Leonardo DiCaprio wchodzi w branżę mięsa hodowanego komórkowo. Zainwestował w dwa startupy

Dodane:

Damian Jemioło, redaktor MamStartup.pl Damian Jemioło

Leonardo DiCaprio wchodzi w branżę mięsa hodowanego komórkowo. Zainwestował w dwa startupy

Udostępnij:

Leonardo DiCaprio zainwestował w dwa startupy zajmujące się produkcją mięsa hodowanego komórkowo. Mowa o izraelskim Aleph Farms i holenderskim Mosa Meat. Aktor wejdzie do zarządu obu spółek.

DiCaprio na rzecz ochrony planety

Amerykanin nie jest tylko aktorem, reżyserem i producentem. Leonardo DiCaprio od 21 lat zajmuje się działaniami na rzecz ochrony środowiska. Jakiś czas temu przeznaczył 5 mln dolarów na ratowanie płonących lasów w Amazonii.

Dzięki jego fundacji udało się też wpisać pięć gatunków rekinów na listę zwierząt chronionych, a w 2014 r. przeznaczył 3 mln dolarów na rzecz organizacji Oceana, która im pomaga. Jest również założycielem fundacji Shark Conservation Fund, która ma na celu ochronę rekinów i płaszczek.

Leonardo wsparł też ochronę morświnów kalifornijskich i zainwestował 15 mln dolarów w technologie, które pomagają śledzić nielegalne połowy. W 2019 r. dołączył też do organizacji non-profit Earth Alliance, której celem jest przeciwdziałanie zmianom klimatycznym i utracie bioróżnorodności. A to tylko część z działań aktora-filantropa.

Leonardo DiCaprio inwestuje w branże mięsa hodowanego komórkowo

Według raportu brytyjskiego instytutu Chatham House globalna branża mięsna produkuje więcej CO2 niż transport samochodowy, kolejowy, wodny i lotniczy razem wzięte. 15% światowej emisji gazów cieplarnianych zawdzięczamy właśnie mięsu. Z czego 65% pochodzi od produkcji wołowiny i nabiału.

Naukowcy, aktywiści i niektórzy przedsiębiorcy od dawna podnoszą tę kwestię i szukają rozwiązań dla tak dużej emisji. Część promuje dietę roślinną, a inni dążą do stworzenia tzw. mięsa z probówki. Leonardo DiCaprio postanowił zainwestować w tę drugą branżę i przeznaczył nieujawnioną kwotę w ramach finansowania startupów Aleph Farms i Mosa Meat.

Aleph Farms wprowadziło na rynek pierwszy stek z mięsa hodowanego komórkowo już w 2018 r. Z kolei holenderskie Mosa Meat jeszcze w 2013 r. zaprezentowało pierwszego hodowanego hamburgera.

Mięso z probówki

Mięso hodowane komórkowo przez Izraelczyków i Holendrów ma wykorzystywać rozwiązania technologiczne, które pozwalają na wyhodowanie tylko fragmentów przeznaczonych do konsumpcji. Oznacza to, że nie ma potrzeby hodowania całego zwierzęcia. Ma to mieć istotny wpływ na zmniejszenie tzw. śladu gazowego.

Mięso to ma smakować i wyglądać w identyczny sposób, co to wyprodukowane tradycyjnymi metodami. Według obu startupów będzie to sposób na ochronę środowiska przy jednoczesnym zachowaniu spożycia mięsa. W końcu – jak twierdzi CEO Mosa Meat – metoda ta może być skuteczniejsza od próby przekonania konsumentów, by przeszli na weganizm.