Nauczyłam się wdzięczności – Monika Goździalska (Petgram)

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

Monika Goździalska

Udostępnij:

– Dobrostan to dla mnie stan umysłu, to okazywanie sobie szacunku, dbam o pozytywne emocje i pozytywne myśli, celebruje nawet najmniejsze radości. I robię to regularnie! – mówi Monika Goździalska, założycielka Petgram.

Ile godzin dziennie pracujesz?

Mam wrażenie, że pracuje 7 dni w tygodniu od rana do nocy 🙂  Cały czas coś wymyślam, kreuje, kombinuje… Moje życie to praca, pasja… Kocham to, co robię! I nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej.

Jak wykorzystujesz przerwy w ciągu dnia?

Nie mam przerw, ciągle fruwam 🙂 Przy tak wielu obowiązkach trudno o przerwę… Jedyna przerwa to mój trening, bez którego nie wyobrażam sobie dnia. Lubię też spacery z moimi psami brzegiem morza. Wtedy naprawdę odpoczywam.

Jak wyglądają Twoje posiłki?

Jem regularnie 5 posiłków dziennie, jestem uzależniona od avocado, mam dietę zbilansowaną, ułożoną pod osoby ćwiczące. Piję dużo wody, jem dużo warzyw. Moja słabość to pizza, mam jedno ulubione miejsce w Warszawie i tylko tam ją jem.

Co robisz każdego dnia dla swojej duszy?

Nauczyłam się wdzięczności. Jestem wdzięczna za wszystko, co udało mi się osiągnąć, czytam książki, cieszę się prostymi rzeczami – spaceruję z psami, korzystam z hiszpańskiego słońca, piję kawę w ciszy. Uwielbiam naturę – Mazury są takim miejscem, które zawsze daje ukojenie.

Co robisz każdego dnia dla swojego umysłu?

Codziennie go rozwijam – planuję, czytam, analizuję, wysypiam się. Ważna jest dla mnie regeneracja, stawianie nowych celów i ich realizacja. Teraz np. zaczęłam uczyć się hiszpańskiego. Lubię wyzwania, lubię się uczyć, mój umysł to moja siła!

Co robisz każdego dnia dla swojego ciała?

Dieta – zdrowie odżywiane, porządny, ciężki trening siłowy, pływanie, uśmiech, z którym zasypiam i się budzę:) Ważny jest spokój, brak stresu, bo to wszystko wpływa na organizm. Polecam również dużo wody.

Jak spędzasz wakacje?

Wakacje spędzam w spokoju, w jak najmniejszym gronie, z rodziną. Podróżuje często, czasem daleko na rajskie wyspy, czasem wybieram narty, kocham Mazury i ich ciszę. Teraz po przeprowadzce do Hiszpanii, mam słońce cały rok i poznaję ten kraj. Czytam, pływam i… pracuję.

Co według Ciebie najbardziej przeszkadza, by osiągnąć dobrostan?

Zawiść, podłość ludzka, negatywne emocje i myśli, brak komunikacji… Bardzo przeszkadza nieustający stres, codzienny pęd, w którym zapominamy często o sobie.

Czy jesteś na dobrej drodze, by osiągnąć dobrostan, a może już go osiągnęłaś? Podziel się swoimi spostrzeżeniami z tej drogi. Jakie wprowadziłaś modyfikacje do swojego życia?

Odsunęłam wszystkich toksycznych ludzi z mojego życia,  mam wokół siebie garstkę ludzi. Dbam i pielęgnuje te relacje codziennie, buduję sieć wsparcia, ponieważ to moje poczucie bezpieczeństwa. Dobrostan to dla mnie stan umysłu, to okazywanie sobie szacunku, dbam o pozytywne emocje i pozytywne myśli, celebruje nawet najmniejsze radości. I robię to regularnie!

Czy jesteś wierna swoim rytuałom, kiedy piętrzą się problemy, nastrój Ci nie sprzyja lub dni są wyjątkowo pracowite? Jak wtedy sobie radzisz?

Poranna kawa w spokoju to mój codzienny rytuał, planuję wtedy resztę dnia. Mam bardzo napięty plan dnia, tygodnia czy miesiąca. Kursuję między Polską a Hiszpanią, muszę być dobrze zorganizowana, ale potrzebuje też wsparcia bliskich. Zawsze znajdę czas (4 razy w tygodniu) na trening i basen, to moja terapia. Uwielbiam spacery z psami o zachodzie słońca, najlepszy moment dla mojej duszy.

Co sprzyja Twoim zdaniem utrzymywaniu przez dłuższy czas dobrostanu? Czy jest to możliwe?

W słowie dobrostan może kryć się wiele słów… dobre samopoczucie, realizacja, pasja, pieniądze… Dla mnie to również zdrowie, które daje mi możliwość rozwijania pasji i marzeń. Ważne jest również to, aby mieć dystans do życia, a ja ma go w nadmiarze (uśmiech).

 

Przeczytaj i zainspiruj się innymi: