac wciąż odbywa się w formie papierowej, co dodatkowo utrudnia efektywność.
Uważam, że 50–80% tych działań mogłoby zostać uproszczonych lub zautomatyzowanych dzięki nowoczesnym technologiom, takim jak system Emovere. Automatyzacja pozwoliłaby na zminimalizowanie czasu poświęcanego na dokumentację, obliczenia metodologiczne, statystyki oraz aspekty prawne. W rezultacie specjaliści mogliby skoncentrować się na jakości wsparcia, które oferują pacjentom. Taki krok nie tylko zwiększa efektywność pracy, ale przede wszystkim poprawia rezultaty diagnozy, leczenia i terapii, ponieważ więcej czasu moglibyśmy poświęcić na bezpośredni kontakt i budowanie relacji z pacjentem. Wierzę, że przekształcenie naszego podejścia do biurokracji jest kluczowe dla poprawy jakości opieki w obszarze zdrowia psychicznego.
Jakie najczęstsze – albo może najdotkliwsze – bolączki placówek zdrowia psychicznego w Polsce obserwowała Pani w pracy psychoterapeutki i mediator? W jakim stopniu technologia może realnie je rozwiązać?
W mojej pracy zauważyłam kilka poważnych problemów, które dotyczą placówek zdrowia psychicznego w Polsce. Problemy te głównie koncentrują się na aspektach prawnych, administracyjnych i dokumentacyjnych. Specyfika pracy z pacjentami także uległa zmianie – pojawiło się więcej zagrożeń cywilizacyjnych, które wpływają na funkcjonowanie dzieci i młodzieży, rozpadu rodzin, zaburzeń jedzenia, zachowania itp. Wymaga to oczywiście wsparcia psychologicznego, jednak wzrasta również problem delegowania tych dzieci przez rodziców w celu „naprawy ich”, bez odpowiedniej pracy nad całym systemem rodziny.
Dodatkowo, można zauważyć narastający lęk u specjalistów przed popełnieniem błędu, co w połączeniu z poczuciem przepracowania wpływa na zwiększenie ostrożności w kontekście prawnym. Zarówno pacjenci, jak i terapeuci są obciążeni tymi obawami. Inną istotną bolączką jest niedobór kadr. Wiele placówek zdrowia psychicznego boryka się z brakiem wykwalifikowanych pracowników, co prowadzi do dodatkowego przeciążenia obecnych specjalistów i wydłużenia czasu oczekiwania na diagnozę oraz terapię.
Istnieje także problem braku ujednolicenia standardów oraz wysokich kosztów szkoleń. Często osoby podejmujące się leczenia nie mają wystarczającego doświadczenia klinicznego. Warto byłoby wprowadzić mechanizmy, które uporządkują aspekty prawne i dokumentacyjne oraz stworzyć panel ekspertów, który mógłby udzielać wsparcia w doborze odpowiednich procedur leczenia.
Nie można pominąć oczywiście zbyt dużej biurokracji, o której już wspominałam i która ogranicza czas, jaki specjaliści mogą poświęcić pacjentom, a przez to negatywnie wpływa na ich rzeczywiste potrzeby.
Niska dostępność usług jest kolejnym istotnym problemem – wiele osób nie ma łatwego dostępu do specjalistów, szczególnie w mniejszych miejscowościach, co skutkuje rezygnacją z pomocy.
Wreszcie, stygmatyzacja zdrowia psychicznego wciąż stanowi barierę, z którą musimy się zmagać. Istnieje wiele uprzedzeń i stereotypów, które skutecznie zniechęcają ludzi do poszukiwania wsparcia psychologicznego. Wierzę, że wprowadzenie nowoczesnych technologii w obszarze zdrowia psychicznego może znacząco poprawić jakość opieki oraz dostępność usług dla pacjentów.
W wersji demo Emovere wykorzystuje AI do automatyzacji dokumentacji medycznej. Jakie konkretne technologie i algorytmy stoją za tym? Rozpoznawanie tekstu, analiza semantyczna, automatyczne wypełnianie form?
Tak, system Emovere, w swojej wersji, rzeczywiście wykorzystuje sztuczną inteligencję do optymalizacji procesów związanych z dokumentacją medyczną. Obecnie jesteśmy na etapie pilotażowym, w którym testujemy i analizujemy funkcjonalności systemu. Jest to już model przygotowywany do wdrożeń.
W budowie algorytmów wykorzystanych w Emovere bazujemy na 30-letnim doświadczeniu w dziedzinie zdrowia psychicznego. Nasze algorytmy opierają się na wszechstronnej bazie danych, co pozwoliło na stworzenie modułów, które oferują przydatne sugestie diagnostyczne oraz dobór odpowiednich narzędzi diagnostycznych.
Technologie i algorytmy używane w systemie Emovere obejmują:
- rozpoznawanie tekstu (OCR): umożliwia to automatyczne przetwarzanie dokumentów papierowych oraz konwersję tekstów do formatu cyfrowego, co przyspiesza cały proces administracyjny;
- analiza semantyczna: pozwala na zrozumienie kontekstu wprowadzanego tekstu, co jest kluczowe dla odpowiedniego klasyfikowania informacji oraz generowania trafnych rekomendacji diagnostycznych.
- automatyczne wypełnianie formularzy: system potrafi sugerować uzupełnienie formularzy na podstawie wcześniej wprowadzonych danych, co eliminuje redundantne wprowadzanie informacji i zmniejsza ryzyko błędów;
- uczenie maszynowe: jesteśmy w trakcie wdrażania algorytmów uczenia maszynowego, które pozwolą systemowi uczyć się na podstawie wprowadzanych danych i dostosowywać swoje rekomendacje do zmieniających się potrzeb pacjentów oraz specjalistów;
- przetwarzanie języka naturalnego: umożliwia analizę i interpretację danych wprowadzanych przez specjalistów, co poprawia komunikację między systemem a użytkownikami oraz ułatwia interpretację informacji kluczowych dla diagnoz.
Wprowadzone technologie mają na celu zwiększenie efektywności pracy specjalistów, a także poprawę jakości opieki nad pacjentami. Naszym celem jest stworzenie narzędzia, które nie tylko zautomatyzuje aspekty dokumentacyjne, ale również wesprze terapeutów, psychiatrów, psychologów czy neurologów w podejmowaniu trafnych decyzji diagnostycznych. Dzięki tym innowacyjnym rozwiązaniom, wierzymy, że możemy uczynić procesy terapeutyczne bardziej zorganizowanymi, transparentnymi i przyjaznymi dla użytkowników.
Czy nie obawia się Pani, że automatyzacja standaryzacji procesów terapeutycznych może ograniczyć elastyczność i indywidualny styl pracy psychoterapeuty?
Współczesny system zdrowia psychicznego zmienia się pod wpływem postępu technologicznego, a automatyzacja oraz standaryzacja procesów terapeutycznych stają się kluczowymi narzędziami wspierającymi specjalistów, takich jak lekarze, psycholodzy, psychoterapeuci i neurologowie. Choć istnieją obawy, że te podejścia mogą ograniczyć elastyczność i indywidualizację pracy, odpowiednio wdrożone mogą przynieść znaczące korzyści.
Dla lekarzy, szczególnie psychiatrów, standaryzacja ułatwia procesy diagnostyczne i terapeutyczne, umożliwiając podejmowanie szybszych decyzji. Psycholodzy korzystają z modułów, które pozwalają na elastyczne dostosowanie metod terapeutycznych do unikalnych potrzeb pacjentów, jednocześnie wspierając różnorodność podejść. Psychoterapeuci, działając w kontekście długoterminowych relacji z pacjentami, zyskują na efektywności w organizacji swoich działań poprzez automatyzację dokumentacji i monitorowania postępów. Automatyzacja pozwala na skuteczniejszą współpracę między różnymi specjalistami, co jest niezwykle istotne w obliczu rosnących wyzwań związanych ze zdrowiem psychicznym.
Ostatecznie, standaryzacja ma na celu wspieranie, a nie zastępowanie unikalnych stylów pracy specjalistów. Jej wprowadzenie może przyczynić się do zwiększenia efektywności terapeutycznej oraz poprawy jakości usług, co pozwala lepiej odpowiadać na zmieniające się potrzeby pacjentów w dzisiejszym społeczeństwie.
Emovere oferuje trzy wersje: Standard, Premium i Expert. Jakie konkretne moduły diagnostyczne i terapeutyczne oferuje wersja Expert? Czy są wśród nich algorytmy wspomagające analizę symptomów lub rekomendacje ścieżek leczenia?
Emovere oferuje trzy różne wersje swojego systemu: Standard, Premium oraz Expert . Obecnie dwa moduły: standard i premium są już w trakcie pilotażu. Wersja Expert, która jest obecnie w trakcie budowy, będzie wyróżniała się szczególnymi możliwościami, dostarczając zaawansowane narzędzia, które wspierają specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego w ich pracy diagnostycznej oraz terapeutycznej.
W wersji Expert użytkownicy otrzymują dostęp do panelu eksperta, który obejmuje trzy kluczowe płaszczyzny: merytoryczną, technologiczną oraz administracyjną. To innowacyjne podejście pozwala na integrowanie wiedzy oraz technologii w sposób, który optymalizuje procesy diagnostyczne i terapeutyczne. W ramach tej wersji dostępne będą autorskie narzędzia diagnostyczne, które umożliwiają dokładną analizę symptomów pacjentów. Moduły te zawierają zaawansowane algorytmy wspomagające proces diagnozowania, co pozwala specjalistom na szybsze i bardziej precyzyjne podejmowanie decyzji. Dodatkowo, system oferuje rekomendacje dotyczące ścieżek leczenia, bazujące na zebranych danych oraz najlepszych praktykach w dziedzinie zdrowia psychicznego.
Oprócz narzędzi diagnostycznych, wersja Expert będzie wspierać działania rozwojowe, umożliwiając tworzenie zespołów specjalistów, którzy mogą wspólnie budować i rozwijać zakres oddziaływań diagnostyczno-terapeutycznych. Taka współpraca sprzyja wymianie doświadczeń oraz integracji różnych metodologii, co prowadzi do bardziej skutecznych interwencji. Dzięki powyższym udogodnieniom, wersja Expert Emovere staje się niezastąpionym narzędziem dla specjalistów zdrowia psychicznego, oferując im wsparcie w każdym etapie pracy z pacjentem, od diagnozy po interwencję terapeutyczną.
Jak Emovere radzi sobie z różnorodnością placówek – od indywidualnych praktyk po szpitale – i z jakimi wyzwaniami interoperacyjności technologicznej Pani się spotykała?
Emovere jest rozwiązaniem, które z powodzeniem będzie dostosowywane do różnorodności placówek w obszarze zdrowia psychicznego, obejmując zarówno indywidualne praktyki, jak i większe instytucje, takie jak szpitale. System ten został zaprojektowany z myślą o elastyczności, co umożliwia efektywne zastosowanie w różnych warunkach klinicznych.
Zakres oddziaływań diagnostycznych oraz opisy badań przedmiotowych i podmiotowych w Emovere pozostają spójne we wszystkich placówkach, co ułatwia przeszkolenie personelu i wspiera standaryzację procesów terapeutycznych. Niemniej jednak, większe jednostki, takie jak szpitale, muszą również zmagać się z bardziej rozbudowanymi wytycznymi i procedurami administracyjnymi. Dlatego też Emovere planuje rozwijać swoje funkcjonalności, aby dostosować się do wymagań większych placówek w przyszłości.
Obecnie system jest skierowany głównie do małych podmiotów leczniczych i indywidualnych praktyk. Kluczowym celem jest zapewnienie, aby specjaliści w całej Polsce mogli integrować swoje działania oraz mieć łatwy dostęp do systemu, a także do sprawdzonych metod terapeutycznych stosowanych w ich praktyce. W trakcie testów pilotażowych wdrażania systemu, zespół Emovere napotykał szereg wyzwań związanych z interoperacyjnością, takich jak integracja z istniejącymi systemami informatycznymi w placówkach, zarządzanie danymi pacjentów oraz bezpieczeństwo informacji. Rozwiązanie tych problemów wymaga ścisłej współpracy z placówkami oraz ciągłego dostosowywania systemu do zmieniających się potrzeb i oczekiwań rynku.
Jakie metryki lub wskaźniki Emovere wykorzystuje do pomiaru poprawy efektywności pracy. Czy aplikacja mierzy na przykład czas poświęcany na dokumentację vs. czas poświęcony na wsparcie pacjenta?
Emovere wprowadza szereg metryk i wskaźników do mierzenia efektywności pracy specjalistów w zdrowiu psychicznym. Kluczowym celem tych wskaźników jest optymalizacja czasu pracy oraz poprawa jakości świadczonych usług. Wywiad pogłębiony wykazał, że specjaliści, na dokumentację poświęcają przeciętnie od 8 do 12 godzin na pacjenta. Te dane wskazują, że znaczna część ich czasu pracy jest zarezerwowana dla obowiązków administracyjnych, co ogranicza możliwość poświęcenia większej uwagi na bezpośrednie wsparcie pacjentów. Aby zminimalizować ten dyskomfort, Emovere wprowadza narzędzia automatyzujące procesy dokumentacyjne, co pozwala na niemal natychmiastowe wprowadzanie danych wymaganych przez obowiązujące przepisy. Takie rozwiązania umożliwiają specjalistom skupienie się na interakcjach z pacjentami, co jest kluczowe dla efektywnej terapii.
Emovere planuje także rozwijać funkcjonalności monitorujące czas poświęcany na dokumentację, liczbę pacjentów i poziom satysfakcji, co ułatwi specjalistom podejmowanie decyzji o optymalizacji pracy. Dzięki tym metrykom możliwe będzie nie tylko lepsze zrozumienie, jak specjaliści wykorzystują swój czas, ale również wprowadzenie zmian prowadzących do efektywniejszej pracy i lepszego wsparcia pacjentów.
Czy otrzymali Państwo pierwsze informacje zwrotne (np. w listach intencyjnych) od placówek – co terapeuci uważają za największą zaletę systemu Emovere?
Emovere, jako innowacyjne narzędzie wspierające specjalistów w obszarze zdrowia psychicznego, zaczyna zbierać pierwsze informacje zwrotne od placówek, które wyraziły zainteresowanie jego zastosowaniem. Do tej pory, specjaliści z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie oraz inne placówki złożyły łącznie 50 listów intencyjnych, w których deklarują chęć współpracy i wykorzystania systemu. Wśród najczęściej podkreślanych zalet systemu Emovere, terapeuci wskazują na kilka kluczowych elementów. Przede wszystkim, znacząco doceniają możliwość automatyzacji procesów dokumentacji, co pozwala na oszczędność czasu i redukcję obciążenia administracyjnego. Dzięki temu specjaliści mogą więcej uwagi poświęcić bezpośredniemu wsparciu pacjentów, co z kolei przekłada się na efektywność terapii.
Kolejną istotną zaletą, o której wspominają specjaliści, jest elastyczność systemu. Emovere oferuje różnorodne moduły, które umożliwiają dostosowanie narzędzi do specyficznych potrzeb placówki oraz grupy pacjentów. Ta indywidualizacja podejścia zyskuje szczególne uznanie wśród specjalistów, którzy dążą do jak najlepszego dostosowania terapii do konkretnych potrzeb pacjentów.
Dodatkowo, wielu specjalistów zauważa, że Emovere sprzyja integracji i współpracy zespołowej w placówkach. System umożliwia wymianę informacji i doświadczeń, co przyczynia się do lepszego zrozumienia problemów pacjentów oraz synergii w działaniach terapeutycznych.
Pierwsze informacje zwrotne od placówek wskazują na entuzjazm i zainteresowanie systemem Emovere, które opiera się na jego zdolności do zwiększenia efektywności pracy specjalistów oraz poprawy jakości wsparcia dla pacjentów. Tak pozytywne reakcje stanowią silny impuls do dalszego rozwoju systemu i jego wdrażania w kolejnych placówkach zdrowia psychicznego.
Należy nadmienić, że na specjalistach ciąży obowiązek przekształcenia dotychczasowej formy papierowej dokumentacji medycznej na formę cyfrową, co wynika z przepisów ustawodawczych o systemie informacji w ochronie zdrowia oraz rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie dokumentacji medycznej. Te regulacje mają na celu uproszczenie i usprawnienie obiegu informacji medycznych, a także poprawę jakości i bezpieczeństwa danych pacjentów. Narzędzi jednak w tym zakresie wciąż brak.
Projekt został dofinansowany z programu FEPW via PARP. Jakie są dalsze etapy – czy testy będą prowadzone w rzeczywistych placówkach? Czy planujecie pilotaż kliniczny lub wdrożenie w konkretnych szpitalach psychiatrzycznych?
W chwili obecnej działamy także z własnych środków i intensywnie pracujemy nad dalszymi etapami wdrażania innowacyjnych rozwiązań w obszarze zdrowia psychicznego. Czekamy na uruchomienie komponentu II b, co otworzy przed nami nowe możliwości finansowania oraz ekspansji projektu.
Warto zaznaczyć, że system Emovere jest już pilotażowany w placówkach, co pozwala na gromadzenie cennych informacji zwrotnych oraz dostosowywanie narzędzi do rzeczywistych potrzeb użytkowników. W ramach tego pilotażu analizujemy efektywność i funkcjonalność systemu, co umożliwi nam wprowadzenie wszelkich koniecznych poprawek przed finalnym wdrożeniem. W planach na styczeń przewidujemy wprowadzenie gotowych wersji standard oraz premium, które będą dostępne dla szerokiego grona specjalistów. To ważny krok w kierunku zapewnienia profesjonalistom narzędzi, które zwiększą ich efektywność oraz poprawią jakość świadczeń zdrowotnych.
Dodatkowo, rozważamy możliwość przeprowadzenia pilotażu klinicznego w konkretnych poradniach psychiatrycznych. Tego rodzaju testy w rzeczywistych warunkach klinicznych będą miały na celu nie tylko ocenę funkcjonowania systemu, ale także jego pełnej integracji z codziennymi praktykami terapeutycznymi w obiektach medycznych. W miarę jak otwieramy się na inwestorów, mamy nadzieję na pozyskanie dodatkowego wsparcia finansowego, które pozwoli nam na dalszy rozwój i wdrażanie innowacyjnych funkcjonalności. Naszym celem jest stworzenie integralnego narzędzia, które odpowiada na zmieniające się potrzeby specjalistów w obszarze zdrowia psychicznego oraz wspiera ich w codziennej pracy z pacjentami. Dążymy do tego, aby Emovere stało się kluczowym elementem efektywnej terapii w różnych placówkach zdrowotnych.
Jak widzi Pani rolę Emovere w polskim systemie zdrowia psychicznego za 3–5 lat – jako wsparcie terapii, narzędzie do nauki, integracja z e-zdrowiem, a może jako komponent e-terapii?
Rozważając przyszłość Emovere w polskim systemie zdrowia psychicznego w perspektywie 3–5 lat, trudno nie odczuwać ekscytacji, ale też pewnej ostrożności. Oczywiście, moja wizja może być ambitna i ukierunkowana na innowacje, ale zamierzam podejść do niej z roztropnością, zdając sobie sprawę, że każda głośno wyrażona myśl może stać się bodźcem do działania, a czasem nawet tematem na kolejny odcinek „Kuchennych rewolucji” w psychiatrii!
Moim pragnieniem jest, aby w ciągu kilku lat Emovere stało się integralnym wsparciem dla diagnostycznej i terapeutycznej pracy z pacjentami. Wierzę, że system ten zminimalizuje wszelkie zagrożenia prawne związane z procesem leczenia — na przykład, żeby pacjenci nie musieli się martwić, czy ich dane są w lepszym stanie niż np. ich byłe relacje. Uwierzcie mi, szybszy dostęp do wsparcia i uproszczone procedury powinny przyspieszyć działania lecznicze i terapeutyczne, jak skok do wody na gorący letni dzień!
Współpraca, integracja i wymiana doświadczeń między specjalistami z różnych dziedzin będą kluczowe dla rozwijania nowych możliwości terapeutycznych. Mam nadzieję, że Emovere stanie się platformą, która zjednoczy specjalistów w ich pracy z pacjentami, a także umożliwi wprowadzanie innowacyjnych metod terapeutycznych na bazie zbieranych danych i analiz. Wyobraźcie sobie, że terapeuci będą pracować jak zgrana ekipa podbijająca festiwal muzyczny, gdzie każdy wnosi swoje pomysły na tłumienie hałasu — od muzyki po medytację! Kolejnym ważnym aspektem będzie rozwój integracji z systemem e-zdrowia, co pozwoli na harmonijne połączenie różnych usług zdrowotnych w jedną całość. Przemiany te staną się nieodłącznym elementem naszego systemu, a Emovere z pewnością stanie się wiodącym narzędziem, które wspiera zarówno specjalistów, jak i pacjentów w zdalnym dostępie do ważnych metod leczenia.
Ponadto planujemy ekspansję na rynki zagraniczne oraz wspólny rozwój badań, co otworzy nowe możliwości dla innowacyjnych rozwiązań i integracji wiedzy. Uczestnictwo w międzynarodowych projektach pozwoli nam wzbogacić system o sprawdzone metody i podejścia, co przyczyni się do dalszej poprawy jakości świadczeń zdrowotnych. W ten sposób Emovere ma szansę stać się nie tylko narzędziem wsparcia terapeutycznego, ale także znaczącym komponentem zmieniającego się krajobrazu zdrowia psychicznego w Polsce i poza jej granicami. Żartując, kto wie, może w przyszłości będziemy mieli własne emojiki — terapeutów w formie awatarów, którzy będą nas pocieszać, nawet gdy zapomnimy, gdzie zostawiliśmy klucze!
Już dziś AI w medycynie – a szczególnie w terapii – budzi obawy o prywatność i bezpieczeństwo danych. Podziela Pani te obawy?
Bez wątpienia sztuczna inteligencja (AI) w medycynie, a zwłaszcza w terapii, budzi wiele obaw, zwłaszcza w kontekście prywatności i bezpieczeństwa danych pacjentów. Podzielam te obawy całkowicie, gdyż zagrożenia związane z niewłaściwym przechowywaniem i używaniem danych osobowych stają się coraz bardziej realne w erze cyfryzacji.
W naszej organizacji dokładamy wszelkich starań, aby wprowadzić zaawansowane działania zabezpieczające, które zminimalizują ryzyko nadużyć. Nasz model został zaprojektowany tak, aby wewnętrzna wiedza bazy danych pacjentów pozostawała wyłącznie w placówkach, co zwiększa kontrolę nad danymi. Dodatkowo, informacje przesyłane do systemu są szyfrowane, co chroni je przed nieautoryzowanym dostępem. Już teraz wiele działań leczniczych jest prowadzonych online, co niestety w moim odczuciu często odbywa się bez odpowiednich zabezpieczeń. W kontrze do tego, system Emovere będzie pełnił istotną rolę w zapewnieniu bardziej bezpiecznego środowiska dla terapii zdalnych.
Jednak nie można uciec przed cyfryzacją; jest to nieodwracalny proces, który niesie za sobą wiele korzyści, jak zwiększenie efektywności pracy czy lepszy dostęp do informacji. Kluczowe jest, aby w obliczu tych zmian podjąć wszelkie kroki w celu zabezpieczenia danych na każdym etapie. Ważne jest, aby rozumieć zakres działań związanych z przetwarzaniem danych, dzięki czemu można skutecznie identyfikować i zabezpieczać wrażliwe informacje.
Ostatecznie, zapewnienie bezpieczeństwa danych pacjentów jest dla nas priorytetem, a świadomość zagrożeń jest pierwszym krokiem do ich minimalizacji. Współpraca zespołów technicznych i prawnych, a także regularne przeglądy i aktualizacje systemów zabezpieczeń, są kluczowe w dążeniu do ochrony prywatności pacjentów w erze sztucznej inteligencji.
Jakie standardy ochrony danych Emovere stosuje? Czy system przeszedł audyt etyczny lub zgodność z RODO+?
Emovere przykłada ogromną wagę do ochrony danych osobowych, co jest szczególnie istotne w kontekście zdrowia psychicznego. Jako specjalista prowadzący placówkę medyczną – poradnię zdrowia psychicznego Centrum Psychoterapii Diagnozy i Mediacji – zdaję sobie sprawę, jak ważnym aspektem jest bezpieczeństwo danych, i jestem na tym punkcie bardzo wrażliwa. Współpracujemy ściśle ze specjalistą w zakresie ochrony danych osobowych (IODO) oraz z ekspertami w dziedzinie prawa medycznego. Ich zaangażowanie pozwala nam zapewnić, że nasze podejście do bezpieczeństwa danych jest zgodne z najnowszymi regulacjami prawnymi oraz najlepszymi praktykami branżowymi.
Od samego początku procesu tworzenia architektury systemu przeprowadzamy szczegółowe analizy, aby zapewnić zgodność z obowiązującym prawem, w tym z rozporządzeniem RODO oraz dodatkowymi wymaganiami dotyczących ochrony danych. Regularne konsultacje z IODO sprawiają, że wszelkie aspekty ochrony danych są na bieżąco aktualizowane i dostosowywane do zmieniających się regulacji.
W Emovere wdrożyliśmy zaawansowane mechanizmy zabezpieczeń, takie jak szyfrowanie danych, kontrola dostępu oraz regularne audyty bezpieczeństwa, które pozwalają nam monitorować i identyfikować potencjalne zagrożenia. Dodatkowo, wszystkie dane pacjentów są przechowywane w bezpiecznym środowisku, co minimalizuje ryzyko ich nieautoryzowanego dostępu.
Przechodzimy również przez proces audytu etycznego, który ma na celu ocenę i weryfikację naszych praktyk w kontekście ochrony danych pacjentów. Naszym celem jest stworzenie systemu, który nie tylko spełnia wymogi prawne, ale również dąży do zapewnienia maksymalnej prywatności i bezpieczeństwa dla użytkowników. Dzięki tym różnorodnym działaniom Emovere staje się wiarygodnym narzędziem w obszarze zdrowia psychicznego, które stawia na pierwszym miejscu ochronę danych osobowych pacjentów oraz ich zaufanie.
Jako psychoterapeutka z ponad 29-letnim doświadczeniem i mediator – co zainspirowało Panią do stworzenia takiego systemu? Co było najtrudniejsze w przekształceniu doświadczenia terapeutycznego na produkt cyfrowy?
Jako psychoterapeutka z ponad 29-letnim doświadczeniem, mediator i kierownik podmiotu leczniczego, zawsze szukałam idealnego systemu do mojej placówki. Przez lata obejrzałam tyle rozwiązań, że myślałam, iż już wszystko widziałam, jednak nic nie odpowiadało moim potrzebom. W pewnym momencie postanowiłam zapytać swojego syna, programistę z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, czy byłby w stanie stworzyć coś, co mogłoby wspierać nasze centrum. Po kilku rozmowach zrozumiałam, że skoro mamy coś stworzyć, to czemu nie zrobić tego na większą skalę?
Przekształcenie mojego doświadczenia terapeutycznego w produkt cyfrowy okazało się wyzwaniem, przypominającym próbę tańca tango pomiędzy dwiema różnymi pozycjami — specjalistów zdrowia psychicznego i środowiska IT. Jak w każdym tangu, mieliśmy do czynienia z różnymi rytmami, krokami i, co najważniejsze, z różnymi językami. Komunikacja bywała trudna, a czasami nieco zawirowana, jakby partnerzy stawali na siebie nawzajem w ruchu. Na początku naszej współpracy musiałam przyswoić lekcje z zakresu IT, podczas gdy moi technologiczni partnerzy musieli zgłębić temat psychiatrii, prawa medycznego oraz skomplikowanej nomenklatury. Jak w każdej dobrej parze tanecznej, wymagało to cierpliwości i zrozumienia.
Jednak, podobnie jak w tańcu, kluczowym elementem była komunikacja i zgranie. Po trzech latach wspólnej pracy udało nam się pokonać wiele przeszkód; udało nam się stworzyć system, który ma szansę zrewolucjonizować obszar zdrowia psychicznego w Polsce. Dzięki naszym współpracom, przekształcone zostały nie tylko procesy, ale również dynamika w relacjach — odnaleźliśmy nowe podejście do wspólnego tańca. Kto wie, może dzięki Emovere kilka zamkniętych drzwi w końcu się otworzy, a my zatańczymy do rytmu zdrowia psychicznego w harmonijny sposób!
Emovere to efekt pracy interdyscyplinarnego zespołu (medycy + IT). Jak układała się ta współpraca? Czy pojawiły się napięcia między podejściem klinicznym a technologicznym, które musieliście przezwyciężyć?
Emovere jest efektem pracy interdyscyplinarnego zespołu, łączącego medyków z ekspertami IT. Jak to wyglądało w praktyce?…. Oczywiście, jak to zwykle bywa w projektach rodzinnych, relacja matka-syn niejednokrotnie była sporym wyzwaniem! Podczas gdy ja poruszałam się w świecie humanistyki i psychiatrii, mój syn zanurzał się w tajemniczy świat programowania, pełen skrótów, kodów i terminologii, które brzmiały jak zaklęcia z „Harry’ego Pottera”. Połączenie umysłu ścisłego z umysłem humanistycznym to dopiero początek. Z czasem do naszego zespołu dołączyli kolejni analitycy oraz specjaliści z dziedzin prawnych i psychologicznych, co dodało kolejne warstwy do tej złożonej układanki.
Na początku naszej współpracy napotykaliśmy trudności głównie w zakresie komunikacji. Lubię używać zabawnej metafory, aby zobrazować te zmagania: wyobraźcie sobie psa leżącego na kozetce, który z niewielkim żalem mówi: „Ja przynoszę, on wyrzuca. Ja przenoszę, on znowu wyrzuca, a czasami wydaje mi się, że on wcale nie chce tego patyka.” Jednak po trzech latach intensywnej współpracy osiągnęliśmy znacznie lepszą synchronizację. Oczywiście, nie obyło się bez spięć i kontrowersji — takie małe „psychologiczne tango”, które musieliśmy przejść. Dziś, mimo że czasami wciąż wchodzimy sobie w słowo, to zdecydowanie osiągnęliśmy nowy wymiar współpracy, który staje się coraz bardziej harmonijny.
Nasza podróż do stworzenia Emovere nauczyła nas wiele. Dzięki tym doświadczeniom wzbogaciliśmy się nie tylko w wiedzę o systemach, ale także w umiejętność komunikacji między różnymi dziedzinami. To, co na początku wyglądało jak chaos, teraz przekształca się w coś znacznie bardziej namacalnego — narzędzie, które ma szansę zrewolucjonizować zdrowie psychiczne w Polsce. Wiemy już, że dla każdego „patyk” ma inne znaczenie, ale to nie oznacza, że nie można znaleźć wspólnego modelu porozumiewania się.
Marzena Zięba
Psychoterapeutka oraz mediatorka z ponad 29-letnim doświadczeniem w obszarze zdrowia psychicznego w Polsce. Jej przygoda z pacjentami rozpoczęła się w SPS ZOZ „Zdrojach” w Szczecinie, gdzie przez szesnaście lat pracowała na oddziałach całodobowych psychiatrycznych, dziennych nerwic, psychosomatycznym oraz w oddziale dzieci i młodzieży. Od 2016 roku kieruje Centrum Psychoterapii Diagnozy i Mediacji „Emovere” w Stargardzie, gdzie stawiam na innowacyjność i rozwój, wprowadzając nowe metody terapeutyczne dostosowane do aktualnych potrzeb pacjenta. W 2022 roku, razem z synami, stworzyła spółkę i jako zespół startupowy podjęliś się wyzwania połączenia sił IT i Psychiatrii. System „Emovere” to narzędzie, które ma na celu integrację diagnostyki, terapii psychologicznej, narzędzi metodologicznych. Wykorzystuje nowoczesne technologie do zbierania i analizy danych, co umożliwia tworzenie spersonalizowanych narzędzi badawczych, diagnostycznych i metodologicznych programów terapeutycznych. Dzięki zastosowaniu cyfrowych narzędzi, nasz system usprawnia współpracę i komunikację między specjalistami a pacjentami, a także umożliwia stały dostęp do materiałów edukacyjnych oraz wsparcia na każdym etapie diagnozy i leczenia.