Gośćmi ostatniej audycji programu Firmament byli między innymi Grażyna Rzehak (InPost – Paczkomaty, Kurier), Michał Kramarz (Google for Startups), Wiktor Schmidt (Netguru) i Aureliusz Górski (Cambridge Innovation Center CIC Warsaw). Audycję poprowadził Jarosław Sroka, członek zarządu Kulczyk Investments i koordynator programu Incredibles.
„Ale ja nie chcę pracować w biurze!”. Pójść na rękę czy iść na noże?
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Deloitte aż 60% osób zatrudnionych w Polsce oczekuje, że po zakończeniu pandemii nadal będą mogli pracować ze swoich domów. Tyle że czego innego chcą pracodawcy. W badaniu zrealizowanym przez Manpower Group blisko 8 na 10 przedsiębiorców uważa, że większość (76-100%) stanowisk w ich organizacjach wymaga codziennej obecności w biurze. Co więcej, 42% z nich nie widzi najmniejszych szans na uelastycznienie modelu pracy.
A sposobów ku temu jest kilka – „pełny” home office to tylko jeden z nich. Można przecież wdrożyć hybrydowy model pracy lub pokusić się nawet o wprowadzenie skróconego dnia pracy. Ale co zrobić, gdy po kilku miesiącach pracy zdalnej, pracownik zupełnie nie chce wracać do biura i twierdzi, że się zwolni, gdy będzie zmuszony?
– Coraz częściej będziemy spotykać się z takimi sytuacjami. W związku z tym naszym obowiązkiem jest przedstawienie listy argumentów i wyjaśnienie pracownikowi, dlaczego ważna jest dla nas obecność w biurze. Można też wprowadzić hybrydowy model pracy, który umożliwi pracę z domu i biura. Musimy jednak być na to przygotowani pod względem technologicznym – mówi Grażyna Rzehak.
Możemy też próbować rekompensować pracownikom konieczność pojawiania się w biurze. W jaki sposób Według Grażyny Rzehak dotychczasowe benefity takie jak karty sportowe cze vouchery do kina nie sprawdzają się. Głównie dlatego, że wraz z lockdownami pracownicy są odcięci od możliwości korzystania z nich. W związku z tym gość Firmamentu radzi, aby np. zaoferować program emocjonalnego wsparcia – można to zrobić, oferując swoim podopiecznym dostęp do platform telemedycznych.
Praca zdalna = wyższa efektywność. Jest tylko jedno „ale”
„Ale” pt. „innowacje”.
Według Aureliusza Górskiego dużo trudniej wypracować coś innowacyjnego, jeśli pracownicy nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu, a więc nie są w biurze.
– Tworzenie innowacji to walka z dużymi problemami, którym trzeba podołać. A nie można im podołać, gdy ludzie ze sobą nie współpracują. Współpraca z kolei zachodzi wtedy, gdy członkowie zespołu mają ze sobą relacje. A relacji nie da się zbudować bez bezpośredniego kontaktu. Ludzie potrzebują energii i zrozumienia – mówi gość programu Firmament.
Wiktor Schmidt uważa natomiast, że pracując zdalnie, z powodzeniem można budować relacje ze współpracownikami. Jego firma – NetGuru – jest tego najlepszym dowodem. Od początku jej istnienia zatrudnione tam osoby pracują właśnie w tym modelu.
– Relacje są absolutnie ważne w biznesie. Trudno takie zbudować podczas wideokonferencje lub wymiany maili. Dlatego kładę duży nacisk na to, abyśmy spotykali się w świecie fizycznym indywidualnie, w grupach lub całą firmą. Staram się, żeby takie spotkania odbywały się przynajmniej raz na kwartał – mówi szef NetGuru.
Managerowie potrzebują nowych umiejętności
Gość specjalny Firmamentu – Dominika Rossa, doktorantka psychologii Uniwersytetu SWPS – twierdzi, że w obliczu pandemii i związanej z nią pracą hybrydową managerowie potrzebują nowych umiejętności. Mowa przede wszystkim o dwóch – elastyczności i empatii. Elastyczność, by dostosować się do nowych warunków i empatii, żeby sprawnie dostrzegać problemy wśród pracowników – co jest trudniejsze, gdy mówimy o rozproszonym zespole.
Grażyna Rzehak dodaje, że ważna jest również organizacja czasu pracy i jasne reguły postępowania. – W firmach procesowych, np. w firmach księgowych, trzeba wypracować taki sposób funkcjonowania, żebyśmy zmieścili się w konkretnych godzinach pracy. W pozostałych przypadkach zachęcam pracodawców do badania i słuchania pracowników. Można przecież ustalić, że np. między godz. 10-12 wszyscy jesteśmy przed komputerami lub w zasięgu Internetu – wyjaśnia Grażyna Rzehak.
Skrót audycji
Audycję możesz odsłuchać za pośrednictwem YouTube oraz platform: Anchor.fm, Spotify, Radio Public, Google Podcasts, Breaker.
O InCredibles
InCredibles to trwający od czterech lat program mentoringowy dla startupów, którego inicjatorem jest Sebastian Kulczyk. Podczas pierwszej edycji InCredibles do konkursu zgłosiło się 426 startupów. Spośród nich jury wyłoniło pięciu zwycięzców: Archdesk, Hotailors, Radionet, Tidio, UserEngage. W drugiej edycji, która odbyła się w 2018 roku, do rywalizacji przystąpiły 302 startupy z regionu CEE. Spośród nich wyłoniono pięciu zwycięzców: czeskie firmy Avocade i Neuron Soundware oraz trzy polskie firmy: Genomtec, Infermedica i Nuadu.
W 2019 roku InCredibles zmieniło formułę i zwiększyło zasięg. W odpowiedzi na sugestie spółek organizatorzy położyli większy nacisk na mentoring i networking oraz zamiast osobnego konkursu dla startupów, program przyjął formę wsparcia dla firm wyłonionych w innych konkursach wspieranych przez Sebastiana Kulczyka, m.in. European Start-up Challenge, SingularityU Poland Global Impact Challenge. Dotychczas w ramach InCredibles odbyło się 270 godzin warsztatów z udziałem mentorów.
W czwartej odsłonie finalistami programu InCredibles zostało 10 startupów: Handerek Technologies, Molecule.One, Therapify, Skriware, Progresja Space, KPMP, Biotts, NataLab, ICsec i Gamehag.