Cyfrowi nomadzi… wolny zawód, kontakty za granicą, dobrze wykształceni, znają języki, podróżują z laptopem, pracują z dowolnego miejsca, jeśli tylko znajdą tam Internet. O ile kiedyś był to niszowy fenomen i bardziej wyjątek niż reguła, dziś łączenie pracy z podróżami staje się czymś naturalnym, zwłaszcza w sezonie letnim. Wpłynęła na to pandemia. Firmy zwiększają elastyczność zatrudnienia i otwierają się na pracę zdalną, nawet z zagranicy. Jeśli obowiązki są dopełnione, cele zrealizowane, odbijanie karty w biurze nie jest priorytetem. Pracownicy, łącząc mądrze pracę z aktywnością na powietrzu lub podróżami są z kolei bardziej kreatywni, zadowoleni z pracy, a mniejszy stres to lepsza atmosfera w zespole. W Revolut zaledwie 2% pracowników chce stale pracować z biura.
Jeśli chcesz pracować zdalnie z zagranicy…
Jest kilka możliwości. Po pierwsze, praca zdalna (lub telepraca), którą wykonuje się z pomocą narzędzi cyfrowych, także z zagranicy. Obowiązują tu normalne godziny pracy, a o urlop należy wnioskować osobno u pracodawcy tak, jak w przypadku pracy w biurze.
Po drugie workation (lub pracowakacje). Tu rzecz ma się inaczej. Praca, za zgodą pracodawcy, wykonywana jest przez kilka tygodni w miejscu, gdzie inni wybierają się (tylko) na wakacje. Można mieszkać solo, z rodziną lub znajomymi, a czas po pracy spędzać zwiedzając okolicę. W odróżnieniu od wyjazdów work&travel nie pracuje się na rzecz lokalnego pracodawcy. To kontynuacja stałych obowiązków, tyle że za granicą.
Cyfrowi nomadzi idą o krok dalej. Wybierają multi-lokalny styl życia. Pracują jako freelancerzy lub pracownicy dla jednego, lub kilku pracodawców, ale ich kontrakty nie wskazują konkretnej lokalizacji. Z reguły pracują w dni robocze, blisko przyrody. Na przenosiny w nowe miejsce poświęcają weekend. W jednej lokalizacji przebywają około trzech tygodni, co daje czas by poznać okolicę, wyszukać kolejne miejsce i zmienić otoczenie.
Czy naprawdę da się pracować z dowolnego miejsca na ziemi?
Myśląc o pracowakacjach, warto zawczasu skonsultować plany wyjazdowe z działem kadr w firmie i sprawdzić regulacje prawne w miejscu docelowym. By pracować w danym kraju, z reguły potrzebne jest pozwolenie na pobyt lub pracę. Jednak, ponieważ pracownicy zdalni nie przebywają w danym kraju dłużej niż 3-4 tygodnie i wracają do domu lub zmieniają kraj pobytu, często wystarczy zwykła wiza turystyczna.
– Nowa polityka Revolut, umożliwiająca pracę zdalną do dwóch miesięcy z zagranicy, spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem wśród pracowników w Polsce. Szczególnie zainteresowane są koleżanki i koledzy, których rodziny mieszkają poza granicami Polski. Wykorzystują pracowakacje, by spędzić kilka tygodni z rodziną, jednocześnie nie przerywając pracy. Stawiamy na elastyczność – mówi Katarzyna Dąbek, senior HR manager Revolut w Polsce.
Praca z hamaka? Wszyscy kojarzą piękne zdjęcia z Instagrama prezentujące influencerów z laptopem przy basenie. Rzeczywistość jest mniej fotogeniczna – choćby dlatego, że urządzenia elektroniczne w pełnym słońcu przegrzewają się i zwyczajnie trudniej czytać tekst na monitorze. Jest na to metoda: wielu pracowników zdalnych wybiera biura co-workingowe, spokojny kąt w przestrzeniach wspólnych hosteli i B&B lub przy biurku w apartamencie – o ile dociera tam dobry sygnał WiFi. Za tymczasowe biuro może służyć nam także kawiarnia, jeśli złożymy w ciągu dnia kilka zamówień i na koniec zostawimy dobry napiwek.
Które zawody pasują szczególnie do pracy zdalnej?
W zasadzie wszystkie, które da się wykonywać poza biurem z pomocą cyfrowych technologii:
-
Praca z kontentem – grafiką, projektowaniem UX, marketingiem, social mediami oraz video
-
Copywriting – pisanie tekstów, broszur, artykułów, tłumaczenia, korekta, prowadzenie bloga
-
Doradztwo – od porady podatkowej, po wsparcie psychologiczne i mentoringowe
-
IT – programowanie, testowanie, rozwój aplikacji
-
Kultura – trening personalny, rysunek, tatuaże, komponowanie muzyki
Lekki bagaż
Żegnajcie walizki. Bagaż nie powinien przekraczać 12 kilo. W podróży warto mieć na uwadze wspólny wynajem auta z grupą pracowników zdalnych. Wtedy, kilka sztuk bagażu musi zmieścić się w jednym bagażniku. Poza tym, z reguły można zaopatrzyć się tanio w brakujące przedmioty na miejscu – zwłaszcza w Europie.
To, co jest naprawdę niezbędne – ale nie zabiera zbyt dużo miejsca – to elektronika. Sprzęt, którego zdaniem Revolut nie powinno zabraknąć to:
-
Laptop – lekki, kompaktowy, uniwersalny, z mikrofonem, głośnikiem, dobrą baterią, alternatywnymi portami typu USB, sprawdzony w serwisie, aby nie tracić czasu na naprawy w trakcie podróży,
-
Uniwersalna przejściówka – na wszystkie typy wtyczek i gniazdek,
-
Powerbank – jeden duży (30000 mAh) i jeden mniejszy, przenośny (5000-10000 mAh),
-
Ładowarki i kable – najlepiej po dwa z każdego rodzaju. USB typu A i C przydać się mogą zawsze tak jak kable z wtyczką AUX, aby połączyć smartfon z radiem samochodowym starszego typu,
-
Mini głośniczek na bluetooth – bo muzyka to najlepszy partner w podróży.
A jak zostanie nieco miejsca?
-
Taśmy elastyczne do treningu – by powrót na siłownię po tygodniach rozłąki nie był zbyt bolesny.
W podróży nie jesteś sam
Podróżować i pracować zdalnie można samemu lub w grupie znajomych. Jak poznać jednak nowych ludzi jeżeli stale zmieniamy lokalizację? Podróżujący, zwłaszcza solo, często obawiają się samotności. Nie wszyscy ludzie są jednakowo przebojowi i łatwo nawiązują kontakt z nieznajomymi w kawiarni. W świecie cyfrowym nie powinien być to jednak problem: jest wiele aplikacji i platform, które ułatwiają nawiązywanie znajomości, w każdym zakątku świata.
Po pierwsze Instagram: przełączenie ustawień profilu na „publiczny” i aktualizowanie lokalizacji w notce bio pomaga w networkingu z innymi zdalnymi pracownikami w pobliżu. Podobnie można wykorzystać Facebook, WhatsApp lub grupy dla cyfrowych nomadów na Slacku, dostępne jeśli dostaniemy zaproszenie od znajomego – a nawet aplikacje randkowe i platformy dla turystów, typu Couchsurfing.
Finanse na trasie
Revolut wywodzi się ze społeczności podróżników. Pierwsze funkcje w aplikacji służyły do międzynarodowych przelewów i płatności z automatyczną wymianą walut. Dziś oferuje szersze spektrum usług, także przydatnych w podróży – jak choćby dzielenie rachunków, sejfy grupowe czy analiza i kontrola wydatków.
Planując podróż, warto wyposażyć się w różnego typu karty. Revolut oferuje karty debetowe i kredytowe, Visa i Mastercard, oraz Maestro, dla osób planujących pobyt w krajach, gdzie jest ona popularna, jak choćby Holandia. Kurs międzybankowy, możliwość kupna 29 walut i płacenia w ponad 150, ułatwi płatności w podróży.
Pamiętajmy też o bezpieczeństwie. Jeśli zachodzi obawa, że ktoś skopiował naszą kartę, nie należy się wahać, tylko szybko ją usunąć. Pozostaną płatności telefonem, a nowo zamówiona karta powinna dotrzeć kurierem pod wskazany adres w kilka dni. W planie Premium i Metal mamy też dodatkowe opcje jak saloniki lotniskowe.
Chcieć to móc. W Revolut jako pierwsza nową politykę przetestowała Chiara Baroni z biura w Berlinie. Przeniosła się na Teneryfę, skąd pracowała przez kilka tygodni. Ze spisanych przez nią wskazówek i uwag korzystają kolejni pracownicy firmy, wykorzystano je też w powyższym materiale.