Współpraca na medal: jaką rolę mogą odegrać startupy w polskim sporcie?

Dodane:

Przemysław Zieliński Przemysław Zieliński

Współpraca na medal: jaką rolę mogą odegrać startupy w polskim sporcie?

Udostępnij:

Igrzyska Olimpijskie to nie tylko ściganie się na bieżni, w basenie czy na kolarskim torze. To także technologiczny wyścig zbrojeń, toczący się równolegle do sportowej rywalizacji. I będący równie zaciętym. Czy startupy mogą pomóc polskiemu sportowi odzyskać formę i dobiec do światowej czołówki?

Mimo swojego antycznego rodowodu, współczesne igrzyska olimpijskie niewiele mają wspólnego z dawnymi zmaganiami. Tamte były oparte przede wszystkim o siłę sportowców: fizyczną i duchową, czyli wolę walki. Obecne coraz mocniej opierają się o zaawansowane technologie. Nikt już nie twierdzi, że sam zapał, zaparcie oraz ta iskra boża, zwana również talentem, automatycznie oznaczają zdobycie medalu. Szanse na krążek znacznie rosną, gdy do gry wkraczają rozwiązania bezduszne, acz skuteczne. Świeżych przykładów dostarczają niedawno co zakończone Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.

Parada sportowych rozwiązań

Stroje kąpielowe Fastskin LZR zostały pokryte tą samą powłoką hydrofobową, którą stosuje się do chronienia satelitów przed promieniowaniem kosmicznym. Jak przekłada się to na pływanie? Kombinezony te zmniejszają tarcie, przez co sportowcy poruszają się w wodzie szybciej.

Atleci skaczący o tyczce mają dzięki technologii HealTech o jedno zmartwienie z głowy mniej: dzięki specjalnym kompozytom, naprawa pękniętej tyczki podczas zawodów trwa ledwie około 10 minut i nie eliminuje zawodnika z dalszej rywalizacji.

Biegacze, którzy korzystali z tzw. „superkolców” od Nike biegali średnio o 1,5% szybciej od pozostałych. W ogóle, w temacie sportowych butów działo się wiele: powstały buty w sprayu On oraz regeneracyjne buty i kamizelka stworzone przez Hyperice oraz Nike. Wysokie buty zapewniają ciepło i dynamiczny masaż kompresyjny stóp i kostek. Kamizelka z kolei przyspiesza proces rozgrzewki i schładzania dzięki natychmiastowemu ogrzewaniu i chłodzeniu, aby pomóc sportowcom osiągnąć idealną temperaturę ciała.

Regeneracji oraz zapobieganiu kontuzji wśród biegaczy służy nowa technologia OnTracx. Wykorzystuje ona platformę, która łączy analitykę czujników – małe urządzenie do noszenia przymocowane do jednej kostki – z algorytmami biomechanicznymi w celu ilościowego określenia obciążenia mechanicznego, wywieranego na mięśnie i kości biegacza. Dane te pozwalają biegaczom zrozumieć, w jaki sposób czynniki takie jak powierzchnia do biegania, obuwie i technika wpływają na obciążenie, którego doświadczają.

Lepsze zrozumienie własnego organizmu oraz możliwość zdefiniowania granic wydolnościowych to cele, które postawili przed sobą członkowie szwajcarskiego startupu CORE. Z ich rozwiązania skorzystał m.in. belgijski kolarz Remco Evenepoel. Jak sam twierdzi, kluczowym elementem olimpijskich przygotowań był trening termiczny z wykorzystaniem tego czujnika. A że Remco zdobył tam dwa złote medale (w indywidualnej jeździe na czas oraz w wyścigu ze startu wspólnego), to jak na dłoni widać, że CORE przyniósł pożądany efekt.

Czujnik ten zapewnia precyzyjne dane o temperaturze głębokiej (czyli temperaturze wnętrza ciała) w czasie rzeczywistym w różnych warunkach. Dzięki temu sportowcy wiedzą, na jak wiele mogą pozwolić sobie w różnych warunkach.

Sportowa technologia ma różne oblicza

Mimo że w tym tekście chcemy skoncentrować się na opisie współpracy startupów i sportowców, to dla porządku warto wspomnieć, że z nowych technologii w sporcie korzystają także trenerzy, kibice oraz organizatorzy wydarzeń. O tych ostatnich pisaliśmy w niedawnym tekście, opowiadając, jak podczas Igrzysk Olimpijskich wykorzystywana jest sztuczna inteligencja.

Niemiecki startup Coachwhisperer opracował rozwiązanie do komunikacji na żywo i natychmiastowej informacji zwrotnej dla boiskowej komunikacji na linii trener-zawodnik. Trener może komunikować się z zawodnikami za pośrednictwem kamizelki dźwiękowej z małym głośnikiem wbudowanym w ramię. Wykorzystując aplikację na iPadzie, trener wybiera, z którymi zawodnikami chce się komunikować – może zdecydować się na osobę, grupę lub całą drużynę.

Noisefeed to platforma internetowa Social Context Monitoring przeznaczona dla skautów drużynowych, klubów, agentów, trenerów, analityków, mediów i agencji. Dostępne na platformie dane mają pomóc w wyborze zawodników: kluby, trenerzy czy analitycy dowiedzą się m.in. o kontuzjach zawodników i zyskają wgląd w media społecznościowe.

Do zbierania informacji o kontuzjach służy aplikacja Noisefeed. Obejmuje ona takie dane, jak obszar kontuzjowanego ciała, rodzaj kontuzji, opuszczone mecze i materiał wideo przedstawiający kontuzjowanego gracza w akcji. Monitorowanie mediów śledzi aktywność zawodników w mediach społecznościowych, zapewniając aktualizacje w czasie rzeczywistym i pomagając w zarządzaniu kryzysowym i należytej staranności przed podjęciem decyzji o transferze.

Porażka ma jednego ojca… tylko że nie tym razem

Zaraz po tym, jak w Paryżu zgaszono olimpijski znicz, a Tom Cruise porwał olimpijską flagę i uciekł do Los Angeles (gdzie w 2028 roku odbędą się XXXIV Igrzyska), rozpoczęła się analiza nienajlepszego występu polskiej reprezentacji. Łącznie, wywalczyła 10 medali (z czego tylko jeden był ze złota), co jest wynikiem najgorszym od 96 lat. I to są fakty, z którymi dyskutować się nie da. Dyskusja za to – zażarta i nieraz bezpardonowa – trwa w kontekście omawiania przyczyn takiego stanu rzeczy. Niektórzy wskazują, że to efekt niegospodarności działalności polskich związków sportowych. Inni doszukują się przyczyn politycznych, powołując się na nieprawidłowości znalezione przez Najwyższą Izbę Kontroli odnośnie niejasnego mechanizmu finansowania polskiego sportu przez Ministerstwo Sportu.

Szef tegorocznej misji Tomasz Majewski, a także dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą w rozmowie z dziennikarzami Rafałem Stecem i Radosławem Leniarskim z Gazety Wyborczej wskazuje na systemowe przeszkody. – Mógłbym książkę napisać o wykluczeniu komunikacyjnym w sporcie na wsi, o wykluczeniu finansowym i odcięciu olbrzymiej części społeczeństwa od sportu. O braku obiektów. O braku najpowszechniejszej motywacji w sporcie, tej spowodowanej chęcią wyrwania się – mówił Majewski.

Ale może przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak technologicznych rozwiązań w polskim sporcie? Wiemy przecież, że gdy pracę z nadwiślańskimi siatkarzami rozpoczynał argentyński trener Raúl Lozano, to jego pierwszą decyzją była decyzja o pozbyciu się dotychczasowego wyposażenia z siłowni oraz nakaz kupna odpowiedniego oprogramowania do prowadzenia statystyk. Pamiętamy, jakie innowacje wprowadzali kolejni zagraniczni trenerzy skoczków: Stefan Horngacher wprowadził kamery GoPro montowane na kombinezonach skoczków oraz wprowadził regularne treningi na platformie dynamometrycznej. W tym roku Polski Związek Narciarski podpisał list intencyjny z Politechniką Krakowską o współpracy naukowo-technicznej: zostanie wykorzystane politechniczne Laboratorium Aerodynamiki Środowiskowej. Dostępne tam tunele aerodynamiczne i wiatrowe mają pomóc skoczkom w przygotowaniu optymalnej formy na skoczni.

 

Teamwork…?

W Polsce nie brakuje technologicznych spółek, które swoimi rozwiązaniami mogłyby wesprzeć nasze atletki i atletów. Mówiliśmy o takich spółkach w jednym z odcinków Firmamentu na antenie Radia357.

Q-LAC to startup, który stworzył sensor analizujący zmienność natlenienia mięśni oraz stężenie kwasu mlekowego metodą bezinwazyjną. Q-LAC może analizować, czy trening odbywa się z odpowiednią intensywnością. Skupienie się bezpośrednio na mięśniach zapewnia dokładniejsze pomiary.

Czytaj także: Monitoring zmęczenia sportowca już bez igły. Q-LAC wchodzi na rynek z bezinwazyjnym rozwiązaniem

ReSpo.Vision wykorzystuje sztuczną inteligencję do analizy meczów piłkarskich i osiągów samych zawodników. Spółka współpracuje z takimi klubami jak Paris Saint-Germain czy FC Liverpool. Ale Technologia ReSpo.Vision sprawdza się nie tylko w piłce nożnej: startup już teraz poszerza produkt o kolejne sporty: futbol amerykański czy tenis.

Czytaj także: Warszawski startup pomaga klubom z Ligii Mistrzów analizować dane. O ReSpo.Vision rozmawiamy z jego CEO – Pawłem Osterreicherem

Czemu więc nie słyszymy o efektywnych, efektownych wdrożeniach startupowych pomysłów w polskim sporcie? Wydaje się, że przyczyny są dwie. W Polsce brakuje funduszy venture capital specjalizujących się w inwestowaniu w sportowe startupy. To z kolei negatywnie wpływa na rozwój sporttechów czy choćby inspirowanie founderów do tworzenia innowacji dla sportowców. A po drugie, sam polski sport zawodowy nie jest jeszcze tak otwarty – może z wyjątkiem piłki nożnej – na długą, systematyczną współpracę ze startupami.

Czy coś się ruszy w kwestii współpracy?

A może pracę nad uzdrawianiem polskiego sportu należy zacząć kilka kroków wcześniej – od pracy z młodzieżą? Jednym z zarzutów cięższego kalibru wobec słabego wyniku olimpijczyków jest to, że nasze dzieci są w gronie najmniej aktywnych chłopców i dziewczynek w całej Europie.

Raport podsumowujący przebieg programu „WF z AWF – Aktywny powrót uczniów do szkoły po pandemii”, którego celem była poprawa sprawności fizycznej dzieci i młodzieży po powrocie do zajęć stacjonarnych, zawieszonych na czas pandemii COVID-19, wskazuje na niepokojący trend. Niemal 30% uczniów unika udziału w obowiązkowych lekcjach wychowania fizycznego, posługując się zwolnieniami lekarskimi.

Eksperci podkreślają, że źródłem niedostatecznej kondycji fizycznej wśród dzieci i młodzieży nie są jedynie lockdowny, zastosowane jako narzędzie walki z COVID-19 podczas pandemii, ale przede wszystkim rozwój cywilizacji i technologii oraz styl życia, które znacząco ograniczają poziom aktywności fizycznej.

Sytuacja ta wymaga pilnych działań, mających na celu zwiększenie świadomości na temat znaczenia aktywności fizycznej dla zdrowia i rozwoju dzieci i młodzieży. Konieczne jest również stworzenie warunków sprzyjających regularnemu uprawianiu sportu i rekreacji, zarówno w szkole, jak i poza nią.

Według raportu OECD i WHO „Step Up! Tackling the Burden of Insufficient Physical Activity in Europe”, tylko 4% Polaków regularnie uprawia sport, co plasuje nasz kraj na trzecim miejscu wśród najmniej aktywnych fizycznie narodów Europy. Raport powstał na podstawie ankiet przeprowadzonych wiosną 2022 roku wśród mieszkańców 27 europejskich krajów. Aż 65% polskich respondentów przyznało, że nigdy nie uprawia sportu, 12% odpowiedziało, że robi to rzadko, a 21% – z pewną regularnością. Portugalczycy i Grecy okazali się jeszcze mniej aktywni od Polaków. Powyżej 45% respondentów z Francji, Hiszpanii, Litwy, Włoch i Węgier również zadeklarowało, że nie ćwiczy.

Polskie startupy mają rozwiązania, które mogą pomóc w promowaniu i upowszechnianiu sportu wśród amatorów. To chociażby PerfectGym, międzynarodowy dostawca oprogramowania dla firm z branży fitness i rekreacyjnej.

Czytaj także: PerfectGym odlatuje z gniazda: wspierany przez Innovation Nest startup trafia pod skrzydła Sport Alliance

Shape.care to system stworzony z myślą o wsparciu osób regularnie korzystających z siłowni. Jego celem jest mierzenie danych treningowych i parametrów biometrycznych, a także uczenie się nawyków użytkownika. System został zaprojektowany tak, aby można go było łatwo zintegrować z produktami zewnętrznymi, takimi jak koszulki, spodenki, skarpetki czy rękawiczki. Autorskie sensory pomiarowe i algorytmy analizują każdy ruch podczas ćwiczeń, dostarczając użytkownikowi cennych informacji o jego postępach i wydajności.

Gwizdek końcowy

W sporcie liczy się i taktyka, i strategia. Oba te elementy przydałyby się w kontekście ułatwienia współpracy rodzimych startupów ze środowiskami sportowymi, tak zawodowymi, jak i amatorskimi. Skoro mamy – co udowodniliśmy powyżej – spółki gotowe do dzielenia się swoim know-how, to teraz trzeba pójść krok dalej zachęcić zainteresowane strony do nawiązania kooperacji.

Na zdjęciu: Aleksandra Mirosław triumfuje podczas wspinaczki sportowej na czas podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Zdobyła złoty medal dla Polski. Źródło: media społecznościowe Paris 2024.