– Jako fundacja bardzo cieszymy się i jest to dla nas niesamowite wyróżnienie, że DoxyChain dostarcza naszym uczestnikom certyfikaty potwierdzające uczestnictwo w programie, w którym od tego roku pojawiły się moduły z dziedziny nowych technologii. Na nich opieramy edukację tegorocznych uczestników edycji. Dlatego jest nam niezmiernie miło, że firma DoxyChain dodatkowo wspiera nas technologicznie i tworzy dla naszych uczestników niepowtarzalne i autentyczne zaświadczenia o udziale w TeenCrunch – mówi Mateusz Górecki, CFO TeenCrunch.
Czym zajmuje się Doxychain?
Doxychain buduje infrastrukturę zarządzania dokumentami opartą na blockchainie. Stanowi pomost pomiędzy światem biznesu Web 2.0 i Web 3.0, łącząc ich najlepsze cechy.
– Zadaliśmy naszym klientom pytanie, jaki dokument wymaga szczególnej ochrony i specjalnego potraktowania. Odpowiedź była prosta: certyfikat – mówi Gabriel Dymowski, CEO DoxyChain.
Drukowane certyfikaty odchodzą do lamusa
W obecnym, analogowym świecie większość certyfikatów jest drukowana, podpisywana przez upoważnione osoby i wysyłana do klienta kurierem. Niektóre firmy próbowały posunąć się o krok dalej i dostarczały je w sposób cyfrowy w postaci skanu załączonego do wiadomości e-mail.
Takie postępowanie nie tylko wydłużało proces, ale w żadnym stopniu nie zabezpieczało dokumentu przed modyfikacją czy też fałszerstwem. W jaki sposób, końcowy odbiorca produktu opatrzonego takim certyfikatem, jest w stanie stwierdzić, czy zawarta w nim treść jest autentyczna i czy certyfikat naprawdę pochodzi od rzekomego wystawcy?
W odpowiedzi na to pytanie powstało rozwiązanie oparte o technologię blockchain. DoxyCert to nowy produkt wchodzący w skład platformy DoxyChain, pozwalający na wystawianie certyfikatów i zarządzanie ich cyklem życia.
Certyfikat w blockchainie
Wystawca certyfikatu, wraz z zespołem wdrożeniowym, tworzy interaktywne szablony wystawianych przez siebie dokumentów opatrzonych własną szatą graficzną. W celu wystawienia certyfikatu loguje się na platformę i wybiera jeden z nich. Następnie wprowadza wszystkie niezbędne dane, załącza dodatkowe pliki (jeśli zachodzi taka potrzeba) i wskazuje osoby ze swojej organizacji, które muszą podpisać elektronicznie certyfikat, zanim otrzyma on status wydanego i ważnego pod względem prawnym.
W ramach potrzeb i zasad działania danej organizacji można określić, czy kolejność składania podpisów jest znacząca. Certyfikat musi posiadać co najmniej jeden podpis, aby został uznany za ważny.
– Na etapie tworzenia certyfikatu jesteśmy w stanie wskazać, czy dostęp do certyfikatu ma być możliwy dla każdej osoby, która jest w posiadaniu jego identyfikatora, czy tylko dla osób bezpośrednio wskazanych przez wystawcę – mówi Daniel Daczko, Head of Product DoxyChain.
Dodatkowo wystawca decyduje, czy właściciel certyfikatu może przekazać prawo własności komuś innemu. Właścicielem takiego certyfikatu może stać się dowolna osoba prywatna lub organizacja. Zaproszenie do przejęcia własności certyfikatu może zostać wysłane na wskazany adres e-mail lub przekazane za pośrednictwem dowolnego, innego kanału komunikacji poprzez przekazanie unikalnego klucza nazywanego tokenem. Po przekazaniu własności, poprzedni właściciel traci do niego dostęp.
Dlaczego potrzebujemy blockchaina przy wydawaniu certyfikatów?
Certyfikat potwierdza autentyczność i unikatowość produktu, dzieła czy doświadczenia. W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest sprawdzić, czy dany dokument został sfałszowany – rozwiązaniem jest technologia blockchain. Dzięki jego rozproszonej naturze i możliwości śledzenia każdej dokonanej zmiany lub transakcji, umożliwia on weryfikację treści w czasie rzeczywistym. Każdy, kto ma dostęp do cyfrowego certyfikatu, może uwierzytelnić podane informacje i źródło.