Naszymi rozmówczyniami są Karolina Dąbrowska – Team Lead/Business Development Manager w HubHub Warsaw oraz Marta Janczewska – Bażak – Community Manager w HubHub Warsaw.
W jaki sposób zareagowaliście w momencie wprowadzenia przez rząd obostrzeń związanych z pandemią COVID-19?
[Karolina:] To był czas trudnych i szybkich decyzji. Ciężko uwierzyć, ale dołączyłam do HubHub na tydzień przed wybuchem COVID-19. Jako na managerze zespołu spoczywała na mnie spora odpowiedzialność od pierwszych dni pracy, nakreślanie kroków działania i planu – jak podchodzimy do tej sytuacji.
Zespół działał niesamowicie. Dużo rozmawialiśmy, wymienialiśmy się pomysłami, wprowadzaliśmy dotąd nieznane nam projekty i działaliśmy – nikt przecież nie miał wcześniej w czymś takim doświadczenia, nie mogliśmy się oprzeć na żadnym wzorze z przeszłości.
Przede wszystkim od razu stosowaliśmy się do wszelkich obostrzeń wprowadzanych przez rząd. Przygotowaliśmy obie nasze przestrzenie w Warszawie w taki sposób, aby pozostały otwarte. Zawsze, niezależnie od sytuacji, ktoś z naszego zespołu był na miejscu, aby upewnić się, że niczego nie brakuje tym, którzy przychodzili do HubHub. Najważniejsze było, jest i zawsze będzie bezpieczeństwo naszych membersów.
Wprowadziliśmy sporo nowych zasad. Zdecydowaliśmy się m.in. na bardzo dokładny serwis sprzątający, który jest w HubHub cały czas i koncentruje się na dezynfekcji szczególnie tych elementów, które są najczęściej dotykane, zmniejszyliśmy liczbę miejsc w salkach konferencyjnych o połowę, ograniczyliśmy możliwość przebywania w kuchni i jadalni oraz w częściach wspólnych. Zupełnie zrezygnowaliśmy z eventów i gromadzeń się, udostępniliśmy naszym membersom odpowiednie środki do dezynfekcji oraz przygotowaliśmy specjalne oznaczenia, gdzie można przebywać, a gdzie nie.
Zachęcaliśmy cały czas do noszenia maseczek i utrzymywania dystansu. Powitania łokciem stały się normą ?, a życie coworkowe toczy się dalej, w nowej normalności.
Karolina Dąbrowska – Team Lead/Business Development Manager w HubHub Warsaw
W jaki sposób zareagowali Wasi membersi?
[Karolina:] Bardzo różnie. Niektórzy emocjonalnie, niektórzy z przysłowiową zimną krwią i opanowaniem. Pamiętam jak, kilka tygodni po wprowadzeniu lockdownu, jeden z naszych membersów zapytany o samopoczucie, autentycznie uronił łzę. Ludzie uświadamiają sobie, jak mocno ta sytuacja na wszystkich wpłynęła.
Większość klientów skupiała się jednak na zabezpieczeniu swojego biznesu. Kwiecień był miesiącem zmian, roszad, naszej pracy nad ewentualną możliwością zaoferowania opcji dyskontowych, podpisywanie umów w trybie online, przearanżowanie wszystkiego na pracę zdalną. Poza proponowaniem elastycznego i funkcjonalnego miejsca pracy, zawsze staramy się pomagać naszym membersom w rozwoju ich biznesu. W tym wypadku poza wprowadzeniem nowych zasad bezpieczeństwa na naszych przestrzeniach, postanowiliśmy też dać możliwość wstrzymania członkostw na czas lockdownu i niektórzy z tej opcji skorzystali. Inni zmienili tryb pracy. Zatrzymali członkostwo, ale przychodzili do coworku o wiele rzadziej. Byli też tacy, którzy postawili na tryb rotacyjny i podzielili swoje zespoły na grupy, które na zmianę przychodzą do biura. A niektórzy przychodzili tak naprawdę cały czas.
Teraz stopniowo widzimy, że ludzie coraz liczniej pojawiają się w biurach. Firmy, które zdecydowały się na wstrzymanie członkostw stopniowo wracają, dziękując nam za elastyczne podejście do spraw, ale też dostajemy coraz więcej zapytań ofertowych od nowych firm. Codziennie oprowadzamy nowych, potencjalnych klientów po przestrzeniach, rozmawiamy o ich powrotach, oferujemy bezpieczne przestrzenie HubHub w nowej normalności.
A jak dziś wygląda nowa normalność w HubHubie?
[Marta:] Nowa normalność to dobre określenie. Choć miejmy nadzieję, że część z tej starej normalności jeszcze do nas wróci. Szczególnie jeśli chodzi o wydarzenia offline i spotkania twarzą w twarz, bo tego chyba nam wszystkim bardzo brakuje.
Mimo, że pierwsze zewnętrzne spotkania zaczynają się pojawiać, to zdecydowanie do dawnego stanu jeszcze nam daleko. Pewnie zostanie już tak, że spora część tych spotkań, i być może wydarzeń też, zostanie w onlinie, ale szczerze liczę na to, że część wróci jednak do offlinu. Bo o ile lockdown nauczył nas, że online da się naprawdę bardzo dużo załatwić, to jednak raz na jakiś czas dobrze jest się spotkać, wymienić doświadczeniami i po prostu luźno porozmawiać.
A sama praca w coworkach dużo się nie zmieniła, poza tym że musimy zachować większy dystans i nie organizujemy jeszcze wydarzeń dla naszej społeczności.
Marta Janczewska – Bażak – Community Manager w HubHub Warsaw
[Karolina:] Ja obserwuję z ogromnym zaciekawieniem to, w jakim kierunku idziemy i jak dużą szansą jest obecny czas dla coworków. Nowa normalność skłania do decyzji związanych z elastyczną, zawsze możliwą do modyfikacji umową, a także upewnieniem się że wszystkie możliwe aspekty bezpieczeństwa zostały zapewnione. Tak zwane „hot deski” czyli biurka na otwartej przestrzeni, cieszą się ogromną popularnością i tygodniowo przybywa coraz więcej nowych membersów zainteresowanych taką formą pracy. Pozwalają one – tu cytat naszego klienta – na powrót do ludzi, wyjście z piżamy czy szlafroka homeoffice’owego i pomagają utrzymać nas w pionie.
Naturalną potrzebą człowieka jest obcowanie z innymi ludźmi, a HubHub zawsze mógł się tym pochwalić. Liczba dobrych biznesów załatwiana przy ekspresie do kawy zawsze była imponująca.
Niepewność przyszłości skłania ludzi do wybierania elastycznych opcji, a nie podpisywania umowy najmu na 5 czy 6 lat, jak to często jest przy tradycyjnym najmie biur. W coworkach okresy umów są o wiele krótsze, bardziej elastyczne. Czasem okres wypowiedzenia to nawet 1 miesiąc.
Czy któreś ze zmian spowodowanych pandemią oceniacie pozytywnie i myślicie, że zostaną z nami na dłużej, nawet po definitywnym zakończeniu pandemii?
[Marta:] Pewnie część działań zostanie już w online. COVID pokazał nam, że wiele spotkań może być callami, a wiele calli może być mailami. Do wszelkiego rodzaju wyjazdów służbowych firmy, nawet po covidzie, będą podchodzić z większym sceptycyzmem. Będziemy jeździć tylko wtedy, kiedy naprawdę będzie trzeba.
Z drugiej strony dużo osób i firm nauczyło się pracować zdalnie i przynajmniej część z nich nie będzie chciała z tego rezygnować. Więc myślę, że model pracy może przejść w taką hybrydę. Trochę zdalnie, a trochę z biura.
[Karolina:] Przygotowaliśmy pod taki rodzaj pracy hybrydowej specjalną ofertę, w bardzo dużym uproszczeniu nazwaną „Weź biuro dla 10, pracuj w 20”, gdzie właśnie w systemie 2 tygodniowym podzielonym między biuro i home office, firmy w jeszcze tańszy i bardziej elastyczny sposób mogą u nas pracować i czuć się maksymalnie komfortowo. Widzimy bowiem większe zainteresowanie coworkami ze strony dużych firm. Już przed pandemią niektóre korporacje decydowały się przenosić pojedyncze zespoły do coworków ze względu na wygodę czy też bliskość do startupów, mniejszych firm chętnie współpracujących. Teraz ta wygoda w postaci elastyczności zyskuje na wartości.
Jak naprawdę to będzie wyglądać, pokaże czas. Nie wszystko będziemy w stanie robić online czy na odległość, przykładem są zgromadzenia większej ilości osób podczas eventów, których niezwykle nam brakuje. Ja bardzo pozytywnie oceniam też firmy, które podczas pandemii potrafiły nie tylko przetrwać, ale i zwiększyć obroty. Nic mi tak nie imponuje jak odwaga do działania, a w HubHubie mieliśmy przykłady biznesów, które urodziły się właśnie podczas lockdownu!
To bardzo ciekawe. Możecie podać jakieś przykłady takich biznesów?
[Karolina:] Na przykład umilające nasze podniebienia podczas pandemii: Mexican Wrapsody oraz Rice Rice Baby, czyli przepyszne jedzenie na dowóz, które powstało właśnie w trakcie lockdownu. Również fantastycznie rozwijało się Everli (wcześniejsza nazwa Supermercato24), czyli aplikacja umożliwiająca zakupy online w naszych ulubionych marketach – firma wyróżniona kilka dni temu przez Deloitte jako jedna z najszybciej rosnących i rozwijających się w regionie EMEA.
Mówicie, że HubHub to nie tylko miejsce, ale „stan świadomości” – co to dokładnie oznacza?:)
[Karolina:] Każdy kto do nas wpada i testuje, wsiąka na dłużej i wie, że znajduje się w tym właśnie stanie świadomości ? Tego trzeba spróbować by zrozumieć! Dla nas HubHub to nie tylko miejsce pracy i wydarzeń. Przede wszystkim w HubHub jest trochę jak w drugiej rodzinie i to nie jest jakiś tam sztampowy slogan. Mówimy do siebie na „Ty” niezależnie od wieku czy osiągnięć biznesowych. Ludzie przychodzą z psami do pracy. Zresztą wszyscy znamy je po imieniu. Po pracy wychodzimy razem na kawę, rolki, ściankę wspinaczkową czy koncerty – wiadomo, w bardzo ograniczony dziś sposób, ale chcemy być razem. Znamy swoje rodziny i przyjaciół. Ta atmosfera sprawia, że naprawdę chce się przychodzić do biura i przebywać z tymi ludźmi.
A do tego właśnie dzięki tej atmosferze powstało kilka super współprac między naszymi membersami. Ten stan świadomości mocno łączy. HubHub łączy. To przestrzeń do współpracy, do rozwoju, do tworzenia innowacyjnych rozwiązań. Zapewnianie bezpiecznej i komfortowej powierzchni do pracy zawsze będzie naszym głównym biznesem, ale mocno wierzymy w tworzenie silnej społeczności wokół innowacji i to wydaje mi się najbardziej zachęcające dla nowych, wchodzących do nas dziś klientów.