MegaTotal.pl – internauci są skłonni płacić za muzykę w sieci

Dodane:

Łukasz Tokarski Łukasz Tokarski

Udostępnij:

O MegaTotal i idei muzycznego crowdfundingu rozmawiamy z Jackiem Łukasiewiczem, dyrektorem ds. promocji MegaTotal.pl

O serwisie MegaTotal i idei muzycznego crowdfundingu rozmawiamy z Jackiem Łukasiewiczem, Dyrektorem ds. promocji MegaTotal.pl

Czym jest MegaTotal.pl?

MegaTotal.pl to jeden z pierwszych serwisów crowdfundingowych na świecie. Łączy cechy portalu Web2.0, sklepu internetowego oraz gry inwestycyjnej, dając słuchaczom bezpośredni kontakt z artystami, możliwość inwestowania w ich twórczość i przyczynienia się do ich sukcesu. Stanowi ogromną społeczność tworzoną przez ponad 100 tysięcy użytkowników połączonych wspólnym celem – aktywnym wspieraniem niezależnych artystów.

Zasady rządzące na MegaTotal.pl to rewolucyjne podejście do kwestii produkcji, dystrybucji i promocji muzyki. Artyści publikują swoje nagrania w serwisie z intencją zebrania pieniędzy na wydanie płyty i poddają je ocenie społeczności. To słuchacze ustalają cenę utworów, jeśli więc komuś piosenka bardzo się podoba, może zapłacić za nią nawet kilkaset złotych (były takie przypadki). Dzięki takiemu podejściu w ciągu czterech lat wydaliśmy 50 płyt! Średnio jedną miesięcznie!

MegaTotal.pl to także między innymi Debiut roku w konkursie Media Trendy, najlepsza polska strona poświęcona kulturze i muzyce (według jury i internautów w konkursie Webstar), a także Lider Europejskiego Roku Kreatywności i Innowacji w Polsce. Zwłaszcza ten ostatni tytuł wzięliśmy sobie mocno do serca i intensywnie pracujemy nad nową odsłoną serwisu, która będzie ogromnym skokiem w stosunku do stanu obecnego.

Jak zrodził się pomysł na serwis?

Postanowiliśmy stworzyć zupełnie nowe narzędzie, które umożliwiłoby debiut i pokazanie się szerszej publiczności kapelom bezskutecznie próbującym zaistnieć na rynku fonograficznym. Nasze doświadczenia wyniesione z różnych branż przemysłu muzycznego wykorzystaliśmy do tego, aby serwis stał się pierwszą sensowną alternatywą dla tradycyjnego modelu, na którym opiera się ten biznes w Polsce.

Ale przede wszystkim stworzyliśmy ten serwis, bo kochamy muzykę. Niektórzy z nas grali lub grają nadal. Inni mieli do czynienia z branżą na innych płaszczyznach. Można nas określić mianem otaku – jesteśmy strasznie zakręceni na punkcie muzyki. I to, co obserwowaliśmy tak bardzo nas wkurzało, że postanowiliśmy spróbować to zmienić. Zdecydowaliśmy, że skoro mamy środki i możliwości, to trzeba to zrobić. Cztery lata temu zrobiliśmy pierwszy mały kroczek. Teraz za nami długa droga, ale lada dzień wypłyniemy na szerokie wody 🙂

Jak serwis zarabia na siebie? Czy MegaTotal.pl jest rentowny?

Artyści mogą korzystać z naszego serwisu kompletnie za darmo. Bardzo zależało nam od początku na takim rozwiązaniu. Warto podkreślić, że nie pobieramy żadnej prowizji od tego, co fani płaca artystom. Serwis zarabia na sprzedaży powierzchni reklamowej i akcjach specjalnych organizowanych dla konkretnych marek. Sami, tak jak fani, możemy także inwestować w zespoły, które naszym zdaniem mogą odnieść sukces.

Generalnie środki, które udaje nam się pozyskiwać pokrywają koszty funkcjonowania serwisu oraz pozwalają na kontynuowanie prac nad jego dalszym rozwojem.

Czy macie lub poszukujecie inwestora?

Nie mamy inwestora strategicznego. Serwis jest własnością łódzkiej agencji interaktywnej SFeRa, która obsługuje m.in. takie koncerny jak Disney, FOX itp. w kilkunastu krajach.

Po zdobyciu kilku nagród w 2009 roku pojawiły się konkretne propozycje m.in. od funduszy venture capital. Zdecydowaliśmy się jednak rozwijać serwis sami. Częściowo także w oparciu o środki unijne. Nie oznacza to jednak, że definitywnie zamykamy się na współpracę z inwestorem w przyszłości.

Jakie rodzaje kont użytkowników są dostępne w serwisie?

Obecnie na MegaTotal.pl mamy dwie kategorie użytkowników: artystów i fanów. Tych pierwszych zarejestrowało się ponad 4000. Konta otworzyło już ponad 100.000 fanów. Na nowym serwisie zostanie już tylko jedno konto, za pomocą którego będzie można zarówno zbierać fundusze na realizację projektów jak i wspierać inne.

Jakie możliwości Megatotal daje wykonawcom?

Megatotal daje artyście pełną wolność, ale i odpowiedzialność. Artysta udostępnia swoją muzykę po to, by dotrzeć do osób, które pomogą mu sfinansować i wypromować płytę. Ma do dyspozycji zarówno całą społeczność serwisu, jak i swoich znajomych na innych serwisach oraz w realu. Jego zadaniem jest ich aktywizacja. To trudne zadanie, ale nagrody są tego warte.

Po pierwsze sam fakt wydania płyty. Drzwi wytwórni bardzo trudno jest otworzyć, dla większości kapel to więc jedyna możliwość debiutu płytowego. Po drugie warunki wydania płyty – pełna niezależność artystyczna, 50% z zysków ze sprzedaży płyty i zachowanie pełni praw autorskich do utworów. Tak nie ma nigdzie 🙂

Bardzo ważny jest też fakt odwrócenia kolejności działań promocyjnych. Tradycyjny model zakłada najpierw wydanie płyty a dopiero potem jej promocję. U nas promocja płyty startuje się już w momencie zaczęcia zbierania środków na jej realizację. W chwili jej premiery artysta ma dysponuje więc szerokim gronem potencjalnych nabywców, którzy jako udziałowcy są również głęboko zainteresowani jej promocją i sprzedażą.

Nowy serwis da społeczności – zarówno twórcom jak i fanom dodatkowe narzędzia promocyjne i sprzedażowe, które pomogą dotrzeć do jeszcze większej liczby odbiorców.

Ilu wykonawców wydało już płyty dzięki Megatotal? Ilu jest o krok od wydania?

Przez cztery lata działania serwisu wydaliśmy 50 płyt. Czyli średnio jedną miesięcznie! To niezły wynik nie tylko jak na niezależne wydawnictwo działające poza wszelkim obiegiem 🙂

Społeczność MegaTotal.pl zebrała w sumie środki na realizację siedemdziesięciu projektów muzycznych na łączną kwotę blisko pół miliona złotych! I to wszystko z dobrowolnych wpłat. Najnowszy projekt należy do Doriana Mono, który zgromadził rekordowe 40 tysięcy złotych. W dodatku to już piąty album tego artysty sfinansowany przez społeczność internetową.

Gotowość wzięcia udziału w jego realizacji wyrazili m.in.: Marek Jackowski (MANAAM, THE GOODBOYS), Marek Sośnicki (TAMERLANE), Olga Matylda Woźniak (NuSoulCity), Artur Szuba (INNI), Sławomir Sumski (SNAKEGARDEN), Adam Kita (TOURETTE). Będzie to multimedialny projekt z pogranicza muzyki, video i sztuk plastycznych.

Przykład Doriana Mono i innych artystów, których wspiera społeczność MegaTotal.pl to dowód na to, że lekarstwem na „piractwo w sieci” nie jest zmuszanie internautów do płacenia za muzykę, a przekonanie ich, że warto to robić.

Co z tego wszystkiego mają pozostali użytkownicy serwisu?

Megatotal wychodzi przede wszystkim naprzeciw ich zapotrzebowaniu na niezależną twórczość – dotąd tylko muzyczną, ale niebawem także między innymi literacką, filmową, plastyczną i nie tylko. Pozwala odkrywać nowych, niezależnych wykonawców.

Użytkownik ma możliwość zapoznania się z prezentowaną twórczością artysty online bez żadnych ograniczeń. Jeśli coś mu się spodoba na tyle, że zechce to ściągnąć na komputer czy telefon, może zapłacić tyle, ile uważa, że jest to warte. Użytkownik może kierować się jednak nie tylko swoim gustem i poczuciem estetyki. Dodatkową motywacją jest fakt, że wspierając projekt, staje się jego udziałowcem. Oznacza to, że może zainwestować w coś, co niekoniecznie lubi, ale ma potencjał rynkowy.

Inwestorzy dostają więc coś, do czego dotąd mieli dostęp tylko nieliczni – udział w tworzeniu dóbr kultury. W decydowaniu o tym, jakie dzieła ujrzą światło dzienne. To niepowtarzalne uczucie 🙂 Zwłaszcza, kiedy swoje nazwisko zobaczysz na płycie 🙂

Na nowym serwisie fani dostaną więcej narzędzi umożliwiających sprzedaż płyt, dodatkowo więc do satysfakcji będą mogli dołożyć większe zyski z dystrybucji płyt.

Dlaczego model crowdfundingowy?

Zapaść na rynku muzycznym dosadnie pokazała, że dotychczasowy model finansowania, promocji i sprzedaży płyt już się nie sprawdza. I to nie dlatego, że rynek psują internetowi „piraci”, ale z powodu niedostosowania się muzycznych molochów do nowych warunków. Nie mają pomysłu, jak się do nich dostosować, winą więc obarczają innych.

Myśmy w tej sytuacji dostrzegli szansę. Jeśli nie działa centralne sterowanie, oddajmy władzę ludowi 😉 Postanowiliśmy pokazać, że wbrew temu, co twierdzą koncerny muzyczne i ich „okradane” gwiazdy, internauci są skłonni płacić za muzykę w sieci. Tyle, że na innych warunkach. I właśnie stworzenie tych warunków było dla nas największym wyzwaniem.

Plan zakładał stworzenie atrakcyjnego modelu sprzedaży muzyki w oparciu o aktywne zaangażowanie fanów w finansowanie i promocję płyt swoich idoli. Crowdfunding wydał się nam rozwiązaniem idealnym do tego celu. Stworzyliśmy więc całkowicie własny model organizacyjny oparty na finansowaniu społecznościowym i patrząc na efekty dotychczasowych działań można śmiało powiedzieć, że cel został z sukcesem osiągnięty!

Dzięki temu artyści i ich fani zbliżyli się do siebie i zrozumieli, że grają do tej samej bramki.

Ostatnio powstało w Polsce kilka serwisów crowdfundingowych i rozgorzała dyskusja na temat prawnych aspektów ich funkcjonowania. Przepisy prawa są ułomne w tym aspekcie. Czy w związku z tym napotkaliście na jakieś trudności, na przykład ze strony urzędników?

Jednym z najważniejszych aspektów tworzenia serwisu były dla nas uwarunkowania prawne. Miały one wpływ nawet na rozwiązania technologiczne. Analizy prawnicze obejmowały bardzo wiele elementów – od prawa autorskiego po podatkowe. W efekcie przez 4 lata funkcjonowania serwisu nie napotkaliśmy żadnych trudności ze strony urzędników.

Odrębną kwestią jest polityka organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, która z racji profilu serwisu istotnie wpływa na działanie naszego serwisu. Obecne przepisy są w sporej części przestarzałe i nie przystają do nowych czasów, co innowacyjnym przedsięwzięciom jak nasze często wiąże ręce. Nie tylko zresztą nam, ale przede wszystkim artystom. Sytuacja nie jest jednak czarno-biała, bo organizacje te czynią również wiele dobrego dla twórców. Dlatego też pracujemy nad znalezieniem złotego środka i wypracowaniem takich rozwiązań, które z jednej strony nadal chroniłyby artystów, a z drugiej dawały im większą wolność.

Czy Waszym zdaniem taki model ma szansę rozwinąć się w Polsce w taki sposób jak na Zachodzie?

Polscy internauci nadal wydają mniej pieniędzy w sieci niż to się dzieje na Zachodzie. Nadal też mniej wydajemy na dobra kultury, czy na działania dobroczynne. Z tych względów, ale nie tylko, ekspansja tego rodzaju serwisów jest dużo wolniejsza niż np. w USA.

Sukces jest jednak możliwy, a kluczem do niego są, naszym zdaniem, konsekwencja, innowacyjność i unikalność ale przede wszystkim idea. Trzeba mieć unikalną ideę i konsekwentnie wcielać ją w życie przy użyciu coraz to nowszych środków. Naszą ideą jest idealny podział 50/50 dotyczący artystów i fanów – równy wkład w powstanie płyty i równe korzyści z jej sukcesu. Wokół niej od czterech lat budujemy całą resztę. I to działa 🙂

Z drugiej strony jednak ważne jest też otwarcie na świat. Nasz model ma tam ogromną szansę powodzenia, bo nie pobieramy prowizji od płyt, nie przejmujemy udziałów, nie ingerujemy w twórczość, a wiele serwisów nastawionych na zysk, a nie ideę, tak właśnie robi. Wraz z nowym serwisem szykujemy jego wersję angielskojęzyczną, z której korzystać będą już bardzo aktywni fani m.in. Danii, czy Nowej Zelandii, którzy przyciągną innych.

Jakie są Wasze najbliższe plany na rozwój?

We wrześniu uruchomimy nowy MegaTotal w wersji 2.0. Powstał on na bazie czteroletnich obserwacji zarówno samego serwisu, jak i najnowszych trendów w sieci. Z uwagą wciąż wsłuchujemy się też w głosy użytkowników. Wspólnie z zespołem naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego pod wodzą Patryka Gałuszki przeprowadziliśmy badania ankietowe, dzięki którym zyskaliśmy bezcenną wiedzę dotyczącą naszych użytkowników, ich oczekiwań, postaw i oceny rynku muzycznego.

Głęboko wierzymy, że zmiany i nowe funkcjonalności, jakie proponujemy będą kolejnym krokiem w muzycznej rewolucji i nasza idea zyska nowy wymiar.

Zobacz również:

PolakPotrafi.pl – Kickstarter po polsku

iplex.pl – startup z przyjemności oglądania filmów

Artur Kurasiński – Seks, przemoc i narkotyki – to się sprzedaje najlepiej