Ben Horowitz mówi, że szczególnie unika zatrudniania aroganckich inwestorów.
Żeby wyczuć czyjąś arogancję, prosi rozmówców o podzielenie się przemyśleniami na temat kariery Adama Neumanna w WeWork.
W ten sposób sprawdza, czy aplikujący wykazują się empatią lub może mają skłonność do negatywnych zachowań.
Kierownictwo firmy chce przede wszystkim wiedzieć, czy przyszły partner szanuje przedsiębiorców. W drugiej kolejności ważne jest, czy potencjalny współpracownik orientuje się, jak trudno zbudować od podstaw udany biznes.
Neumann jest współzałożycielem i byłym dyrektorem generalnym WeWork – startupu, który osiągnął wartość 47 miliardów dolarów, a obecnie stoi na skraju bankructwa. Adam Neumann został oskarżony o oszukanie inwestorów i niewłaściwe zarządzanie firmą.
Prawidłowa odpowiedź według Horowitza
Według Horowitza idealna odpowiedź na jego pytanie może brzmieć mniej więcej tak: „Neumann zrobił niewiarygodną rzecz, ponieważ dokonał czegoś, czego prawie nikt nie zrobił – zbudował konsumencką markę na rynku komercyjnych nieruchomości. Tak pięknie przedstawił swoją historię, że był w stanie zebrać gigantyczną sumę pieniędzy”.
Ben Horowitz dodał, że kandydat powinien również przyznać, że założyciel WeWork popełnił błędy. Ale lepiej jest widzieć czyjeś dobre strony, niż od samego początku szufladkować go jako oszusta.
Horowitz uważa, że to w jaki sposób kandydat opisze Neumanna może przełożyć się potem na to, jak potraktuje startupowców zwracających się o fundusze.
Współwłaściciel Andreessen Horowitz podkreśla, że szacunek dla przedsiębiorcy to kulturowa cnota, na której zbudowali swoją firmę.
Wielu partnerów firmy to sami przedsiębiorcy: Horowitz i Marc Andreessen wcześniej stworzyli Opsware, które w 2007 r. sprzedali Hewlett-Packard za 1,6 mld dolarów.
Dlatego Andreessen Horowitz odpowiada każdemu przedsiębiorcy, który zwróci się do funduszu. Jeśli fundusz nie decyduje się wesprzeć inwestycji, wyjaśnia dlaczego. Dodatkowo inwestorzy otrzymują 10 dolarów grzywny za każdą minutę spóźnienia na pitch meeting.
Firma Horowitza, zawsze stara się pamiętać o relacjach na linii inwestor-startupowiec. Kiedy przedsiębiorcy pytają o dofinansowanie, inwestorom łatwo jest poczuć się jak ktoś wielki i traktować z wyższością proszących o wsparcie.
Ponadto współzałożyciel funduszu uważa, że taka postawa jest bardzo niebezpieczna, ponieważ ostatecznie sukces inwestorów zależy od ich relacji z przedsiębiorcami.
Andreessen Horowitz zainwestował na wczesnym etapie w Facebooka, Airbnb i Lyft. Obecnie zarządza aktywami o łącznej wartości 10 mld dolarów.
Jak firmy sprawdzają pracowników?
Według jednego z badań ekspertów od HR, pewność siebie jest bardzo atrakcyjną cechą osobowości u kandydata. Natomiast zbytnia pewność siebie może zrazić rekrutera.
Inwestorzy są często znani z arogancji. Badanie CB Insights wykazało, że 88% funduszy VC stwierdziło, że inwestorzy dopuszczają się publicznej krytyki startupów.
Jednak Andreessen Horowitz nie jest jedynym pracodawcą, który sprawdza u kandydatów tendencję do nadmiernej pewność siebie.
Ana Recio, wicedyrektor ds. rekrutacji w Salesforce, powiedziała, że arogancja jest najgorszą rzeczą, jaką kandydat może zaprezentować na interview.
Recio dodała, że osoby, które czują się najmądrzejsze nie mają czego szukać w Salesforce. Zamiast tego firma potrzebuje inteligentnych ludzi, którzy mogą współpracować i dzielić się dobrą energią.
Natomiast Chieh Huang, CEO Boxed, lubi prosić kandydatów o ocenę ich wiedzy o trendach technologicznych w skali od 1 do 10. Kandydaci, którzy sami oceniają siebie na 9 lub 10, otrzymują natychmiast „minusa”. Huang uważa, że ciężko jest być ekspertem w tak szybko zmieniającej się dziedzinie. Ludzie, którzy czują się wszechwiedzący na ogół zachowują się protekcyjnie wobec innych.
Na zdjęciu: Ben Horowitz. Fot.mat.pras. Andreessen Horowitz