Organizacja ARLEM w styczniu tego roku informowała, że według jej obliczeń, jeśli nic nie zrobimy z problemem zalewających nas śmieci, do 2050 roku w morzach będzie więcej plastiku niż ryb. Takie prognozy przerażają. Nic więc dziwnego, że naukowcy z całego świata szukają sposobów na walkę z tym problemem. Polacy również mają ciekawe pomysły do zaproponowania.
Zamiast plastiku buraki
Polski startup Waste LAB opracował metodę przetwarzania odpadów z przemysłu buraka cukrowego na biodegradowalne materiały, które mogą zastępować różnego rodzaju przedmioty codziennego użytku, które obecnie tworzone są z plastiku. Z ekologicznego materiału z buraka można robić np. naczynia, doniczki, opakowania czy płyty wiórowe.
Jak czytamy na stronie projektu liście buraka cukrowego stanowią największy odpad w polskim rolnictwie. Każdego roku powstaje około 20 milionów ton wysłodka buraczanego w Europie.To pokazuje jak duży potencjał ma opracowana przez Waste LAB metoda. Skoro mamy tak ogromną ilość produktu, z którego moglibyśmy produkować ekologiczny zamiennik plastiku, dlaczego mielibyśmy tego nie robić?
– Teraz jestem na etapie badań mechanicznych, które wskażą, gdzie jeszcze mój materiał będzie mógł znaleźć zastosowanie. Testuję również możliwość produkcji na większą skalę. Produkty biodegradowalne w obecnej sytuacji stały się koniecznością. Potrzebujemy różnych materiałów. Z mojego punktu widzenia ważne jest, żeby globalne problemy rozwiązywać lokalnie – mówiła w rozmowie z INNPoland założycielka firmy, Sonia Jaśkiewicz.
Folia z cukru
Kolejnym startupem, który ma pomysł na ekologiczny zamiennik plastiku jest Microbe Plus. Opracował on metodę produkcji biodegradowalnego materiału z cukru pozyskiwanego z alg czerwonych. Co ważne materiał ten może mieć kontakt z żywnością ponieważ nie zawiera żadnych toksycznych substancji.
Na pomysł produkcji folii z cukrów prostych wpadła Ewelina Jamróz z Katedry Chemii Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Projekt w tym roku zajął pierwsze miejsce w EIT Food Innovation Prizes, jednym z największych konkursów dla startupów rolno-spożywczych w Europie Centralnej i Wschodniej.
– Nasza folia jest w 100 proc. biodegradowalna, bo wykonaliśmy ją w 100 proc. ze składników pochodzenia naturalnego: skrobi ziemniaczanej, żelatyny, gliceryny i forcellaranu. Ten ostatni, stanowiący trzon wynalazku, to cukry złożone ekstraktowane z alg czerwonych. I tą 100% biodegradowalnością w połączeniu z wysoką – w porównaniu z innymi w pełni rozkładalnymi tworzywami – trwałością, się wyróżniamy. Niestety duża część z dostępnych na rynku opakowań biodegradowalna jest tylko z nazwy. Np. taki karton na sok, od środka wyłożony folią aluminiową, albo opakowanie z celulozy z dodatkiem… lakieru. Te opakowania według litery prawa są biodegradowalne, bo w kilkunastu-kilkudziesięciu procentach są biodegradowalne, ale reszta rozkłada się setki lat – mówiła w rozmowie z MamStartup Ewelina Jamróz.
Sztućce z ziemniaków
Naukowcy z Katedry Technologii Polimerów Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej stworzyli jednorazowe sztućce, które wykonywane są na bazie skrobi ziemniaczanej. Materiał w 100 proc. rozkłada się po 3 miesiącach, a co ciekawe jest przy tym bardziej wytrzymały na temperatury niż tradycyjny plastik.
– Stworzyliśmy skrobię termoplastyczną ziemniaczaną przetwarzaną fizycznie. Można ją wykorzystać np. do produkcji kapsułek z kontrolowanym uwalnianiem leków. Ale w połączeniu z obecnym już na rynku polilaktydem (PLA) można wykonywać różne biodegradowalne i kompostowalne wyroby. Opatentowaliśmy już szereg kompozycji, zaczęliśmy od sztućców – mówiła prof. dr hab. inż. Helena Janik z Katedry Technologii Polimerów Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej.
Co ciekawe prof. dr hab. inż. Helena Janik tłumaczyła, że zarówno plastik (wykonywany z produktów ropopochodnych), jak i materiał wykonany przez naukowców w Gdańsku jest z definicji polimerem. Natomiast według obecnej dyrektywy unijnej każdy polimer (nawet ten wykonany z materiałów pochodzenia roślinnego) jest traktowany, jako tworzywo sztuczne.
Opakowania spożywcze z kukurydzy
Natomiast naukowcy z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie mają pomysł na opakowania spożywcze wykonane z kukurydzy. Ich materiał będzie rozkładał się przez rok. Dr hab. inż. Sandra Paszkiewicz z zespołu, który pracuje nad rozwiązaniem powiedziała, że przełomem jest fakt, że potrafimy dziś tworzyć materiały polimerowe, których skład jest w 100 proc. roślinny.
– Chcielibyśmy, aby nasz materiał rozkładał się w rok, nie potrzebując do tego specyficznych warunków i aby cykl jego życia kończył się na możliwości przereagowania jedynie do prostych związków, np. dwutlenku węgla i wody. Jak wskazała, chodzi o stworzenie materiału, który mógłby zostać wykorzystany przede wszystkim do produkcji opakowań spożywczych – nie tylko butelek, ale też mniejszych pojemników – mówiła badaczka.
To tylko wybrane przykłady osiągnięć polskich naukowców w kwestii walki z plastikiem. Mnogość pomysłów, nagrody jakie zbierają te projekty oraz zainteresowanie rynku pokazuje, że jesteśmy o krok od wielkiej rewolucji. Z pewnością ten, któremu jako pierwszemu uda się skomercjalizować swoje rozwiązanie na większą skalę, zostanie gigantem na rynku jednorazowych opakowań.