Elon Musk zaprezentował projekt Neuralink. Firma stworzyła chip, który umożliwi połączenie mózgu z komputerem

Dodane:

Marta Wujek Marta Wujek

Elon Musk zaprezentował projekt Neuralink. Firma stworzyła chip, który umożliwi połączenie mózgu z komputerem

Udostępnij:

W nocy z piątku na sobotę Elon Musk po raz pierwszy oficjalnie zaprezentował projekt, nad którym pracuje jedna z jego firm – Neuralink. Tak jak się spodziewano zespół opracowuje chip, który będzie służył do połączenia mózgu z komputerem. Rozwiązanie zostało zaimplementowane świni, a podczas pokazu odczytywano w czasie rzeczywistym sygnały z jej mózgu. 

Elon Musk od jakiegoś czasu publikował w portalach społecznościowych wypowiedzi, które wskazywały na to, że przedsiębiorca jest gotów, by ogłosić światu, czym zajmuje się Neuralink. Do tej pory była to jego jedyna firma, której działalność była ściśle tajna i nikt nie wiedział, czym dokładnie się zajmuje. Kiedy Musk oficjalnie poinformował, że 28 sierpnia tego roku zaprezentuje dotychczasowe efekty pracy zespołu Neuralink Internet zawrzał od spekulacji. 

Jak się okazało internauci i osoby z bliskiego środowiska milionera mieli rację. Musk pracuje nad stworzeniem chipa, który po zaimplementowaniu w mózgu będzie potrafił łączyć neurony bezpośrednio z komputerem. Rozwiązanie to ma umożliwić komunikację z różnymi przedmiotami elektronicznymi, wspomagać walkę z chorobami neurologicznymi, a nawet pozwolić na zapisywanie wspomnień i przenoszenie ich do komputera. 

Podczas piątkowego wydarzenia zaprezentowano takie urządze zaimplementowane w mózgu żywej świni, o imieniu Gertrude co dla niektórych okazało się mocno kontrowersyjne. Zespół pokazał również inne zwierzę (również świnię), które jakiś czas temu nosiło identyczny chip. Udowodniono w ten sposób, że nawet po usunięciu urządzenia nie doszło do żadnych komplikacji i powikłań w organizmie. 

Implementacja w czaszce

Ponieważ implementacja urządzenia Neuralink jest dość skomplikowana i jest to operacja na żywym mózgu, zespół pracuje również nad stworzeniem własnego robota, który w przyszłości przeprowadzałby takie zabiegi. Aby umieścić w mózgu specjalne przekaźniki trzeba usunąć fragment czaszki i umiejscowić w jego miejscu chip, który połączony jest z elektrodiodami, które są wprowadzane w głąb mózgu. Jak zapowiedział Musk, opracowywany robot miałby podczas zabiegu omijać naczynia krwionośne, co pozwoliłoby na wykonanie operacji bezkrwawo.

Choć całość może wydawać się opisem filmu science-fiction, możemy być pewni, że kiedy dojdzie do etapu testowania rozwiązania na ludziach, nie będzie brakowało chętnych. Wystarczy spojrzeć na firmę Nectome, która oferuje usługę zamrażania mózgu zaraz po śmierci w celu odmrożenia go w momencie, gdy technologia będzie gotowa na to, by z takiego mózgu “odzyskać” wspomnienia i przenieść je na przykład do robota. W ten sposób moglibyśmy stać się nieśmiertelni, a nawet wskrzeszać ludzi. Nectome nie narzeka na brak klientów. 

Chip Muska działa na baterii, która wystarcza na jedną dobę. Co ciekawe ładowanie jej miałoby odbywać się przez skórę. Można więc sobie wyobrazić, że aby naładować rozładowane urządzenie, trzeba byłoby przyłożyć do głowy bezprzewodową ładowarkę. Chip ma nazwę Link V0.9, a jego wymiary to: 23 mm średnicy i 8 mm grubości. Przyczepione są do niego elektrody w postaci “wąsów”, w których znajdują się 1024 punkty do zbierania informacji z mózgu. 

Czarne Lustro

Podczas wystąpienia Elon Musk zażartował, że jego odkrycie to jak realizacja scenariusza jednego z popularnych odcinków Czarnego Lustra. I rzeczywiście w jednym z nich reżyser przenosi postacie w filmie do czasów, w których każdy może sobie kupić urządzenie, dzięki któremu może wyświetlać przed oczami swoje wspomnienia, niemalże jak realne doświadczenie. Problem jednak, że do naszej “głowy” dostęp mają również inni…

Pojawiające się w sieci komentarze na temat projektu Neuralink są raczej sceptyczne. Osoby ze środowiska mówią, że firma ma dopiero prototyp testowany na zwierzętach, do badań na ludziach potrzeba jeszcze przynajmniej kilku lat. Jednak patrząc na to z drugiej strony, obserwując rozwój nowych technologii i coraz mocniejszy ruch transhumanistyczny powinniśmy już dawno zdać sobie sprawę, że człowiek 2.0, to tylko kwestia czasu. To czego dokonał Musk, mimo że to tylko prototyp, to ogromny krok w tym kierunku. Pytanie tylko, czy rzeczywiście w tym kierunku chcemy iść?