To pierwszy raz, kiedy mieliśmy w rękach jakikolwiek produkt od marki Oppo. Czy podstawowy model Reno 4 spełnił nasze wymagania, jeśli chodzi o wykonanie, użyteczność i jakość zdjęć? Oto wyniki naszych testów.
Marka Oppo pojawiła się na polskim rynku prawie rok temu, a flagowa seria Reno zaczęła być promowana w październiku 2020 roku. Mimo, że od tamtego momentu trochę już czasu upłynęło, dopiero teraz mieliśmy okazję bliżej przyjrzeć się produktom chińskiego producenta, który szturmem podbija rynek smartfonów i jest poważną konkurencją dla Xiaomi.
DESIGN
Nasze pierwsze wrażenia po tzw. unboxingu? Przede wszystkim nie można zaprzeczyć temu, że Oppo prezentuje się atrakcyjnie i z pewnością wyróżnia na tle wszystkich innych smartfonów. Tego designu nie da się pomylić z tym, co obecnie oferuje nam Samsung, Apple, czy chociażby Huawei – szczególnie ze względu na kolor obudowy (gradient niebieskiego), która ma nawiązywać do rozgwieżdżonego niebo i w bardzo interesujący sposób mieni się w świetle (Arktyczny Błękit).
Czy to oznacza, że nic byśmy nie zmieniali w tym wyglądzie? Oczywiście jest wiele rzeczy, do których możemy się przyczepić – jednym z nich jest chociażby materiał, z którego została wykonana obudowa. Mimo nieoczywistej kolorystyki nie sposób nie zauważyć, że jest to tworzywo sztuczne, które jest mniej eleganckie i na pewno mniej trwałe niż w przypadku aluminiowych smartfonów. Takie rozwiązanie ma jednak swoje plusy – plastikowe plecki pozwalają uzyskać mniejszą wagę całego urządzenia (w tym wypadku 165 g), są przyjemne w dotyku (satynowe wykończenie), a także nie widać na nich odcisków palców.
Cały smartfon prezentuje się jako wyjątkowo smukle (grubość zaledwie 7,7 mm) i zgrabnie mimo tego, że jest to dość spore urządzenie z ekranem o przekątnej 6,4″. Efekt został osiągnięty za sprawą dobrego wyprofilowania obudowy, odpowiedniemu zakrzywieni ekranu i zaokrąglonych krawędzi, które sprawiają, że Oppo dobrze i pewnie leży w dłoni.
Wróćmy jednak jeszcze do naszego pudełka z produktem, bo poza smartfonem znajdziemy tam także dodatkowe akcesoria. W komplecie mamy zestaw słuchawkowy z mikrofonem i pilotem, szybką ładowarkę VOOC wraz z kablem USB-C oraz gumowy, przezroczysty pokrowiec, a nawet…. folię ochronną na wyświetlacz, dzięki czemu nie trzeba obawiać się o ewentualne zarysowania. Tak naprawdę to jest wszystko czego potrzebuje użytkownik smartfona. Aby uświadomić sobie, że to na prawdę SPORO, przypomnijcie sobie, co na starcie dostaje kupujący nowego iPhone’a z serii 12.
WYŚWIETLACZ
Na pozytywne wrażenia wizualne wpływa oczywiście nie tylko nietypowa obudowa, ale także ekran (pokryty szkłem Corning Gorilla Glass 3+), który w tym wypadku wypełnia prawie 91% przedniego panelu. Praktycznie w ogóle nie mamy tu ramki i innych elementów, które ograniczałyby przestrzeń wyświetlacza – jedynie małe wcięcie na aparat do selfie i czujnik gestów do AirControl (w lewym rogu). Skupienie się na gładkiej powierzchni ekranu pozwoliło zachować nowoczesny i przejrzysty charakter tego modelu.
Zdecydowanie zaznaczamy, że wyświetlacz jest najmocniejszą stroną tego modelu. Oppo w podstawowej wersji swojego Reno zaproponowało swoim klientom wydłużony wyświetlacz o rozdzielczości FHD+ (2400 x 1080 px), odświeżanie 60 Hz i jasność 800 nitów. Świetna jakość obrazu wynika jednak z tego, że jest to ekran OLED – to właśnie ten rodzaj ekranu decyduje o tym, że kolory i kontrast są na najwyższym poziomie. Dzięki OLED-owi użytkownik doświadczy również bezbłędnych kątów widzenia – z tego względu granie, czy oglądanie filmów na tym urządzeniu jest niezwykle przyjemnym doświadczeniem.
APARATY
OPPO Reno 4 został wyposażony w cztery aparaty fotograficzne, które znalazły się na nieco wystającej wyspie na tylnym panelu:
- aparat główny (matryca Sony IMX586 o rozdzielczości 48 Mpix i przysłona f/1.7),
- aparat z obiektywem szerokokątnym (8 Mpix, pole widzenia wynosi aż 119 stopni, przysłona f/2.2),
- aparat z obiektywem makro (2 Mpix),
- aparat monochromatyczny (2 Mpix; pozwala uzyskać efekt zdjęcia z wyróżnionym kolorem na czarno-białym tle).
Odczucia po przetestowaniu aparatów? Bardzo mieszane. Aparat główny niestety nie zachwyca, ale jest poprawny – kolorystyka w miarę naturalna, ale ostrość i szczegółowość uchwyconych obiektów absolutnie nie rzuca na kolana. Aby jak najwięcej wycisnąć z tych aparatów, spędziliśmy trochę czasu przy obsługiwaniu trybu Expert i kolejny raz przekonaliśmy się, że manualna obsługa aparatów pozwala uzyskać zadowalające efekty. Chociaż przyznajemy, że sama aplikacja fotograficzna jest mało intuicyjna i mało wygodna (nie wspominając już o tym, że AI z automatu wpływa na portrety i trzeba ją za każdym razem wyłączać). Dużo przyjemniej i dużo więcej fotograficznych funkcji obsługiwał Samsung Galaxy Note 20 5G, którego interfejs i możliwości aplikacji zrobiły na nas bardzo pozytywne wrażenie.
Wracając jednak do Oppo, na plus odnotowujemy opcje nagrywania video – utrzymywanie ostrego obrazu i stabilizacja jest na dobrym poziomie. Ciekawą opcją do wykorzystania jest też nagrywanie super-zwolnionego tempa w 960 kl/s.
W związku z tym, że słyszeliśmy wiele pozytywnych opinii na temat trybu nocnego w smartfonach Oppo, postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się tej funkcji, którą do tej pory była trochę pomijana w naszych testach.
Przyznajemy, że Oppo zaskoczyło nas w tej kwestii – nie spodziewaliśmy się, że podstawowa wersja Reno będzie tak dobrze poradzić sobie z trudnym oświetleniem i z uchwyceniem widoku miasta po zmroku. Jak widać na niżej załączonym obrazku, wszystko na zdjęciu jest wyraźne i czytelne (łącznie z chmurami, których widzimy wyraźny zarys!). Dodatkowo bardzo podoba nam się to, w jaki sposób aparat Oppo radzi sobie z godzeniem ciepłych i zimnych tonacji (światła latarni i światła samochodów) – ten balans został świetnie zachowany.
Po przetestowaniu tego trybu jesteśmy ciekawy, jak z nocnymi sceneriami radzi sobie wersja Reno 4 Pro, która podobno została wręcz stworzona do robienia zdjęć w trudnych warunkach oświetleniowych. Jeśli faktycznie jest jeszcze lepiej, to naprawdę gratulujemy Oppo dopracowania tej technologii w swoich smartfonach, co z pewnością wyróżnia ich na rynku.
WYDAJNOŚĆ i ŁADOWANIE
Jeśli myślimy o Oppo jako o telefonie służbowym, musimy mieć na uwadze jego wydajność. Reno 4 został wyposażony w energooszczędnym Snapdragonem 720G i 8 GB pamięci RAM daje bardzo dobre rezultaty, dzięki czemu otrzymujemy naprawdę szybki i wydajny sprzęt. Nie mieliśmy problemu z zacinaniem się multimediów ani innymi opóźnieniami z działaniem aplikacji, chociaż oczywiście nie jest to najszybszy model, jaki mieliśmy okazję testować.
Całkiem pozytywnie zaskoczyliśmy się długim działaniem tego smartfona na jednym naładowaniu. Dzięki baterii o pojemności 4020 mAh mogliśmy normalnie korzystać z wszystkich funkcji smartfona (bez ograniczania się, jeśli chodzi o LTE i jasność ekranu) przez cały dzień. Doceniamy też funkcję zwiększonego oszczędzania energii, która pozwala działać urządzeniu na kilku procentach jeszcze przez długi czas. Jeśli jesteście posiadaczami iPhonów to na pewno wiecie, jak wygląda użytkowanie ich zimą i przy ograniczonym zasobie energii. Przy Oppo przekonaliśmy się, że nie jest to konieczna do zaakceptowania norma (chociaż mamy na uwadze, że testowane Oppo miało całkowicie nową baterię).
Kolejną zaletą jest z pewnością opcja szybkiego ładowania smartfona – jest to możliwe za sprawą dołączonej do zestawu szybkiej, 30-watowej ładowarkę z technologią VOOC 4.0. Przekonaliśmy się, że ładowanie tego urządzenia jest naprawdę błyskawiczne – w ciągu ok. 20 minut bateria była już „napełniona” w 50%. W pół godziny miałam informację o 65%.
APLIKACJE i TECHNOLOGIE
W Reno 4 dostajemy system Android 10, ale z nakładką ColorOS 7.2, która wyróżnia się prostotą i minimalizmem, a do tego daje duże możliwości personalizowania wyglądu systemu. Widać, że producent dobrze przygotował się na podbicie rynku europejskiego, na którym taka estetyka jest mile widziana.
Niestety nie odnotowaliśmy żadnych szczególnych właściwości nakładki ani zaskakujących aplikacji. Najciekawsza wydaje się nowa apka Oppo Relax, która jak wskazuje nazwa, ma nam pomóc odetchnąć w codziennym pędzie. W aplikacji możemy dla rozluźnienia pobawić się kolorami – za pomocą dotyku użytkownik tworzyć ciekawe iluminacje, przenikające się nawzajem barwne smugi. Dodatkowo aplikacja oferuje różne relaksujące ścieżki dźwiękowe, a także pomaga w przeprowadzeniu treningu oddechowego. Po wypróbowaniu wymienionych opcji można dojść do wniosku, że wszyscy producenci smartfonów powinni z automatu instalować w swoich urządzeniach aplikacje, które pozwolą nam zachować równowagę w świecie pełnym bodźców i ciągłej stymulacji.
Jeśli chodzi o zastosowane w tym modelu technologie, to na pierwszym miejscu należy odnotować obecność NFC – niezbędne, jeśli chcemy płacić zbliżeniowo za pomocą smartfona. Dodatkowo mamy czytnik linii papilarnych na boku, a także funkcję AirControl dla fanów sterowania urządzeniem za pomocą gestów (my do nich nie należymy). Niestety brak modemu 5G, ale tę technologię oferuje inny model Oppo – Reno4 Z 5G.
Co jeszcze może nam się przydać z wyposażenia Reno 4? Port USB-C (nie tylko do ładowania) oraz gniazdo Jack 3,5 mm – rzadko spotykane w smartfonach, ale za którym użytkownicy często tęsknią.
Unikalny design i znakomity wyświetlacz to coś, co z pewnością przyciągnie do Oppo Reno 4 wielu nowych odbiorców. Ta grupa będzie także zadowolona z przyzwoitych aparatów (i świetnego trybu nocnego!), funkcji NFC, funkcji szybkiego ładowania i przyzwoitego procesora, które otrzymujemy w jednym sprzęcie za cenę adekwatną do średniopółkowego modelu (ok. 1700 zł). Jeśli zależy nam na ergonomicznej konstrukcji i przy okazji wydajności, warto zainteresować się tym modelem, który dobrze wpisał się w dzisiejsze trendy i oczekiwania większości użytkowników.