Immersji możemy doświadczać podczas zwykłego korzystania z komputera lub podziwiania dzieł sztuki. Rozwiniętą formą tego zjawiska są między innymi technologie VR i AR. Jako, że każde kolejne pokolenie potrzebuje intensywniejszych doświadczeń i bodźców, rzeczywistość wirtualna oraz rozszerzona dały się poznać szczególnie w sektorze rozrywkowym (głównie gry komputerowe).
Doskonałym przykładem tego jest gra Pokemon GO, która 5 lat temu sprawiła, że młodzież wyszła na ulice tłumniej niż podczas juwenaliów. Wszystko za sprawą rzeczywistości rozszerzonej.
Powyższe technologie dają wręcz nieograniczone możliwości poznawcze, dlatego też startupy upatrują w nich szansy na zrewolucjonizowanie przemysłu, medycyny, handlu i wielu innych gałęzi gospodarki.
Rozwiązania VR/AR dla przemysłu 4.0
Hiszpański startup Invelon oferuje kompleksowe rozwiązania VR i AR, które znalazły zastosowania w wielu procesach przemysłowych.
Produkty startupu oparte na rzeczywistości wirtualnej sprawdzają się już na etapie projektowania produktu. Pozwalają inżynierom i projektantom analizować jak nowy produkt będzie wyglądał i zachowywał się bez konieczności budowania modelu.
W taki sposób firma optymalizuje proces identyfikacji problemów oraz błędów, skraca cykl projektowania i w konsekwencji przyspiesza proces wprowadzania produktu na rynek. Ponadto, redukowane są koszty związane z tradycyjnym prototypowaniem.
Invelon proponuje VR również jako narzędzie do przeprowadzania szkoleń produktowych. Dzięki temu, można ograniczyć liczbę potrzebnych, fizycznych materiałów oraz zmniejszyć kadrę pracowniczą, niezbędną do przeprowadzenia szkolenia w tradycyjny sposób.
Co więcej, technologia opracowana przez startup pozwala na tworzenie wirtualnych klonów produktów. Znalazło to zastosowanie w pracach serwisowych i konserwacyjnych. W tym przypadku, oprócz VR, Invelon stosuje też produkty oparte na rzeczywistości rozszerzonej.
AR optymalizuje procesy
Augmenteed to startup rodem z Singapuru. W ich ofercie znajdują się rozwiązania, które mają zoptymalizować zarządzanie procesami w różnorodnych branżach.
Technologia jest wdrażana poprzez inteligentne okulary lub aplikacje mobilne. Znalazła zastosowanie głównie w usługach naprawczych, konserwacyjnych i serwisowych. Platforma jest oparta na autorskim narzędziu, które umożliwia digitalizację procesów.
Funkcje, które posiadają produkty startupu to m.in. skanowanie kodów kreskowych, OCR, rozpoznawanie obrazu oraz przede wszystkim nakładanie rzeczywistości rozszerzonej podczas prowadzenia prac. Dzięki niej, technicy pracujący w terenie mogą być zdalnie wspierani przez inżynierów.
Szkolenia w AR/VR
Amerykański startup Axon Park oferuje szkolenia i edukację dla szpitali, organizacji rządowych i przedsiębiorstw wykorzystując narzędzia w technologii VR i AR.
W ofercie startupu znajdują się zestawy słuchawkowe i kontrolery, filmy i materiały szkoleniowe oraz oczywiście wdrożenie w system i wsparcie techniczne. Wg danych zebranych przez Axon Park, klienci, którzy zdecydowali się na szkolenia przeprowadzane za pośrednictwem VR, zauważyli aż 23- krotną redukcję kosztów. Ponadto, wzrasta też efektywność szkolenia.
Obecnie Axon Park koncentruje się na interaktywnym szkoleniu w zakresie obsługi wirtualnego sprzętu ochrony osobistej. Szkolenie zostało zaprojektowane z myślą o pandemii COVID-19. W obecnej sytuacji, ograniczenie fizycznego udziału w spotkaniach wydaje się strzałem w dziesiątkę.
Zostając w tematyce medycznej, warto wspomnieć o Apricus MED-TECH. Brytyjski startup stworzył platformę MedGuru. Sztuczna inteligencja oraz rzeczywistość rozszerzona pozwalają chirurgom planować złożone operacje, zwiększając w ten sposób ich skuteczność i bezpieczeństwo.
Lekarze mają też dostęp do wizualizacji danych, które pomagają w diagnozowaniu i usprawniają procesy leczenia. Technologia ta ma szczególny wpływ na diagnostykę nowotworów i innych skomplikowanych chorób.
W obszarze opieki zdrowotnej wyróżnia się również włoski startup Softcare Studios. Narzędzie wykorzystujące wirtualną rzeczywistość do tworzenia cyfrowych scenariuszy stanu zdrowia. Scenariusze można dostosować do indywidualnych pacjentów, w zależności od ich poziomu stresu i sprawności psychomotorycznej. Na tej podstawie planowane jest leczenie i zalecenia dotyczące trybu życia pacjenta.
Platforma marketingowa dla nieruchomości
Brytyjski startup JuJu Immersive łączy technologię 3D z silnikami renderującymi używanymi w branży gier komputerowych. Tak powstała platforma wspierająca branżę nieruchomości.
Technologia zapewnia klientom fotorealistyczne i interaktywne wycieczki po nieruchomościach. Klient zainteresowany mieszkaniem bądź domem może dokładnie sprawdzić jego specyfikę wraz z interakcją z poszczególnymi elementami wyposażenia (np. z oświetleniem, kominkiem czy meblami). Spacerom towarzyszą realistyczne dźwięki wiernie oddające otoczenie (m.in. położenie nieruchomości blisko jezdni).
Klient może również ingerować w dany obiekt poprzez personalizację kolorów oraz wybór dekoracji i mebli.
Polski startup jednym z liderów w technologii immersyjnej
Również polskie startupy działają prężnie wykorzystując narzędzia immersyjne. Immersion to warszawska spółka, która wdraża technologię VR oraz AR w biznesie i rozrywce.
Startup ma w swoim portfolio wiele projektów, powstałych we współpracy ze znanymi na całym świecie organizacjami i przedsiębiorstwami. Ostatnim, głośnym przedsięwzięciem było stworzenie aplikacji AR z okazji lądowania łazika Perseverance na Marsie. Aplikacja powstała w ścisłej współpracy z NASA.
– Projekty wykorzystujące wirtualną i rozszerzoną rzeczywistości charakteryzują się tym, że dla wielu klientów jest to nowa, nieznana technologia. Co za tym idzie, rzadko kiedy dysponują oni skonkretyzowanym planem w zakresie tego, co chcieliby zaprezentować i jaką reakcję uzyskać. To firmy, które nie zatrudniają designerów gier komputerowych, a na takich rozwiązania VR/AR często bazują – wyjaśnia Prezes Zarządu Immersion, Piotr Baczyński.
Wirtualna i rozszerzona rzeczywistość dają możliwości, jakich do tej pory nie było. Immersion przekłada je przemysł, rozrywkę i marketing.
– To na nas spoczywa zadanie przedstawienia możliwości, jakimi dysponujemy i potencjalnych korzyści, które możemy uzyskać. Wynika to w dużej mierze z tego, że wszystkie umieszczone w tej nowej rzeczywistości obiekty są przedstawione z zupełnie innej perspektywy niż w tradycyjnych rozwiązaniach. Reklamowany na billboardzie obiekt może się ładnie prezentować, ale dopiero w VR możemy wziąć go do rąk, obrócić, ocenić. Na to wszystko nakładają się elementy charakterystyczne dla gier komputerowych, dzięki czemu dla użytkowników całe doświadczenie jest nieporównywalnie ciekawsze niż przeglądanie broszury czy oglądanie tradycyjnej reklamy w telewizji.
Podobnie jest w przypadku rzeczywistości rozszerzonej, przy czym tutaj ogromnym urokiem jest możliwość nakładania jej na istniejące obiekty i swoistego przenoszenia do świata faktycznego. Dobrym przykładem takiej realizacji będzie nasza współpraca z Toyotą, dla której przygotowaliśmy grę, gdzie użytkownicy sterowali flagowym modelem japońskiego producenta. Sam samochód musiał być odwzorowany z pietyzmem, ale już plansze i stojące przed graczami zadania były autorskie. A to wszystko można było ‘nałożyć’ na biurko, podłogę czy stół do kawy i robiło dzięki temu piorunujące wrażenie.
Warto podkreślić, że na każdym etapie takiego projektu mamy bardzo dużą swobodę kreatywną w zakresie jego realizacji. Od doboru rozwiązania, poprzez przygotowanie scenariusza całego doświadczenia, aż po realizację w zakresie obszaru wizualnego, klienci darzą nas zaufaniem i opierają na naszym doświadczeniu – dodaje Pan Piotr.
W ostatnim czasie startup powołał do życia spółkę Immersion Games. Jak sama nazwa wskazuje, zakres działalności IG to gry VR/AR. Studio stworzyło takie gry jak Disc Ninja oraz Extreme Escape (obie dostępne na platformie Steam). W 2021 roku spółka planuje wejść na giełdę. Tak CEO Immersion porównuje pracę nad grami z projektami przemysłowymi:
– Najważniejszą różnicą pomiędzy tymi projektami jest to, że w przypadku autorskich gier nie muszą one mieć żadnego zaczepienia w rzeczywistości. Prezentacja produktu dla klientów biznesowych powinna w jak największym stopniu go odwzorowywać, podczas gdy oryginalne produkcje Immersion Games są ograniczone wyłącznie naszą wyobraźnią. Niezależnie od tego czy mówimy o ucieczce z balonu stratosferycznego czy graniu w disc-golfa w feudalnej Japonii – to my decydujemy jak, gdzie i na jakich zasadach odbywa się cała zabawa.
Prezes startupu podkreśla możliwości jakie daje taka całkowita kontrola kreatywności. Sam proces tworzenia, od fazy koncepcyjnej do wdrażania pomysłów, bywa nieprzewidywalny. W niektórych przypadkach obiecujące koncepcje nie sprawdzają się w praktyce. Prowadzi to do uproszczenia procesu decyzyjnego, co nie zawsze jest możliwe podczas współpracy z klientami przemysłowymi i korporacjami.
IMMERSION VR Group może się pochwalić nominacjami do nagród Emmy, Webby i SXSW. Rozwiązania dostarczane przez startup odbijają się szerokim echem na całym świecie a według zapowiedzi Pana Piotra to dopiero początek.
– Immersion powoli przekształca się w spółkę typu Venture Builder. Co prawda dalej realizujemy projekty dla największych podmiotów na świecie – myślę, że w najbliższych miesiącach będziemy mogli ogłosić kilka nowych kooperacji, które zrobią wrażenie, ale jednocześnie tworzymy wyspecjalizowane spółki-córki. Założone w ostatnim kwartale ubiegłego roku Immersion Games jest jedną z nich, do tego dochodzi jeszcze Immersion Real Estate, specjalizujące się w wykorzystywaniu technologii gier komputerowych do prezentacji nieruchomości. Jest wiele innych obszarów o ogromnym potencjale, w których chcemy działać – np. szkolenia czy sport.
Pogłębiamy doświadczenia
Rzeczywistość wokół nas nie zawsze wygląda tak jakbyśmy tego chcieli. Coraz chętniej więc uciekamy w wirtualny świat, a fakt, że możliwości w tym obszarze ciągle rosną tylko nas do tego zachęca. Powyższe startupy udowadniają, że rzeczywistość wirtualna i rozszerzona to przyszłość nie tylko rozrywki ale też szeroko pojętego przemysłu.
Któż może lepiej podsumować rozważania na temat VR/AR i nakreślić najbliższą przyszłość tego sektora jak nie Prezes jednego z najbardziej obiecujących startupów w branży.
– VR jest w środku największego boomu w swojej krótkiej historii. Technologia w niesamowitym tempie zyskuje nowych zwolenników i odbiorców – w dużej mierze jest za to odpowiedzialne wypuszczenie urządzenia Oculus Quest 2 przez Facebook. Jest to pierwszy zestaw do VR, który należycie prezentuje ogromnym rzeszom odbiorców zalety, jakie wynikają z tej formy rozrywki – urządzenie jest lekkie, wygodne i przede wszystkim bardzo przystępne cenowo. Na to należy nałożyć filtr rzeczywistości pandemicznej. Pozamykani w domach ludzie szukali nowej formy rozrywki i wielu z nich zainteresowało się właśnie wirtualną rzeczywistością. Powstaje coraz więcej gier i aplikacji VR, a i same produkty też są coraz lepsze. Wirtualna rzeczywistość, która zaczynała jako zbiór krótkich, niemalże pasywnych doświadczeń, np. jazda wirtualną kolejką, ewoluuje w stronę coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań, jakie w niezwykle dynamicznym tempie zyskują sympatyków.
W przypadku AR czekamy na pierwsze okulary, które będą wykorzystywały tę technologię. Wiemy, że takie rozwiązania są obecnie rozwijane i liczymy, że niedługo przyjdzie nam podziwiać efekty prac technologicznych gigantów, takich jak Microsoft, Apple czy Facebook. Pewnym bodźcem dla tych firm, a także mniejszych graczy, może być niedawna zapowiedź Microsoft odnośnie do podpisania kontraktu z armią USA, który opiewa na astronomiczną kwotę ponad 20 miliardów dolarów. Eksperci debatują czy rozwiązanie Apple będzie miało swoją premierę w przyszłym roku czy w kolejnych, ale już dziś wiemy, że gogle Apple powstają i mają duże szanse na to, żeby podbić ten rynek. Z kolei Facebook idzie w odrobinę innym kierunku i łączy swoje rozwiązanie z inteligentną opaską, która jest kolejną, po Myo Armband, próbą wykorzystania elektromiografii, czyli wykrywania aktywności elektrycznej nerwów i mięśni, do kontroli Wirtualnej i Rozszerzonej Rzeczywistości. Należy jednak mieć na uwadze, że ta technologia, będąc urządzeniem peryferyjnym dla systemów VR i AR, potrzebuje by ilość tych urządzeń na rynku uzasadniała produkcję nowego, specjalistycznego kontrolera – podsumowuje Pan Piotr Baczyński.