Nowoczesne technologie zdominowały sport na każdym poziomie. Startupy co roku podnoszą poprzeczkę

Dodane:

Jacek Stężowski Jacek Stężowski

Nowoczesne technologie zdominowały sport na każdym poziomie. Startupy co roku podnoszą poprzeczkę

Udostępnij:

W 1988 roku legendarny tyczkarz Serhij Bubka pokonał wysokość 6,05 m pobijając ówczesny rekord świata (również należący do niego). Czterdzieści lat później, taką samą wysokość osiągnął… junior Armand Duplantis. Przez cztery dekady fizjonomia człowieka nie zmieniła się aż tak gwałtownie, aby sportowcy z taką łatwością przekraczali kolejne granice. Przyczyn wzrostu możliwości człowieka można się dopatrywać w rozwoju technologii, w każdym obszarze sportu (od treningów po organizację).

Dlaczego startupy angażują się w sport? Przede wszystkim dlatego, że stał on się jednym z najbardziej dochodów biznesów na świecie. Mistrzostwa świata w piłce nożnej rozgrywane w Rosji obejrzała połowa populacji globu, a finał Super Bowl w 2020 roku obejrzało ponad 100 mln Amerykanów. Taka oglądalność sprawia, że obroty związane z reklamą osiągają niebotyczne wielkości.

Do tego należy dodać wszechobecne propagowanie aktywnego trybu życia, przez co przemysł sportowy rozwija się dynamicznie już od najniższego poziomu, czyli zwykłych ludzi uczęszczających na siłownie czy baseny oraz angażujących się w amatorskich klubach.

Startupy działają prężnie we wszystkich gałęziach tej specyficznej branży, chcąc udoskonalić aspekty organizacyjne, infrastrukturę, dostępność, komunikację oraz oczywiście możliwości stricte sportowe. Tak jak w każdej innej branży ich innowacyjność przynosi wiele dobrego i jest swoistym „motorem napędowym” postępu.

Koordynowanie i zarządzanie zespołem

Sprawne koordynowanie zespołu to podstawa do osiągania coraz lepszych rezultatów. Na tym polu warto wyróżnić polski startup – ProTrainUp. Jest to spółka zajmująca się opracowywaniem rozwiązań informatycznych dla drużyn.

System ProTrainUp składa się z kilkunastu modułów. Autorzy oprogramowania zadbali o wszystkie aspekty prowadzenia drużyny. ProTrainUp to między innymi dziennik i kalendarz trenera, baza ćwiczeń i rysunków, kreator animacji, wirtualna szatnia, moduł skautingu, moduł ewaluacji treningu czy też moduł medyczny.

Ponadto, startup oferuje system SportLiveTag, dedykowany do analizy wideo. Program pozwala wycinać poszczególne akcje, rysować po obrazie wideo i opracowywać prezentacje z analizą gry. Co więcej, każdy tag przypisany do zawodnika generuje analizę statystyczną jego zachowań.
Możliwości, które daje ProTrainUp są imponujące. Z systemu korzystają takie drużyny jak Zagłębie Lubin, Korona Kielce czy Pogoń Szczecin. To tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ portfolio ProTrainUp obejmuje ponad 5000 indywidualnych trenerów oraz blisko 400 klubów i akademii.

W środowisku piłkarskim, dużą popularnością cieszy się również aplikacja Actimet. Jest to system komunikacji między trenerem a zawodnikami. Jego głównym zastosowaniem jest udostępnianie i analiza informacji dotyczących stanu zdrowia piłkarzy (sesje treningowe i rehabilitacyjne, analiza zmęczenia i rekonwalescencji po kontuzji).

– Aplikacja Actimet daje możliwość lepszego przepływu informacji na linii sztab szkoleniowy-zawodnik w zakresie zdrowia, kondycji i samopoczucia zawodników w danym dniu mikrocyklu treningowego. Po wypełnieniu informacji przez zawodników, sztab szkoleniowy otrzymuje analizę zmęczenia poszczególnych jednostek. Po ich weryfikacji jest w stanie dobrać odpowiednie obciążenia treningowe – wyjaśnia Sebastian Szczepański, zawodnik pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz.

W środowisku piłkarskim, aplikacja jest chwalona przede wszystkim za intuicyjną obsługę i przejrzysty interfejs.

– Kilka minut dziennie poświęconych na uzupełnienie danych w aplikacji to niewielki koszt wypracowania metodyki działań, które zapewnią mi komfort w meczach i na treningach. Pytania zadane w aplikacji są precyzyjne i konkretne, przez co użytkowanie aplikacji jest bardzo proste i wygodne – dodaje zawodnik sądeckiego klubu.

Ukłon w kierunku amatorów

Jak już wspomniałem, startupy działają na wszystkich płaszczyznach sportu. Nie zapominają także o gałęzi amatorskiej. Tutaj należy wyróżnić wrocławski Rezerwuj Sport, który zwyciężył w konkursie Sport UP! 2018.

Idea startupu jest bardzo prosta. Polega na rezerwacji obiektów sportowych (na tę chwilę tylko we Wrocławiu). Rezerwuj Sport śmiało można nazwać sportowym odpowiednikiem Booking.com. Wystarczy znaleźć interesujący nas obiekt, sprawdzić jego dostępność i zarezerwować. Planowanie aktywności fizycznej nigdy nie było prostsze.

W odszukaniu kompanów do wspólnego uprawiania sportu pomaga zaś aplikacja Chaliso. Oprogramowanie daje możliwość utworzenia wydarzenia, określenia jego lokalizacji i wyszukiwania partnerów do wspólnego biegania czy też rozgrywki na orliku.

W ostatnich latach mamy do czynienia wręcz z kultem siłowni. Popularne bycie „fit” zazwyczaj jest nierozłączne z regularnym uczęszczaniem do klubów fitness. W tym obszarze, startupy mają również bardzo dużo do zaoferowania.

Dużym zainteresowaniem cieszą się aplikacje pomagające dostosować plan treningowy i nadzorujące postępy. Takim rozwiązaniem jest Shape.Care. Krakowski startup opracował aplikację, która jest swoistym e-trenerem. Daje ona możliwość analizy treningu (wydajności, techniki), indywidualnego dostosowania objętości treningowych, stawiania sobie kolejnych celów i prowadzenia statystyk.

Źródło: Shape.Care

Wsparcie aktywnych osób to nie tylko aplikacje mobilne. Polski startup NRGbox oferuje przydomowe siłownie, które imponują swoją funkcjonalnością i estetyką. Jest to spersonalizowany produkt, który przebojem wdarł się na polski rynek.

– NRGBOX jest odpowiedzią na kilka potrzeb. Po pierwsze, potrzeba posiadania własnej siłowni, w której samemu ustala się zasady, a na dodatek siłowni dostępnej przez 24h/dobę. Po drugie oszczędność czasu w odniesieniu do godzin spędzonych na dojeździe na tradycyjną siłownię (który często się wiąże z uciążliwym staniem w korkach). Ważnym aspektem jest również to, aby siłownia była bezpiecznym i przyjaznym miejscem dla osób w nim trenujących. Poza tym rynek nie lubi próżni a takiego produktu jeszcze na nim nie było – mówi Leszek Filipiak, CEO NRGbox.

Źródło: NRGbox

NRGbox od samego początku procesu powstawania siłowni wychodzi naprzeciw dzisiejszym standardom. Można śmiało stwierdzić, że nie tylko produkt, ale i obsługa klienta jest „smart”.

– Produkt jest personalizowany przez potencjalnego Klienta na naszej stronie www.nrgbox.pl. Następnie, po wysłaniu formularza trafia on do nas i przygotowujemy ofertę dla Klienta w oparciu o jego wytyczne. Bardzo często na tym etapie dogadujemy różne detale związane z wykończeniem wnętrza czy też wyposażeniem siłowni w sprzęt sportowy. Umożliwiamy personalizację takich elementów jak podświetlane logotypy z marką Klienta oraz inne indywidualne rozwiązania wystroju wnętrza i elementów użytkowych – dodaje Leszek Filipiak.

Sam proces produkcyjny rozpoczyna się od prefabrykacji i spawania konstrukcji stalowej. Kolejnym etapem są prace malarskie, montaż elewacji zewnętrznej z aluminiowych płyt PIR, wysokogatunkowej stolarki okiennej oraz montaż elementów instalacji elektrycznej, zabudowy ścian i wykończenia końcowego i luster montowanych jako element końcowy. Całość dopełniają indywidualne i ręcznie wykonane listwy zewnętrzne z drewna egzotycznego podświetlane oświetleniem typu LED.

– Jest to ręczna manufaktura i to również wyróżnia nasz produkt. Dbamy o każdy szczegół i jakość. Aktualnie pracujemy nad kolejnym modelem NRGBOX „Terrace Gym”, który ma być w odróżnieniu do obecnych modeli NRGBOX „ARENA” dostarczanych do Klientów w jednym gotowym module, dostarczany w poszczególnych elementach (ściana po ścianie) i montowanych w kilka godzin na działce Klienta. Takie rozwiązanie pozwoli nam obniżyć koszty dostawy, które musi pokryć Klient, a także zwiększy zasięg obecności NRGBOX np. w krajach Europy zachodniej zwłaszcza w basenie Morza Śródziemnego – wyjaśnia CEO startupu.

Pomysł na przydomowe siłownie jest zdecydowanie trafiony, szczególnie uwzględniając okoliczności, które nam towarzyszą niemal od początku bieżącego roku. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany zarówno entuzjastom aktywnego trybu życia jak i profesjonalnym sportowcom.

– W obecnym okresie mamy bardzo dużo zapytań. Ludzie zmuszeni do aktywności fizycznej w przestrzeni domowej bardzo często pytają o nasze rozwiązanie, które może dać im więcej wolności oraz być bezpieczną i nowoczesną alternatywą. NRGBOX to świetne rozwiązanie biorąc pod uwagę ustanawiane ograniczenia związane z dystansem społecznym – mówi Leszek Filipiak.

Zdaniem CEO NRGbox, trendy w świecie fitness zmierzają w kierunku małych, wręcz butikowych siłowni skupionych na indywidualnych potrzebach klienta. Dodając do tego kryzys pandemiczny, otrzymujemy stale rosnącą popularność siłowni NRGbox.

Źródło: NRGbox

– Bardzo duża część trenujących nie wyobraża sobie życia bez klimatu tradycyjnej siłowni, spotkań ze znajomymi i kontaktu z nimi podczas treningu. Trudno się im dziwić. Sam miło wspominam podobne chwile z przeszłości. W dużej mierze to jednak kwestia przyzwyczajenia. Podobnie można się uzależnić od treningów w NRGBOX, do czego gorąco zachęcam – podsumowuje właściciel NRGbox.

Ekologia w sporcie

Nie można się nie zgodzić, że sport to zdrowie. Innowacyjne startupy dbają o to, aby branża sportowa, sprzyjała nie tylko zdrowiu fizycznemu i psychicznemu entuzjastów aktywności fizycznej, ale również kondycji środowiska, w którym żyjemy. Stadiony zasilane za pomocą energii słonecznej czy też ubrania dla sportowców wytwarzane z materiałów poddanych recyklingowi to tylko niektóre z inicjatyw mających służyć dobru naszej planety.

Ciekawe rozwiązaniem, może się pochwalić firma Ecoball. Jest to polski startup zajmujący się recyklingiem zużytych piłek tenisowych.

– Ideą powstania Ecoball był niewątpliwie problem z walającymi się piłeczkami tenisowymi po klubach tenisowych oraz wokół nich. Znaleźliśmy na to rozwiązanie. Płacimy za każdą piłkę 50 groszy. Jest to pierwszy punkt recyklingu w Polsce. Naszym głównym celem jest ochrona planety, zmniejszenie zanieczyszczeń. Również podnosimy standard klubów tenisowych, które dzięki recyklingowi mogą sobie pozwolić na szybszą wymianę piłek na nowe – mówi Robert Godlewski, właściciel Ecoball.

Ecoball jest inicjatywą, która udowadnia, że z odrobiną chęci, jesteśmy w stanie troszczyć się o środowisko, dbając o najmniejsze detale (w typ przypadku o ponowne zagospodarowanie piłek do tenisa). Warto zauważyć, że w systemie opracowanym przez Ecoball, każdy (na czele ze środowiskiem) odnosi korzyść.

– Zmielony półprodukt jest wykorzystywany między innymi do nawierzchni tenisowej. Potrzebujemy około 10.000 piłek by taka nawierzchnia powstała. Procedura wysyłania piłek tenisowych do Nas jest prosta. Jeśli masz powyżej 300 piłek odezwij się do Nas a my zamówimy kuriera na swój koszt – dodaje Robert Godlewski.

Sport = rozwój

Brytyjska, żywa legenda dziennikarstwa sportowego – John Carlin powiedział, że sport ma moc zmieniania świata. Patrząc na powyższe startupy, można śmiało stwierdzić, że przemysł sportowy determinuje postęp na wielu płaszczyznach. Szczególnie ostatnie miesiące pokazały, że być może poszczególne dziedziny sportowe nie są człowiekowi niezbędne do życia, ale ciągle bardzo ważne.