W planach jest kolejna znacząca transza pieniędzy, która prawdopodobnie zostanie zamknięta jeszcze w tym roku. Volocopter planuje komercyjne wprowadzenie latających samochodów za dwa do trzech lat.
Rene Griemens, dyrektor finansowy Volocoptera, powiedział, że niemiecka firma zamierza wykorzystać fundusze na dalsze prace nad badaniami i rozwojem taksówek, spełnianie wymagań bezpieczeństwa i innych wymogów regulacyjnych dla swoich pojazdów oraz rozwój biznesu w związku z wprowadzaniem na rynek.
Chociaż w żadnym obszarze miejskim nie ma jeszcze komercyjnych usług lotniczych, rynek ten jest już zatłoczony, a takie firmy jak Lilium, Kitty Hawk, eHang, Uber i wielu innych pracuje już nad latającymi samochodami mając nadzieję, że odegrają ważną rolę w oferowaniu lotów na krótkie odległości, jako niedrogiej alternatywy dla transportu drogowego.
– Mobilność w mieście musi ewoluować w ciągu najbliższych kilku lat, aby zaspokoić rosnący popyt. Dzięki naszym taksówkom lotniczym Volocopter dodajemy zupełnie nowy poziom mobilności na niebie – powiedział w oświadczeniu Florian Reuter, CEO Volocopter.
Spośród wielu potencjalnych konkurentów Volocopter był jednym z bardziej płodnych, jeśli chodzi o budowę i testowanie pojazdów podobnych do dronów. Volocopter został zaprezentowany na targach CES w Las Vegas w 2018 roku na pokazie lotniczym. Griemens powiedział, że firma była mniej skoncentrowana na USA jako rynku docelowym, częściowo dlatego, że nie wyglądało na to, że przepisy dotyczące autonomicznych (lub półautonomicznych) jednostek VTOL zostaną rozwiązane w najbliższym czasie.
Szczegóły na temat tego, jak działałaby usługa Volocoptera, wciąż nie są znane, ale Griemens powiedział, że chociaż Volocopter będzie właścicielem statku powietrznego, prawdopodobnie będzie współpracować z lokalnymi operatorami, aby pomóc w prowadzeniu usługi. Uruchomienie tych autonomicznych jednostek na początku będzie wymagało udziału „kierowców” (firma twierdzi, że ich obsługa jest znacznie trudniejsza niż pilotowanie innych konwencjonalnych statków powietrznych).
Volocopter w pierwszej kolejności pojawi się prawdopodobnie na niebie Singapuru, Dubaju oraz nie potrwierdzonego jeszcze oficjalnie dużego miasta europejskiego. Może to być gdzieś na rodzimym rynku w Niemczech lub Helsinkach, ale równie dobrze w Londynie, gdzie firma już prowadzi rozmowy na temat tego, jak mogłaby wyglądać usługa Airtaxi.
Startupy takie jak Volocopter reprezentują wiarygodną wersję przyszłości transportu, więc dla firm takich jak Geely, Daimler i Intel, które zainwestowały w ten projekt to szansa odegrania kluczowej roli na tym rynku.
– Geely zmienia się z producenta motoryzacyjnego w grupę technologii mobilności, inwestując i rozwijając szeroką gamę technologii nowej generacji. Volocopter to kolejny ambitny krok w naszej szerszej ekspansji zarówno w zakresie elektryfikacji, jak i nowych usług mobilności – powiedział Li Shufu, prezes Geely.