Pastylka.pl – nastawione na własny biznes

Dodane:

Marcin Małecki, MamStartup Marcin Małecki

Udostępnij:

Pastylka.pl to serwis poświęcony tematyce zdrowotnej, który Adriana Pawłowska i Ewa Choduń stworzyły w ramach Startup School 2010. Projekt cały czas się rozwija. Dziś opowiada nam o nim Adriana Pawłowska.

Pastylka.pl to serwis poświęcony tematyce zdrowotnej, który Adriana Pawłowska i Ewa Choduń stworzyły w ramach Startup School 2010. Projekt cały czas się rozwija. Dziś opowiada nam o nim Adriana Pawłowska.

Czym jest serwis Pastylka.pl?

Pastylka to serwis o zdrowiu, który jest przeznaczony zarówno dla „pacjentów”, jak i lekarzy i specjalistów z różnych dziedzin zdrowia (np. dietetyków). Każda choroba w serwisie posiada swoją własną podstronę, która agreguje treści z nią związane (np. opis, artykuły, forum tematyczne, testy, filmy, lekarze), co umożliwia użytkownikowi łatwe dotarcie do informacji, które go interesują, a także do specjalistów oraz osób, których dotyczy ten sam problem zdrowotny, a z którymi może wymienić się pytaniami i doświadczeniami. Pastylka to również baza wiedzy na tematy związane ze zdrowiem, takie jak np. listy szpitali i gabinetów medycznych.

Dlaczego szukamy w sieci porad zdrowotnych?

Ponieważ dostęp do informacji w internecie jest szybki, prosty i tani, a „doktor Google” ma tysiące, a nawet miliony odpowiedzi na każde zapytanie. Bez wychodzenia z domu można znaleźć informacje o objawach, profilaktyce, czy leczeniu. Nasuwa się oczywiście pytanie o wiarygodność informacji o zdrowiu znalezionych w sieci. Uważamy, że przeczytanie treści dostępnych w internecie nie zastąpi konsultacji twarzą w twarz z lekarzem, lecz może być to nieocenione źródło informacji, dzięki któremu internauci pogłębiają swoją wiedzę. Do informacji znalezionych w sieci dobrze jest podchodzić ze zdrowym rozsądkiem – wtedy wiedza ta będzie działać na naszą korzyść i będzie wartościowa.

Co było Waszą największą przygodą podczas Startup School?

Ciężko jest mówić o największej przygodzie, ponieważ całe Startup School było jedną wielką przygodą :)Trafiłyśmy tam w idealnym dla nas momencie. Obie prowadziłyśmy wtedy swoje działalności i wykonywałyśmy serwisy dla klientów, jednak cały czas chciałyśmy stworzyć własny startup. Oczywiście nigdy nie było czasu, bo w pierwszej kolejności były zawsze zlecenia. Pojechałyśmy wtedy na InfoShare do Gdańska, gdzie Rafał był jednym z prelegentów i pod koniec swojego wystąpienia opowiedział o Startup School.

Właściwie od razu wiedziałyśmy, że jest to coś dla nas – wyjazd do Warszawy, szkolenia, 3 miesiące przeznaczone na stworzenie „czegoś swojego” pod okiem osób z ogromnym doświadczeniem w tej branży. Do tego ciekawi ludzie i praca w startupowej atmosferze. Zespoły na Startup School były dwuosobowe, co bardzo nam pasowało, bo znamy się od ponad 18 lat i już wcześniej pracowałyśmy razem nad wieloma projektami (m.in. nad wspólną inżynierką :)).

Oczywiście oddanie 50% udziałów w projekcie „boli”, ale otrzymane wsparcie przy jego tworzeniu, a także w późniejszym okresie, jest tego warte. Oprócz tego wydaje nam się, że startup zrealizowany podczas takiego projektu ma lepszy start, ponieważ już od pierwszych dni jego tworzenia ludzie się nim interesują i śledzą jego postępy. A nawet, jeśli projekt nie wypali, to doświadczenie i kontakty zdobyte w ten sposób na pewno przydadzą się w pracy nad kolejnymi projektami. Projekty takie, jak Startup School to bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które chcą nauczyć się „jak to się robi”, są mocno zmotywowane, zdeterminowane i nastawione na prowadzenie własnego biznesu.

Który zespół podczas SS 2010 zrobił na Was największe wrażenie?

Podczas SS 2010 dzieliłyśmy w biurze pokój z zespołami z Adternative i Zetemes – są to zespoły, które były dla nas inspirujące :). Wprowadzali typowo startupową atmosferę – mieli zawsze masę pomysłów, prowadzili ciągłe dyskusje na temat różnych funkcjonalności, chętnie doradzali i sami chętnie pytali. Oprócz tego mieli dużo zapału i nawzajem motywowaliśmy się do pracy :).

Do Startup School zgłosiłyście się chyba z innym pomysłem niż Pastylka.pl…

Na Startup School przyjechałyśmy z myślą o stworzeniu serwisu związanego z opowiadaniami oraz książkami. Praktycznie przez cały pierwszy tydzień pobytu na SS „maglowałyśmy” z Rafałem różne wersje serwisu związanego z tą tematyką, jednak nie mogliśmy znaleźć jednej wspólnej wersji, która i byłaby ciekawa dla nas i miałaby dobry model biznesowy. Wtedy Rafał zaproponował stworzenie serwisu o zdrowiu, pozostawiając nam jednak ostateczny wybór, jaki projekt będziemy realizować. Wybrałyśmy tematykę zdrowia i nie żałujemy tej decyzji :).

Jaki model biznesowy ma Pastylka.pl?

Pod kątem biznesowym mocną stroną Pastylka.pl jest możliwość oferowania reklam, które są silnie nakierowane na daną grupę docelową, np. reklamy środków na zapalenie pęcherza będą wyświetlane na podstronach dotyczących właśnie tej choroby. Ponadto chcemy podjąć współpracę z organizacjami związanymi ze zdrowiem, a użytkownikom chcemy zaoferować dodatkowe funkcje premium. Oprócz tego mamy jeszcze kilka pomysłów :).

W listopadzie 2010 mówiłyście, że za rok do półtora Pastylka.pl osiągnie próg rentowności. Jak to wygląda dziś – po 6 miesiącach od tamtej chwili? Podtrzymujecie tę deklarację?

Tak, podtrzymujemy :). Statystyki serwisu pną się spokojnie, lecz w miarę równomiernie „w górę” i liczymy na to, że uda nam się utrzymać wcześniejsze założenia.

Siłą Waszego serwisu ma być społeczność. Udało się już ją zbudować? Jaką liczbę użytkowników chcecie osiągnąć, by serwis nabrał rozpędu? Jak ją uzyskać?

Cały czas pracujemy nad budowaniem społeczności – jeszcze spory kawałek drogi przed nami :). Trudno jest podać konkretną liczbę użytkowników, która nada rozpędu serwisowi, ponieważ dużo zależy od tego, jacy będą to użytkownicy – liczba ta będzie stosunkowo dużo mniejsza, jeśli pozyskane osoby będą zaangażowane w tworzenie treści, będą przekazywać swoją osobistą wiedzę i dzielić się swoimi doświadczeniami.

Przy pozyskiwaniu użytkowników stawiamy w dużej mierze na dostarczenie dobrego produktu, o którym informacje chce się „podać dalej”. Mamy dużo ciekawych pomysłów na nowe treści i funkcjonalności, które już niedługo ujrzą światło dzienne, a które mamy nadzieję zainteresują i przyciągną użytkowników :). Przy pozyskiwaniu użytkowników dużą rolę odgrywają także wyszukiwarki internetowe, dlatego staramy się, aby serwis był dobrze zoptymalizowany.

Jakie macie pomysły na rozwój swojego projektu? Nad czym pracujecie obecnie?

Pomysłów mamy masę, tylko czasu brak, żeby od razu to wszystko wprowadzić :). Przede wszystkim chcemy zwiększyć ilość wartościowych dla użytkownika treści, między innymi poprzez zaangażowanie lekarzy i specjalistów, a użytkownikom chcemy zapewnić więcej możliwości i korzyści z „bycia” w serwisie. Obecnie natomiast skupiamy się na optymalizacji serwisu i nawiązywaniu współpracy z lekarzami.

Co powiedziałybyście innym młodym osobom chcącym stworzyć swój startup?

To zależy. Jeśli ma się już odpowiednią wiedzę, doświadczenie, zespół, pomysł jest dobry i ma dobrze opracowany model biznesowy to oczywiście lepiej go realizować samodzielnie i pozostać przy 100% udziałów. Jednak, jeśli nie do końca wie się „jak to się robi” to według nas lepiej mieć 50% udziałów, ale mieć w tym biznesie doświadczonego partnera, który podzieli się swoją wiedzą i w odpowiednich momentach podpowie, naprowadzi i wesprze. My z naszej strony możemy powiedzieć, że uczestnictwo w Startup School bardzo dużo nam dało i jeśli miałybyśmy cofnąć czas, to zrobiłybyśmy to raz jeszcze 🙂