Wśród liderów rundy możemy wymienić Slow Ventures i Apeiron Investment Group.
Wizja Bartletta wykracza daleko poza prowadzenie popularnego podcastu. Jego celem jest budowa „Disneya gospodarki twórców”. Jego firma, Steven.com, to zintegrowany ekosystem, który łączy tworzenie treści (FlightCast), inwestycje (FlightFund) i infrastrukturę technologiczną (FlightStory), aby pomagać innym twórcom budować długoterminowe marki i przedsięwzięcia. Sam Bartlett ujmuje to najlepiej:
– Moim ostatecznym celem jest zbudowanie Disneya gospodarki twórców – a strategiczni partnerzy, których pozyskała ta runda finansowania, pozwolili mi zrobić duży krok w tym kierunku – powiedział Barlett, cytowany przez serwis tech.eu.
Podczas gdy tradycyjne koncerny wydają miliardy na przejmowanie zewnętrznej własności intelektualnej (jak Disney kupujący Marvela czy Lucasfilm), model Bartletta polega na budowaniu wewnętrznej infrastruktury do rozwijania i skalowania IP natywnie związanego z twórcą. To fundamentalna różnica strategiczna.
To nie postać, a twórca jest nową franczyzą
To być może najbardziej rewolucyjna idea w modelu Bartletta. W tradycyjnym imperium medialnym, jak Disney, największą wartością (własnością intelektualną, IP) są fikcyjne postacie – Myszka Miki, bohaterowie Marvela. Bartlett odwraca ten model o 180 stopni.
Wraz z moim zespołem, myślę, że budujemy nowoczesną wersję modelu. Ale w naszym świecie IP nie jest fikcyjną postacią. Twórca jest nową franczyzą.
Ta zmiana perspektywy ma ogromne konsekwencje. Oznacza, że całe przedsięwzięcia, produkty i linie biznesowe można budować wokół autentycznej osoby i jej relacji z publicznością. Współpraca z takimi postaciami jak Trevor Noah czy Davina McCall nie jest już tylko kontraktem reklamowym, ale fundamentem pod budowę trwałych, skalowalnych marek.
W świecie startupów i wielkich rund finansowania założyciele często oddają znaczną część kontroli nad firmą w zamian za kapitał. Bartlett po raz kolejny przełamuje ten schemat. Mimo pozyskania ośmiocyfrowej kwoty, zachowuje on ponad 90% udziałów w Steven.com. Taki zabieg pokazuje, że Barlett – a w tym jego wizja, marka i relacja z publicznością – są nierozerwalne.