fot. materiały prasowe
Manta Ray
– Poznański producent inteligentnego stetoskopu StethoMe pozyskał 2 miliony dolarów od TDJ Pitango Ventures i innego funduszu, który na razie się nie ujawnia. Razem stworzą globalną markę – pisaliśmy na początku tego roku, kiedy StethoMe pochwaliło się kolejną rundą finansowania. Po sześciu miesiącach od jej zamknięcia zdradziło w końcu, kim jest tajemniczy inwestor. Okazuje się, że jest nim fundusz należący do Sebastiana Kulczyka.
Ściślej mówiąc chodzi o Manta Ray, który wówczas wyłożył na rozwój poznańskiej spółki pół miliona dolarów; większa część to zasługa wspomnianego wcześniej funduszu venture capital TDJ Pitango Ventures. Sam Sebastian Kulczyk nie komentuje tej wzmianki, więc nie wiemy dokładnie, co przekonało go, aby zaangażować się finansowo w rozwój tego przedsięwzięcia. Możemy jedynie sądzić, że powody były podobne jak w przypadku lidera inwestycji. Podobnie zresztą jeśli chodzi o cel jaki inwestorzy i spółka planują osiągnąć.
Poprzednie rundy
– Wspierając StethoMe będziemy mogli wykorzystać nasze wieloletnie izraelskie oraz polskie doświadczenia w zakresie budowania globalnych firm – mówił przy tej okazji Wojciech Fedorowicz, partner zarządzający TDJ Pitango Ventures. Prawdopodobnie fundusz pomoże zespołowi StethoMe wyjść poza granice Polski. Chociaż sam startup na razie nie zdradza jakie kierunki ekspansji go interesują, możemy przypuszczać, że będą to Niemcy i Holandia, o nich bowiem mówił nam w marcu 2017 współzałożyciel StethoMe.
Przypomnijmy, że runda finansowania zamknięta na początku roku nie jest pierwszą jaką poznański startup ma na koncie. Wcześniej jego zespół pozyskał milion złotych od SpeedUp Group oraz grant z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w wysokości 6 milionów złotych. Jeśli chodzi o Kulczyka, to on też nie pierwszy raz angażuje się w społeczność startupową i nie pierwszy raz wykłada pieniądze.
Inwestycje Kulczyka
Jedną z inwestycji, którą przeprowadził miliarder jest runda z udziałem krakowskiego Brainly, które między innymi od Kulczyka pozyskało w październiku minionego roku 14 milionów dolarów. Dwa miesiące później przedsiębiorca ponownie sięgnął do portfela, ale tym razem, by wesprzeć niemiecką Finiatę działającą na rynku fintech. Są jednak branże, za które właściciel Manta Ray się nie bierze.
– Sądzę, że w dzisiejszych czasach, rozwijając projekty, niezależnie od tego, jak duże zwroty z inwestycji prognozują, musimy myśleć o odpowiedzialności społecznej. Wspólnym mianownikiem wszystkich moich inwestycji jest konsekwentne unikanie branż wrażliwych etycznie – mówi Sebastian Kulczyk, cytowany przez Business Insider. Wśród obszarów, którego go nie interesują wymienia broń, tytoń i mocne alkohole.