Ondrej Tomek posiada 9,4 proc. udziału w kapitale Audioteki. Informacja o zmianach w zarządzie nie spodobała się biznesmenowi. Uważa on, że Marcin Beme, który kierował firmą od 2008 roku, robił to dobrze i nadal powinien obejmować stanowisko prezesa. Beme posiada 30,7 proc. udziałów w firmie, co czyni go największym akcjonariuszem.
– Nie zgadzam się z delegacją jednego z członków rady nadzorczej do zarządu, kwestionuję legalność tego kroku. Z tego, co wiem, istnieją znaczące prawne wątpliwości w sprawie uchwały dotyczącej tej delegacji, a prawnicy weryfikują w tej chwili tę kwestię – powiedział Ondrej Tomek w rozmowie z Pulsem Biznesu.
Zygmunt Grajkowski natomiast powiedział, że ten ruch to “ewolucja, a nie rewolucja”. Marcin Beme ponoć zastanawia się nad nową formą współpracy ze spółką. – Nie jestem już operacyjnie zaangażowany w zarządzanie Audioteką, ale wciąż mogę egzekwować swoje uprawnienia jako znaczący akcjonariusz. W gronie inwestorów trwa dyskusja na temat przyszłości spółki i jestem otwarty na jej kontynuowanie – skomentował Marcin Beme dla Pulsu Biznesu.
Audioteka na plusie
W 2019 roku Audioteka odnotowała wzrost zysku netto z 4,22 do 5,07 mln złotych. Przychody firmy wzrosły o 9 proc. Dwa miesiące temu firma zapowiedziała, że w najbliższym czasie chce skupić się na rozwoju swojej usługi na polskim i czeskim rynku. Poza tym będzie pracować nad przygotowaniem się do dalszej ekspansji. Kolejne planowane rynki to Niemcy, Austria, Szwajcaria oraz Turcja.
Spółka ruszyła również z programem „Usłysz kulturę„, w ramach którego przeznaczy 4 mln złotych na wsparcie twórców. – Przygotowaliśmy się na inwestycję 2 000 000 złotych w nadsyłane do nas projekty i jesteśmy przygotowani na zainwestowanie kolejnych 2 000 000 złotych, jeżeli program okaże się sukcesem i będzie się cieszył zainteresowaniem twórców – powiedział w lipcu Marcin Beme, założyciel Audioteki.