Ovoko planuje ułatwić Polakom handel używanymi częściami samochodowymi. W jaki sposób? Opowiada Kacper Winiarczyk

Dodane:

MamStartup logo Mam Startup

Kacper Winiarczyk

Udostępnij:

Litewski startup Ovoko zamierza podwoić swój polski zespół i cyfryzować tutejsze stacje demontażu pojazdów. O samej platformie i realizacji tych planów opowiedział nam Kacper Winiarczyk, General Manager Poland w Ovoko.

Co skłoniło Ovoko do wyboru Polski jako kluczowego rynku dla swojej działalności?

Polska to dla Ovoko kluczowy rynek z kilku powodów. Przede wszystkim to olbrzymi i wciąż nieodkryty magazyn części dla samochodów. Działa tu blisko 1000 stacji demontażu pojazdów, a pod względem wielkości rynku znajduje się na drugim miejscu w Europie, ustępując jedynie Francji.

Części samochodowe w Polsce są jednak wyraźnie tańsze niż w krajach Europy Zachodniej. Różnica wynosi od 30% do 60%. Przewaga wynika z niższych kosztów pracy. To z kolei sprawia, że w Polsce częściej niż w Europie Zachodniej naprawia się uszkodzone samochody, zamiast je kasować. To właśnie sprawia, że w Polsce istnieje olbrzymi rynek stacji demontażu, które importują z Europy Zachodniej uszkodzone samochody (całe lub „połówki”, czy „ćwiartki”), z których wydobywają części.

Ten arbitraż cenowy sprawia, że zagraniczni kupujący chętnie zaopatrują się w Polsce. 95% części sprzedawanych przez tutejsze stacje demontażu za pośrednictwem Ovoko trafia na eksport, a 3 najpopularniejsze kierunki to Włochy, Francja i Finlandia. Mamy więc jeden z największych rynków, z jednymi z najniższych cen.

I wreszcie, znaczenie ma także lokalizacja. Polska jest sąsiadem Litwy, dzięki czemu współpraca centrali z naszym biurem jest znacznie łatwiejsza. Z kolei centralne położenie naszego kraju i rozbudowana infrastruktura logistyczna sprawiają, że tak samo łatwo jest dostarczyć część z magazynu nad Wisłą, Odrą, Wartą, czy Bugiem do Niemiec i Francji, co do Finlandii i Szwecji.

Sprzedaż używanych części z Polski za pośrednictwem Ovoko rośnie w tempie 3x rocznie. Możemy uznać, że te pierwotne założenia znalazły potwierdzenie w rzeczywistości.

Przeczytaj również Samochody wodorowe nie zagrożą autom elektrycznym. O rynku automotive rozmawiamy z Krzysztofem Wasielewskim, CEO Enelion

Jak Ovoko planuje rozwijać się w Polsce i innych krajach europejskich?

Prowadzimy dalszą cyfryzację polskich stacji demontażu i złomowisk. Chcemy, by każdy polski przedsiębiorca, który zajmuje się sprzedażą używanych części, mógł oferować je klientom z całej Europy. Już dziś to ułatwiamy, bo zapewniamy naszym partnerom dostęp do zagranicznych klientów, a także organizujemy logistykę i zwroty, zajmujemy się też obsługą klienta, którą prowadzimy w lokalnych językach odbiorców. Dzięki temu sprzedawca po prostu wystawia ofertę z konkretną częścią, a gdy dojdzie do transakcji, musi ją tylko spakować i przekazać kurierowi.

Dotarcie do większej liczby stacji demontażu i złomowisk wymaga pracy w terenie i rozmowy z każdym z przedsiębiorców. Dlatego powiększamy nasz zespół. Dziś w Ovoko w Polsce pracuje 15 osób, ale jeszcze w tym roku chcemy zatrudnić kolejnych 10 pracowników. Przede wszystkim specjalistów od sprzedaży oraz Area Managers w regionach. Szukamy w całej Polsce, nie tylko w Warszawie.

Jaka jest Twoja rola? Jak pomożesz Ovoko osiągnąć jej cele?

W Ovoko łączę funkcje General Managera w Polsce oraz Head of Central Supply. Moją rolą jest zapewnić podaż, czyli używane części, które będą dostępne na platformie i łatwe do znalezienia. Pracuję z zespołem, który pozyskuje kolejnych dostawców, dba o relacje z nimi i opiekuje się nimi. Odpowiadam też za obsługę klienta w całej firmie, prowadzę programy zwiększające jej efektywność i planuję dalszą ekspansję miedzynarodową Ovoko.

W jaki sposób Ovoko przyczynia się do rozwoju gospodarki obiegu zamkniętego w branży motoryzacyjnej?

Najbardziej ekologiczne przedmioty to te, które zostały już wyprodukowane i są wykorzystywane przez lata. Przez tą samą osobę lub przechodząc z rąk do rąk. Dokładnie tak samo jest z częściami samochodowymi. Ovoko sprawia, że komponent z jednego rozebranego samochodu może zostać użyty do naprawy innego pojazdu. Nie trzeba więc produkować nowego, a stary nie trafia na śmietnik. Część z samochodu, który uległ kasacji, może więc zyskać nowe życie w kolejnym.

Jak Ovoko pomaga w radzeniu sobie z rosnącymi cenami części samochodowych?

Ceny samochodów sukcesywnie rosną. Zaczęło się od nowych, ale drożeją też auta używane. Przyczyn jest wiele, a jedną z nich jest droższa produkcja. Samochody są dziś pełne elektroniki, części które jeszcze 20 lat temu były w pełni analogowe dziś posiadają masę czujników.

Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której nowe samochody są coraz droższe, więc klienci spoglądają w kierunku używanych. To bardzo często pojazdy kilkuletnie, na przykład poleasingowe. W konsekwencji ich ceny też rosną. Używane pojazdy wymagają częstszych napraw, a nowe części do nich są coraz droższe.

Tu pojawiają się używane części. Demontaż jednego samochodu pozwala pozyskać nawet 300 komponentów. Wiele pojazdów trafia na złomowiska tylko dlatego, że naprawa przewyższałaby ich wartość, ale wciąż składają się z kilkuset sprawnych części. One więc są i zalegają na półkach magazynów, lub co gorsza gniją pod chmurką, by po pewnym czasie iść do utylizacji. My pomagamy do nich dotrzeć.

W jaki sposób Ovoko pomaga stacjom demontażu pojazdów i złomowiskom w zarządzaniu stanami magazynowymi? Jakie korzyści przynosi przekształcenie tradycyjnego złomowiska z arkuszy kalkulacyjnych na platformę SaaS?

Ovoko udostępnia stacjom demontażu darmowe narzędzie do zarządzania stanami magazynowymi. Zamiast kartki papieru, czy przerośniętego arkusza kalkulacyjnego, który zawiesza komputer przy otwarciu, przedsiębiorcy zyskują narzędzie, które jest prostsze w obsłudze i dużo bardziej funkcjonalne. Nasze algorytmy pomagają też szybciej opisać i skatalogować przedmiot, dołączyć zdjęcia, a nawet wydrukować etykietę umożliwiającą szybką identyfikację części i znalezienie jej w magazynie. Tego nie obsłuży żaden arkusz kalkulacyjny.

Jeśli dodamy do tego cenę, tak opisany przedmiot to właściwie… oferta. I tu rysuje się nasza największa przewaga. Platformy ogłoszeniowe tradycyjnie pobierają opłaty za każdy wystawiony przedmiot. W tej sytuacji przedsiębiorcy decydują się na publikację ogłoszeń tylko najpopularniejszych części.

My to zmieniamy, bo rozliczamy się dopiero za sprzedaż. Sprzedającym opłaca się więc prezentować pełny katalog części. Tym bardziej, że i tak korzystają z naszej platformy SaaS i od publikacji ogłoszenia dzieli ich jedno kliknięcie. I w ten sposób w naszym katalogu znajduje się dzisiaj ponad 10 mln używanych części, a każdego miesiąca pomagamy w sprzedaży ponad 100 tys. komponentów.

Przeczytaj również Sztuczna inteligencja rozpędza się w branży automotive