GamerHash wygrywa pitche na Malcie i w Singapurze. Artur Pszczółkowski opowiada o sukcesach blockchainowego startupu

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

gamerhash

Udostępnij:

Misją GamerHash jest budowa samofinansującego się komputera. Zespół umożliwia połączenie do sieci setek tysięcy komputerów graczy. Tylko w 2 lata projekt zgromadził ponad 410 tysięcy klientów w Europie. Jednak największy potencjał firma upatruje w Azji. Dzięki dwóm wygranym konkursom (na najlepszy startup oraz najlepszy pitch i projekt) zespół GamerHash rozpoczął ekspansję zagraniczną.

Gracze zarejestrowani na platformie dostają gratyfikacje w postacie wykopanych kryptowalut. Dla użytkowników, którzy nie posiadają wystarczającej mocy obliczeniowej, GamerHash posiada model Play&Earn, w którym płaci za granie w gry komputerowe. Zarobioną kwotę użytkownicy mogą wydać na usługi takie jak Netflix, Spotify, Fortnite (ponad 600 produktów), albo w postaci kryptowalut przechowywać w swoim wirtualnym portfelu.

Rozmawiamy z CMO GamerHash, Arturem Pszczółkowskim, który zaprezentował pitche na obu eventach.

Skąd wziął się pomysł na GamerHash?

Pomysł, aby zarabiać na wykorzystaniu mocy komputera w celu kopania kryptowalut, sięga początków samego Bitcoina. Jeden z założycieli GamerHash — Patryk Pusch miał profesjonalne koparki już w 2013 roku, a wielu naszych znajomych zaczęło jeszcze wcześniej. Jednakże do 2017 r. nikt tego procesu nie uprościł, tak aby nie trzeba było się na tym znać. Nikt nie zaproponował odbioru wynagrodzenia w innej postaci niż same kryptowaluty np. karty upominkowe do usług/produktów, które są na co dzień wszystkim potrzebne np. doładowania Netflix czy vouchery Allegro. Wiemy także, że wydobywanie kryptowalut to dopiero początek i przed nami jeszcze wiele innych możliwości wykorzystania zdecentralizowanej mocy komputerów czy łącza internetowego użytkowników.

Jak udało Wam się pozyskać do współpracy takich partnerów jak Allegro czy Netflix?

Wbrew wielu opiniom kryptowaluty czy sam blockchain jako technologia wnosi już teraz wiele dobrego do naszego życia. Legalny sposób wykorzystania blockchain oraz nadwyżki mocy obliczeniowej do zarabiania jest interesujący dla naszych partnerów. Każda duża firma jest otwarta na innowacje i widzimy to w rozmowach. Karty upominkowe lub doładowania otrzymujemy w postaci kodów cyfrowych bezpośrednio od partnerów, lub korzystamy czasami z pośredników, którzy mają licencję na sprzedaż na dany region.

Opowiedz w skrócie, czym jest impreza BlockShow

BlockShow to konferencja organizowana przez CoinTelegraph — odpowiednik Forbesa w branży kryptowalut. Konferencja odbywa się podczas SIngapore fintech week, jako jeden z dwóch głównych eventów (razem ze Switch Fintech Conference/EXPO). Przez cały tydzień Singapur żyje tematyką finansów i blockchainem.

Każdego wieczoru w najlepszych rooftopowych barach odbywają się imprezy networkingowe — organizowane przeważnie przez największe azjatyckie giełdy, które zapraszają wartościowe dla nich projekty. Ostatnie ogłoszenie pozytywnego stanowiska Chin dodało wszystkim w Azji dużego optymizmu. Znajdujący się Chinach kapitał może się uwolnić dzięki stosownym regulacjom, które np. sprawią, że giełdy kryptowalut będą mogły tam legalnie działać.

W jaki sposób zakwalifikowaliście się do BlockShow?

Około czerwca CoinTelegraph wybrał GamerHash jako jeden z ciekawszych projektów blockchainowych. Organizatorzy odnaleźli polską inicjatywę na Twitterze. Wszystkich zgłoszonych projektów było ponad 200.

Następnie zaproszono kilku pomysłodawców do youtubowego serialu CryptoBusters, gdzie Andy Creez i Aly Madhavji, oceniali 30-sekundowe pitche nagrane telefonem. O ile sam pitch nie jest problemem, to streszczenie projektu w tak szybkim tempie nie pozostawia czasu, nawet żeby się przedstawić.

Co było potem?

Potem GamerHash wygrał jeden z odcinków CryptoBusters, wraz z projektem BeatDapp, z którym też rywalizował do końca na scenie. Nagrodą były bilety dla zespołu na BlockShow, stoisko na Stertup Village i udział w pitchu na jednej z dwóch głównych scen. Sama obecność pozwoliła nawiązać wiele ciekawych kontaktów inwestorskich i relacji partnerskich z projektami z Azji.

W Singapurze do teamu dołączył także Filip Neo Kubski, który jest advisorem w projekcie, a w świecie gamingu jest jednym z najlepszych graczy CS:GO w historii. W rejonie Azji południowej Neo jest jak David Beckham w Pekinie — jego obecność bardzo pomaga nam dotrzeć do hermetycznego środowiska graczy.

Gratulacje! A jak wyglądały same pitche?

Pitche odbyły się drugiego dnia — wzięło udział 10 projektów. Każdy projekt miał 5 minut na prezentacje i na 2 pytania mentorów – światowej klasy inwestorów. GamerHash był reprezentowany, podobnie jak na Malcie — przeze mnie. Formuła konkursu nie przewidywała jednego zwycięzcy, ale każdy mentor z jury wskazywał, z kim chce się spotkać i porozmawiać o potencjalnej inwestycji. Na scenie po ogłoszeniu wygranych pojawiło się 5 projektów w tym GamerHash.

Z jakim nastawieniem udaliście się do Singapuru?

Lecieliśmy do Singapuru naładowani pozytywną energią po wygranej na AIBC Malta. BlockShow jednak to zupełnie inna — wyższa półka. Projekty przyjechały z całego świata a inwestorzy szukali blockchainowych jednorożców (jednym z mentorów był m.in. przedstawiciel Winklevoss Capital). To dla nas wspaniała przygoda, a jednocześnie dobra passa potwierdzającą obrany wcześniej kierunek. Azja to idealny rynek dla naszego produktu, dlatego cieszy nas, że widzą to także nasi azjatyccy koledzy i wkrótce partnerzy.

Jak oceniasz pitche konkurencji na Malcie i w Singapurze? Gdzie było trudniej?

Malta to największa europejska konferencja. Jest świetnie przygotowana organizacyjnie i kontentowo, ale to Azja wiedzie prym zarówno w blockchainie & kryptowalutach, jak i – co ważne dla nas — gamingu. W Singapurze pojawiło się więcej projektów o potwierdzonym modelu biznesowym. Co ciekawe z dwoma projektami spotkaliśmy się zarówno na scenie na  Malcie, jak i w Singapurze.

Możesz zdradzić, jak przygotowywałeś się do pitcha i jak dużo czasu Ci to zajęło? 

Oba pitche odbyły w przeciągu tygodnia – w różnych częściach świata, przy różnej publice, czasie pitcha i różnych kryteriach oceny. Do pitcha w Singapurze, który był dla nas ważniejszy, przygotowywałem się przez 3 tygodnie. Na tym poziomie zrewidowaliśmy wszystko co wiedzieliśmy i złożyliśmy to na nowo, aby idealnie trafić w publikę (inwestorów). Pomagał mi też w tym Kamil Kozieł, który jest najlepszą w Polsce osobą przygotowującą wystąpienia na scenie (m.in. TedX, i <3 marketing). Przygotowaliśmy razem całkowicie nową prezentację i dodaliśmy to, czego w Europie często brakuje — czyli storytelling.

Czy Polska jest znana na ogólnoświatowej arenie blockchainowej?

W każdym zakątku globu można usłyszeć, że Polska ma świetne zaplecze developerów. Czasami nawet nie wiemy, że globalne marki developują coś u nas przez spółki zależne.

Jeśli chodzi o projekty o widoczności globalnej dopiero robimy pierwsze kroki. Na pewno w pierwszym rzędzie są Billon, CoinFirm & Golem. GamerHash zrobił pierwsze kroki w tym kierunku. Trzymamy kciuki za kolejne projekty. Polacy są zawsze silną grupą na konferencjach blockchainowych i wzajemnie się wspierają — to bardzo cieszy.

Co oznaczają dla Was obie wygrane?

To dla nas olbrzymi sukces – poza wygraną która nas legitymizuje na wielu poziomach, sama obecność na Malcie i w Azji otworzyła nam wiele drzwi. Aktualnie zbieramy fundusze w rundzie seed, ale zaraz po niej wchodzimy do Azji gdzie mamy idealny market fit. Nawiązane tam kontakty znacznie skracają nam czas wejścia na te rynki i dotarcia do właściwych partnerów.

W świecie kryptowalut, gdzie jest sporo dziwnych projektów i niespełnionych obietnic, informacja, że wygraliśmy 2 najważniejsze nagrody w Europie i w Azji zupełnie inaczej nas pozycjonuje.

Tymczasem po wielu dniach w podróży wracamy do Poznania i zabieramy się do pracy ze zdwojoną energią. Nasi gracze już czekają na kolejne, nowe rozwiązanie na naszej platformie!