Zdjęcie główne artykułu pochodzi z stocksnap.io
Czym jest monitoring online?
Jeśli jeszcze nie znacie odpowiedzi na to pytanie, nie odchodźcie od monitora! W najprostszym ujęciu, chodzi o wyszukanie i przeanalizowanie tych wzmianek, które dotyczą ważnego dla nas tematu. Dzięki monitoringowi, wyłapywanie ich z całego internetu – od mediów społecznościowych, przez komentarze na forach, artykuły na blogach i portalach, nie jest już problemem.
Prowadzenie oryginalnych i angażujących profili w social media jeszcze niedawno było Świętym Graalem, sukcesem godnym opisania i sufitem możliwości tzw. social ninja. Dziś to zaledwie podłoga, solidny fundament dalszych działań online. Uzyskanie dostępu do wszystkich publicznych danych, z każdego zakamarka internetu, daje o wiele większe możliwości komunikacji.
Jak go wykorzystać?
Wyłapywanie wzmianek (komentarzy, artykułów, publikacji) na temat naszego startupu to przede wszystkim konkretne korzyści biznesowe. Ustawiając odpowiedni temat – na przykład nazwę firmy, odmienioną przez przypadki – jesteśmy wszędzie tam, gdzie klient – obecny lub potencjalny. Możemy wsłuchać się w jego głos, poznać opinie, zainspirować do rozwoju MVP w odpowiednim kierunku.
To jednak dopiero początek. Jak zawsze, ważna będzie analiza konkurencji – wystarczy wpisać markę największego rywala i już wiemy nie tylko, co na jego temat sądzą internauci, ale też jak sama firma prowadzi komunikację w sieci, jakie ma promocje, przewagi konkurencyjne i braki w stosunku do nas.
Warto także sprawdzić, czego jeszcze potrzebują nasi użytkownicy. Niestandardowe funkcje narzędzia? Dostosowanie obecnego pod innym kątem? A może poszerzenie zakresu usług o nowe horyzonty? Popularny wśród startupów model działania LEAN mówi o jak najszybszym wypuszczeniu produktu i dopracowaniu go “na żywym organiźmie”, zbierając opinie pierwszych klientów. Trudno znaleźć na to lepszy sposób niż monitoring internetu.
O co jeszcze warto zapytać?
Prowadzenie startupu to zadanie dla osób kreatywnych, z nieszablonowym myśleniem, widzących szanse tam, gdzie inni dostrzegają tylko słowa. Tak samo jest z wyszukiwaniem informacji online. Czasem warto wpisać do systemu frazę, która nie jest bezpośrednio związana z naszym biznesem, ale może – na przykład – podbijać internet w pewnych kręgach użytkowników. W ten sposób łatwo “podpiąć się” pod dyskusję, nakierować ją na właściwe dla siebie tory czy po prostu przeanalizować pod kątem możliwości sprzedażowych.
Takie działanie może owocować też znalezieniem kolejnej niszy, w której odnajdą się nasze usługi. Przykład? Same systemy do monitoringu online, które przeradzają się już w centra reakcji i kontaktu z użytkownikami, udostępniając narzędzia do odpowiadania na różnych portalach społecznościowych, z jednego miejsca.
Możliwości wykorzystania omawianej technologii jest tyle, że sami odkrywamy coraz to nowe. Warto więc nieustannie poszerzać swoją wiedzę. O wielu dodatkowych zastosowaniach monitoringu internetu pisaliśmy już wcześniej w tym artykule.
–
Rafał Miazga
Communication Specialist w SentiOne
Absolwent Collegium Civitas w Warszawie. Specjalista z kilkuletnim doświadczeniem w komunikacji korporacyjnej, laureat Pióra Roku za najlepszy tekst w prasie firmowej. Od niedawna w SentiOne, dostarczającym narzędzie dostępne na 26 rynkach europejskich.