InPost idzie na giełdę. Czy zgarnie 190 mln złotych?

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

Udostępnij:

Niebawem InPost, spółka należąca do Grupy Integer, będzie notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych. Dzięki sprzedaży akcji, przedsiębiorstwo może wzbogacić się o 190 mln zł. Środki te mają zostać wykorzystane na rozbudowę sieci paczkomatów.

5,7 mln akcji do sprzedania

Wejdzie, czy nie wejdzie? Od jakiegoś czasu spekulowano czy InPost, spółka należąca do zarządzanej przez Rafała Brzoskę Grupy Integer, zadebiutuje na Giełdzie Papierów Wartościowych, a jeśli tak, to kiedy? Wiadomo już, że przedsiębiorstwo budujące sieć paczkomatów pojawi się na warszawskim parkiecie i to w ciągu niecałego miesiąca. Datę debiutu wyznaczono bowiem na 9 października.

Na zdjęciu Rafał Brzoska, prezes zarządu Grupy Integer | fot. facebook.com/rafal.brzoska.58

Na podstawie prospektu emisyjnego, zatwierdzonego kilka dni temu przez Komisje Nadzoru Finansowego, spółka przygotowała publiczną ofertę sprzedaży akcji. Zgodnie z nią, Integer zaproponuje inwestorom zakup około 4,62 miliona akcji firmy InPost, które jednocześnie stanowią 40 procent kapitału zakładowego spółki. Ponadto akcjonariusz może rozbudować ofertę o kolejne 10 procent minus jedna akcja. Wówczas w ręce kupujących trafiłoby do 5,7 mln papierów wartościowych InPostu.

190 mln złotych na rozwój sieci paczkomatów

Inwestorzy indywidualni już od wczoraj mogą zapisywać się na akcje spółki zarządzanej przez Brzoskę, których maksymalna cena została wyznaczona na 33 złote za jednostkę. Chętni do ich nabycia mogą zgłaszać się do 23 września, dzień później zostanie opublikowana ostateczna cena akcji InPostu. W przypadku udanego debiutu na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych firma znad Wisły wzbogaci się o 190 milionów złotych.

Pozyskany w ten sposób kapitał, jak podano w oficjalnym komunikacie, zostanie wykorzystany na rozwój sieci paczkomatów. Nad tym zresztą od dłuższego czasu pracuje Brzoska. W maju przedsiębiorca zdobył 115 mln euro, które „wpompował” w easyPack, międzynarodowy odpowiednik InPostu. Wtedy też biznesmen zapowiedział, że do końca 2015 roku zamierza postawić pięć tysięcy paczkomatów w kilku europejskich krajach, w Ameryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Wygląda więc na to, że zbliżający się debiut na giełdzie, zwielokrotni liczbę stawianych paczkomatów na świecie.