Czy to już? Podatek cyfrowy w Polsce coraz bliżej. Ministerstwo Cyfryzacji jest za stawką 3%

Dodane:

Julia Sienkiewicz Julia Sienkiewicz

Czy to już? Podatek cyfrowy w Polsce coraz bliżej. Ministerstwo Cyfryzacji jest za stawką 3%

Udostępnij:

Fundacja Instrat przygotowała na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji raport dotyczący podatku cyfrowego, o którym mówi się już od kilku miesięcy. Zaproponowano w nim kilka stawek podatkowych, resort podobno przychyla się do 3 proc.

Fundacja Instrat przygotowała na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji raport zatytułowany „Opodatkowanie działalności cyfrowej”, który stanowi podstawę dla ogłoszonej 13 sierpnia br. propozycji wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce. Nowa danina miałaby sprawić, aby wielkie technologiczne korporacje zaczęły płacić podatki od usług cyfrowych. Polska propozycja czerpie z doświadczeń Francji, Włoch i Hiszpanii, w których średnio stawka podatkowa wynosi 3 proc.

Czytaj więcej:

Szeroki i wąski model

W przygotowanej dla Ministerstwa Cyfryzacji ekspertyzie Fundacja Instrat przedstawiła koncepcję DST (ang. digital services tax) w szerokim i wąskim modelu.

W pierwszej koncepcji rekomendowana jest stawka na poziomie 6 proc., ale przy jego tworzeniu przeanalizowano także stawkę 3 proc. oraz 4,5 proc. Resort – jak podaje PAP – przychyla się do 3 proc. Nie został ustalony próg przychodu brutto z usług cyfrowych w Polsce, natomiast w skali globalnej miałby wynieść 750 mln euro.

W wariancie szerokim podatek ma dotyczyć udostępniania interfejsu cyfrowego (tj. marketplace’y, na których użytkownicy mogą dokonywać transakcji; portale sieciujące użytkowników), oraz ukierunkowanej reklamy i przesyłania danych o użytkownikach wykorzystywanych w celach marketingowych.

Jeśli zaś chodzi o wyłączenia, to będą one obejmowały:

  • usługi pośrednictwa cyfrowego, gdy głównym celem jest dostarczanie użytkownikom treści cyfrowych (np. programów komputerowych, gier, aplikacji) lub świadczenie im usług komunikacyjnych lub płatniczych (czyli interfejsy cyfrowe, w przypadku których to nie użytkownicy odgrywają kluczową rolę w tworzeniu wartości dla podmiotu udostępniającego interfejs)
  • regulowane usługi finansowe świadczone przez regulowane podmioty finansowe (np. aplikacje bankowości);
  • sprzedaż towarów lub usług online za pośrednictwem strony internetowej ich dostawcy, w której dostawca nie działa jako pośrednik (np. handel elektroniczny związany z działalnością detaliczną).

Jak pokazano w raporcie, przy stawce 3 proc. szacowane dochody podatkowe z tytułu daniny cyfrowej wyniosłyby w 2027 roku 1,7 mld zł, a w 2030 r. ponad 3 mld zł.

W przypadku stawki 4,5 proc. w 2027 roku z tytułu podatku cyfrowego do budżetu państwa mogłoby wpłynąć ok. 2,6 mld zł, a w 2030 r. 4,6 mld zł. Natomiast przy stawce 6 proc. – w 2027 roku mogłoby to być ok. 3,4 mld zł, a w 2030 roku 6,15 mld zł.

W raporcie przeanalizowano również wariant wąski, który dotyczyłby ukierunkowanej reklamy cyfrowej. Tutaj stawki miałyby wynosić 5 proc., 6 proc. lub – rekomendowana – 7,5 proc.  W tym przypadku, podobnie jak w wariancie szerokim, próg dla przychodu z usług cyfrowych w skali globalnej wynosiłby 750 mln euro. Przychody zaś szacowałyby się w taki sposób: przy stawce 5 proc.: 482 mln zł w 2027 r. i 772 mln zł w 2030 r., przy stawce 6 proc.: 578 mln zł w 2027 r. i 927 mln zł w 2030 r., zaś w przypadku 7,5 proc. – 722 mln zł w 2027 r. i ok. 1,6 mld zł w 2030 r.

Firmy objęte podatkiem miałyby raportować przychody z usług świadczonych w Polsce lub związanych z polskimi nieruchomościami i towarami. Lokalizacje użytkowników będą ustalane na podstawie posiadanych danych, m.in. adresów IP, stosując tzw. test „rozsądnego założenia”. Jeśli ustalenie miejsca pobytu nie będzie możliwe, podatek zostanie obliczony proporcjonalnie do liczby polskich użytkowników lub wyświetleń reklam w kraju.

Koniec podatkowych przywilejów dla gigantów tech

W raporcie Fundacji Instrat przygotowanej na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji przedstawiono także korzyści, jakie nowy podatek miałby przynieść dla państwa:

  • większe wpływy do budżetu – ok. 1,7 mld zł rocznie przy stawce 3% (2027 r.), z przeznaczeniem m.in. na badania, infrastrukturę i edukację.
  • zachęta do inwestowania w Polsce – dzięki konstrukcji podatku i efektowi tarczy podatkowej.
  • równe zasady gry – koniec podatkowych przywilejów dla globalnych gigantów i przeciwdziałanie unikaniu opodatkowania.
  • uspołecznienie zysków z danych – opodatkowanie korzystania z danych polskich użytkowników.
  • sprawiedliwy podział kosztów – udział big techów w finansowaniu infrastruktury cyfrowej.

Pełna publikacja dostępna jest na tej stronie.

Czytaj również: