– Wyszliśmy już z fazy badań, przechodzimy przez fazę prototypowania i wchodzimy w bardzo dużą skalę masowego zastosowania nowych technologii. To oznacza, że w zasadzie w każdej przestrzeni naszego życia i pracy nastąpią bardzo istotne zmiany związane z robotyzacją i automatyzacją różnych procesów – ocenia Zofia Dzik, prezes Instytutu Humanites.
Technologia i robotyzacja weszły już do niemal każdej dziedziny życia. Według szacunków Gartnera już w 2020 roku przeciętny człowiek będzie częściej wchodził w interakcje z botami niż z własnym współmałżonkiem. Technologia stopniowo zmienia też rynek pracy. W najbliższych latach zmiany mogą być jednak fundamentalne.
– Branża po branży będziemy doświadczać sytuacji, w której coraz więcej procesów będzie jednak w jakimś stopniu poddane automatyzacji i zmodyfikowane ze względu na nowe technologie – przekonuje Zofia Dzik.
McKinsey Institute w raporcie „Jobs lost, jobs gained: Workforce transitions in a time of automation” wskazuje, że do 2026 roku pracę może stracić ponad 400 mln osób na świecie, a 30 proc. może pozostać trwale bez możliwości zatrudnienia. Niemal połowa wszystkich wykonywanych przez człowieka czynności może się stać przedmiotem automatyzacji.
– Już teraz widzimy bardzo dużą falę automatyzacji i zmian technologicznych w branży bankowej czy samochodowej. W Polsce zatrudniamy również kilkaset tysięcy osób w centrach usług wspólnych, jesteśmy zagłębiem tego typu rozwiązań. W tych centrach usługi zostały już bardzo mocno scentralizowane i wystandaryzowane. Biorąc pod uwagę rosnące koszty pracy w Polsce również te obszary mogą być zagrożone dalszym procesem automatyzacji ze strony właścicieli dużych koncernów – twierdzi prezes Instytutu Humanites.
Raport „Pracownik Przyszłości” zrealizowany przez Infuture Hatalska Foresight Institute na zlecenie firmy Samsung podaje, że tylko w latach 1997–2007 automatyzacja sprawiła, że w USA zniknęło 86 proc. miejsc pracy w produkcji. Połowa istniejących stanowisk pracy będzie przechodziła radykalną zmianę właśnie ze względu na postęp technologiczny. Jak podkreśla Zofia Dzik, to zaś sprawia że duża odpowiedzialność za pomoc w przejściu przez transformację cyfrową spoczywa na biznesie.
– Biznes nie jest wyłącznie siłą wpływu ekonomicznego, jest ogromną siłą wpływu społecznego. I myślę, że to jest też taki moment, w którym też biznes powinien sobie zadać pytanie, czy to aby nie jest ten moment, żeby wziąć jednak odpowiedzialność za ludzi – mówi ekspertka.
Raport „Pracownik Przyszłości” podaje, że zdaniem 60 proc. Polaków prawdopodobne jest, że większość obowiązków wykonywanych obecnie przez ludzi może w przyszłości zostać zastąpiona pracą robotów lub sztucznej inteligencji.
– Jednocześnie tylko kilkanaście procent osób korzysta z jakiejś formy samodoskonalenia i jest otwarta na istotną zmianę w swoim życiu. Ciągle jesteśmy trochę w takiej bańce. Widzimy bardziej deficyt i brak rąk do pracy na dzisiaj, a nie widzimy, że w ciągu najbliższych 2–3 lat w wielu branżach będą się pojawiać zwolnienia. Na razie to ignorujemy, myślimy, że one nas nie dotkną – mówi prezes Instytutu Humanites.