CIECH Ventures poluje na startupy. O funduszu i jego planach rozmawiamy z jego twórcami

Dodane:

Adam Sawicki, Redaktor prowadzącyRedaktor prowadzący MamStartup Adam Sawicki

CIECH Ventures

Udostępnij:

W połowie maja tego roku Grupa CIECH uruchomiła fundusz CIECH Ventures. Co ją do tego skłoniło? W jakie projekty inwestuje CIECH Ventures? A także dlaczego twórcy funduszu uważają, że CIECH Ventures nie jest po prostu funduszem VC lub CVC? Na te pytanie odpowiedzieli Szymon Smyk i Sławomir Wójcik, którzy rozwijają CIECH Ventures.

Zanim przejdziemy do wywiadu, poznacie moich rozmówców:

Sławomir Wójcik, jako manager w dziale Corporate Research, wspiera inicjowanie i usprawnianie działalności badawczo-rozwojowej zarówno wewnątrz Grupy CIECH, jak i we współpracy z partnerami zewnętrznymi. Zanim dołączył do zespołu CIECH, pracował jako konsultant doradztwa strategicznego w firmie McKinsey & Company, gdzie wspomagał klientów m.in. z branż takich jak chemikalia, energetyka, przetwórstwo przemysłowe i przemysł ciężki. Uzyskał tytuł magistra w ramach Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Matematyczno-Przyrodniczych na Uniwersytecie Warszawskim, po czym obronił doktorat z zakresu chemii biofizycznej na Uniwersytecie Yale.

Szymon Smyk w ramach Grupy CIECH jest dyrektorem działu Corporate Development & New Ventures, który odpowiada zarówno za projekty M&A i JV, organiczne inicjatywy rozwojowe, jak i za współpracę ze startupami. Przed dołączeniem do CIECH pracował m.in. w dziale doradztwa transakcyjnego PwC, gdzie realizował projekty dla wiodących firm przemysłowych w regionie CEE, m.in. w branży chemicznej, paliwowej i energetyce. Posiada także doświadczenie na rynku VC (budowanie pipeline’u inwestycyjnego oraz wsparcie operacyjne startupu). Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Co skłoniło Grupę CIECH do uruchomienia własnego funduszu inwestycyjnego?

Szymon Smyk: Na wstępie muszę zaznaczyć, że sami nie nazywamy się funduszem, ponieważ zakres naszej działalności wykracza poza inwestowanie. Zależy nam na współpracy ze startupami w różnych formach. Zarówno jeśli chodzi o inwestycje, jak i o partnerstwa biznesowe czy pilotażowe wdrożenia technologii w spółkach Grupy CIECH. Ponadto od typowego funduszu venture capital odróżnia nas kilka rzeczy, np. to, że mamy tylko jednego inwestora – CIECH S.A., a zespół CIECH Ventures tworzą jedynie wewnętrzni eksperci Grupy CIECH (nie mamy tu więc sytuacji, w której zewnętrzny zespół zarządza środkami wielu inwestorów).

Natomiast odnosząc się do pytania o samą ideę powstania CIECH Ventures, to wynika ona wprost ze strategii naszej grupy. Już w poprzedniej strategii, na lata 2019-2021, wzrost innowacyjności był jednym z istotnych jej elementów. W strategii na lata 2022-2024 kładziemy jeszcze mocniejszy akcent na innowacyjność w ramach całej Grupy CIECH.

A dlaczego? Ponieważ poza zwrotem z inwestycji przyświecają nam dwa cele. Po pierwsze stawiamy na projekty, które pomogą nam usprawnić naszą obecną działalność – m.in. szukamy startupów, których technologia w efektywny kosztowo sposób wychwytuje CO2 i pozwala na jego ponowne wykorzystanie w procesie produkcji sody. Z drugiej strony patrzymy daleko w przyszłość, więc zależy nam także na technologiach, które mogą przyczynić się do rozpoczęcia całkowicie nowych przedsięwzięć biznesowych w dłuższej perspektywie.

Sławomir Wójcik: Przyglądamy się technologiom powiązanym z naszymi obecnymi biznesami z dwóch powodów. Chcemy zwiększyć konkurencyjność Grupy CIECH poprzez rozwój nowych produktów i optymalizację procesów przekładających się na wyniki finansowe. Chcemy również zminimalizować szkodliwy wpływ procesów produkcyjnych na środowisko dzięki obniżaniu zużycia energii czy mniejszej ilości generowanych odpadów.

Interesujące jest to, że nie chcecie nazywać się funduszem. Czy tworząc CIECH Ventures, wzorowaliście się na innych organizacjach?

Szymon Smyk: Przyglądaliśmy się strategiom realizowanym przez zagraniczne przemysłowe fundusze CVC, ale to nie znaczy, że wzorowaliśmy się na jakimś konkretnym podmiocie. Sądzę też, że nie jesteśmy tradycyjnym funduszem CVC, lecz definiuje nas znacznie szersze pojęcie. Od początku zależało nam, żeby działalność CIECH Ventures była dopasowana do potrzeb Grupy CIECH. Dlatego jedną z naszych pierwszych decyzji była inwestycja w fundusz Emerald ze Szwajcarii, którego inwestorami są duże międzynarodowe grupy przemysłowe – nasz region reprezentują CIECH i PKN ORLEN. W gronie inwestorów Emerald obecne są firmy, które działają w modelu otwartych innowacji i inwestują w startupy od dekad, dlatego chcemy budować naszą działalność, bazując od początku na najlepszych praktykach rynkowych. Mieliśmy już wiele razy możliwość wymiany cennych doświadczeń nie tylko z zespołem Emerald, lecz także z przedstawicielami pozostałych inwestorów.

Jaką przyjęliście strategię inwestycyjną? Mam na myśli to, w jakie projekty chcecie inwestować, na jakim etapie i czym te startupy muszą się wykazać, żeby były dla Was atrakcyjne?

Szymon Smyk: Jeśli chodzi o obszary inwestycyjne, poruszamy się w ramach trójkąta – technologie chemiczne, zrównoważony przemysł i rolnictwo. Szukamy projektów, które rozwiązują problemy dotyczące np. CO2 czy zarządzania odpadami, zwracamy uwagę także na rolnictwo precyzyjne czy bioprodukty dla rolników. Co ważne, interesują nas projekty, które są innowacyjne przede wszystkim pod względem technologicznym – to jest coś, co odróżnia nas od istotnej części inwestorów, którzy często skupiają się na innowacjach w modelach biznesowych. Takie podejście wynika z naszej specjalizacji. Chcemy inwestować w startupy z obszarów, na których się znamy.

Jeśli zaś chodzi o zakres geograficzny, patrzymy na startupy z całej Europy. Wynika to z przekonania, że gdybyśmy skupili się wyłącznie na projektach z regionu CEE, to szybko wyczerpalibyśmy pulę potencjalnych inwestycji – takich projektów jest tutaj po prostu za mało. Co do etapu rozwoju – idealnie byłoby, gdyby dany projekt miał już trakcję, ale nie jest to jedyny wyznacznik, bo patrzymy również na projekty w fazie R&D. Ponadto ważne jest dla nas, aby startupy, z którymi rozmawiamy, działały na perspektywicznym rynku, miały mocny zespół (optymalnie połączenie osób z doświadczeniem technologicznym lub naukowym i biznesowym) i dobrze zabezpieczoną własność intelektualną (wraz z solidną strategią IP).

Skoro interesują Was startupy z całej Europy, czy dostrzegacie jakieś różnice w sposobach prowadzenia biznesów przez polskich i zagranicznych przedsiębiorców?

Szymon Smyk: Z reguły zagraniczne startupy bardziej profesjonalnie podchodzą do procesu pozyskiwania środków finansowych. Nie są to fundamentalne różnice, ale – co warto podkreślić – dla polskich spółek technologicznych zebranie finansowania może być trudniejsze niż dla spółek z krajów kojarzących się typowo z zaawansowanymi technologiami. Uważam jednak, że polskie firmy nie mają się czego wstydzić. Podsumowując, porównanie takie nie jest proste i jednoznaczne, jednak z pewnością łatwo jest wskazać różnice w podejściu startupów technologicznych i nietechnologicznych.

To znaczy?

Szymon Smyk: Startupy technologiczne siłą rzeczy skupiają się na rozwoju technologii, więc mają bardzo mocne zespoły naukowo-technologiczne, ale często w rozwoju pomijają aspekty biznesowe. Nie do końca mają przemyślane pomysły i sposoby komercjalizacji technologii.

Sławomir Wójcik: Drugim charakterystycznym aspektem jest horyzont czasowy. Rozwój spółek pracujących nad „twardymi” technologiami jest dłuższy niż tych, które rozwijają np. aplikacje dla konsumentów. W przypadku startupów technologicznych ich rozwój wiąże się z ogromnymi budżetami i budową infrastruktury, która jest czasochłonna i kosztowna. Z takimi problemami w mniejszym stopniu mierzą się podmioty nie rozwijające tak zaawansowanych rozwiązań – ich skalowanie jest prostsze, a rozwój produktu szybszy.

Szymon Smyk: Niektóre projekty technologiczne mogą być wręcz binarne – na zasadzie albo wyjdzie, albo nie, i nie ma pośredniej drogi. Z kolei jeśli popatrzymy na projekt, który jest np. marketplacem, to istnieje wiele sposobów, aby coś zmienić i wykonać zwrot, jeśli biznes nie rozwija się zgodnie z oczekiwaniami. Stąd przywiązujemy dużą wagę do analizy projektów już na samym początku – jeszcze zanim zaczniemy poważniejsze rozmowy ze startupem o potencjalnej współpracy.

Za chwilę wrócimy do analizy projektów, ale zanim o tym, chciałbym porozmawiać o wspomnianej szerszej współpracy, którą oferujecie startupom. Co ona oznacza?

Szymon Smyk: Warto wspomnieć o naszych dwóch największych biznesach – Soda i Agro. W Sodzie udzieliliśmy pożyczki konwertowalnej startupowi rozwijającemu technologię separacji CO2 z mieszanin gazów. Ponadto wraz z zespołem R&D, działającym w ramach CIECH S.A., zainicjowaliśmy projekty badawcze z naukowcami specjalizującymi się w pionierskich rozwiązaniach, które mogą znaleźć zastosowanie w ograniczaniu ilości odpadów podczas produkcji sody (to zespoły naukowe z trzech ośrodków – Ameryki Północnej, Europy i Bliskiego Wschodu). Z kolei w Agro nawiązaliśmy partnerstwo biznesowe ze startupem, który opracował aplikację usprawniającą pracę rolników, a także testujemy rozwiązanie obliczeniowe startupu z Danii, które ma skrócić czas badań laboratoryjnych i ich koszt, a co za tym idzie przyspieszyć rozwój nowych produktów. Mówiąc więc o szerszej współpracy, mamy na myśli nie tylko inwestycje, ale też partnerstwa ze startupami i naukowcami czy wdrożenia pilotażowe z udziałem startupów.

Wracając do analizy, w jaki sposób poszukujecie potencjalnych inwestycji? Czy te inwestycje same do Was przychodzą wraz z pitch deckami? Czy może aktywnie poszukujecie projektów?

Szymon Smyk: Pod tym względem nie różnimy się znacznie od typowych funduszy. Niektóre startupy same się do nas zgłaszają, inne znajdujemy my sami. Zdarza się również, że trafiamy na interesujące projekty przez nasz network, który coraz bardziej się rozrasta.

Zakładając, że otrzymujecie od startupu pitch deck, co dzieje się dalej?

Szymon Smyk: Robimy szybką wstępną ocenę. Chcemy wiedzieć, czy projekt wpisuje się w obszary naszych zainteresowań – we wcześniej wspomniany trójkąt. Jeśli nie, raczej w niego nie zainwestujemy, ale zastanawiamy się, czy jest przestrzeń do współpracy w innej formie. Na przykład jakiś czas temu zgłosił się do nas pewien startup z rozwiązaniem dotyczącym przemysłu 4.0, które co prawda nie pasowało nam pod kątem inwestycyjnym, ale okazało się, że nasz biznes sodowy był zainteresowany potencjalnym wykorzystaniem technologii w zakładzie produkcyjnym.

Z kolei jeśli jakiś projekt wpisuje się w nasze zainteresowania inwestycyjne, przyglądamy się jego aspektom technologicznym i biznesowym, a potem umawiamy się z founderami na rozmowę (czasem w odwrotnej kolejności – wszystko zależy od kontekstu). Po dokładniejszej analizie i kolejnych interakcjach z founderami – gdy nasza decyzja jest pozytywna – przechodzimy do negocjacji term sheetu. Po jego podpisaniu przeprowadzamy proces due diligence (w zakresie prawnym szczególnie istotne są dla nas kwestie związane z własnością intelektualną) i negocjujemy umowę inwestycyjną. Proszę jednak wziąć poprawkę na to, że działamy na rynku krótko, więc wspomniany proces może się zmienić.

Sławomir Wójcik: Skoro mowa o pitch deckach, chciałbym podzielić się swoją obserwacją. Duża część pitch decków, która do nas trafia, nie powstała z myślą o nas – to znaczy często nie zawiera informacji o technologii, która jest dla nas kluczowa. Stąd prośba do czytelników, którzy chcą nawiązać współpracę z CIECH Ventures: zawierajcie w swoich pitch deckach szczegóły dotyczące rozwiązań technologicznych.

Na koniec chciałbym Was zapytać o cele. Co CIECH Ventures zamierza osiągnąć do końca roku?

Szymon Smyk: Jesteśmy w trakcie negocjacji kolejnych term sheetów/umów inwestycyjnych, więc chciałbym, żeby ten rok zakończył się zamknięciem jeszcze dwóch inwestycji. Priorytetem jest jednak dla nas realizacja projektów najbardziej atrakcyjnych dla Grupy CIECH, a nie zrealizowanie ich określonej liczby.

Sławomir Wójcik: Jednocześnie będziemy rozbudowywać nasz zespół zarówno po stronie technologicznej, jak i biznesowej. Chcemy również analizować jeszcze więcej projektów.