Polski przemysł radzi sobie dobrze?
Pandemia koronawirusa uderzyła w każdy sektor gospodarki – bez wyjątków. W swojej początkowej fazie odbiła się także na przemyśle. W dużej mierze ze względu na zakłócenie łańcucha dostaw, kwarantanny zespołów produkcyjnych czy lockdown. Ceny prefabrykatów, materiałów i półproduktów również poszły w górę, a do tego dochodzi inflacja.
Mimo to statystyki Eurostatu wskazują, że Polska jest w czołówce państw UE pod względem wzrostu produkcji przemysłowej. Ponadto badania firmy ManpowerGroup rośnie zapotrzebowanie na pracowników w polskim przemyśle. W IV kwartale 2021 r. ów zatrudnienie miało wzrosnąć nawet o 20%, co było wynikiem o 6 p.proc. wyższym niż w III kwartale ubiegłego roku.
W przypadku wyrobów elektronicznych i elektrycznych przemysł odnotował przyrost sprzedaży na poziomie nawet 35–37%! A jak wskazywał październikowy Bibby MSP Index sektor przemysłowy w większości liczył na większa sprzedaż i cashflow, a 28% firm planowało zwiększyć zatrudnienie. Ogólne nastroje były dość pozytywne i to pomimo tego, że w większości branż się one pogorszyły.
Przemysł w Polsce uzależniony od eksportu do Niemiec?
Jednak jak wskazuje MagazynPrzemyslowy.pl – kluczową funkcję w polskim przemyśle pełni eksport, zwłaszcza na rynek niemiecki. W I połowie 2021 r. osiągnął on łączną wartość 136,8 mld euro, co było wzrostem o ok. 23% względem analogicznego okresu 2020 r. Eksport najistotniejszy jest zwłaszcza dla branży producentów elektromaszynowych, którzy mieli w nim ponad 40% udziału.
Jest to oczywiście dobra wiadomość, jednak uzależnienie sektora gospodarki tak mocno od eksportu czy konkretnego rynku zagranicznego – może oznaczać załamanie w przypadku chociażby kolejnego lockdownu, czy ograniczenia łańcucha dostaw. Mimo to eksperci z MagazynPrzemyslowy.pl twierdzą, że eksport przemysłowy okazał się dość odporny na sytuację epidemiologiczną czy np. konsekwencje Brexitu.
Jednak jak podkreślają – na poziomie mikroekonomicznym sytuacja finansowa poszczególnych firm jest skomplikowana. Część z nich nie odczuła skutków pandemii, a niekiedy nawet zwiększyło to zapotrzebowanie na ich produkty. Inni z kolei całkowicie wypadli z rynku lub z trudem się na nim utrzymują.
Co warto podkreślić, to według raportu z 2021 r., pt. „Badanie potrzeb i gotowości małopolskich MMŚP do adaptacji rozwiązań właściwych modelowi tzw. Przemysłu 4.0” aż 74,5% mikroprzedsiębiorstw w woj. małopolskim pracuje dla większej liczby klientów. Jedynie 6% jest uzależnionych tylko od jednego kontrahenta. Taka dywersyfikacja świadczy o świadomości i dojrzałości biznesowej.
Pandemia przyczyniła się do zainteresowania przemysłem 4.0?
Ze względu na sytuację epidemiologiczną wiele przedsiębiorstw zainteresowało się przemysłem 4.0 i digitalizacją. Jak pokazują badania Banku Światowego przeprowadzone we współpracy z PARP ów cyfryzacja zwiększa sprzedaż i łagodzi skutki pandemii.
Aż 32% firm z sektora MŚP zainwestowało w nowe technologie czy platformy cyfrowe, aby uporać się z negatywnymi skutkami pandemii. Mimo to najczęściej z cyfryzacji korzystał… sektor usługowy i handlowy. Polski przemysł pomimo zwiększonego zainteresowania takimi rozwiązaniami – nadal pozostaje dość oporny względem państw UE.
I jak wskazuje indeks gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego Polska znalazła się na 24. miejscu w UE pod względem cyfryzacji. I jest to… 4. miejsce od końca tego rankingu. Z kolei badanie Business Center Club i Engave z 2020 r. „Raport z firm – dojrzałość cyfrowa polskich przedsiębiorstw” wskazuje, że 60% przedsiębiorstw jest na podstawowym lub średnim poziomie cyfrowego przygotowania.
Firmy, które pomagają przemysłowcom wdrażać rozwiązania cyfrowe, ciągle borykają się z wieloma barierami. Jednymi z nich jest niechęć do inwestowania w nowe technologie, obawa przed ryzykiem, czy przekonanie, że pracownicy danego przedsiębiorstwa nie wymagają lepszych kompetencji cyfrowych.
Przemysł 4.0 nie jest powszechnie utrwalany w sektorze MŚP?
Idea przemysłu 4.0 nie jest w zasadzie niczym obcym w polskich mediach. Jak wskazuje wspomniany wcześniej małopolski raport – w okresie 2010–2022 w Polsce pojawiło się 526 publikacji poświęconych temu zagadnieniu. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych było ich 1107, a w Niemczech – 2711.
Choć kiedy przyjrzymy się badaniu, to sprawa nieco się komplikuje. Otóż w Polsce poświęca się stosunkowo niewiele publikacji dot. przemysłu 4.0 w kontekście mikroprzedsiębiorstw czy innych firm z sektora MŚP.
– Poszerzenie analizy o mikroprzedsiębiorstwa jeszcze bardziej ograniczyło bazę danych – do 17 prac. W tym przypadku do wyszukiwania użyto dodatkowej frazy: „MSMEs” (pol. MMŚP). Rozkład tych publikacji w poszczególnych latach przedstawiono na rysunku 3. Przez pryzmat krajów najwięcej publikacji dotyczących tej tematyki afiliowano z Indii (15) oraz z Chin, Indonezji i Filipin (po cztery), a także z Wielkiej Brytanii (trzy). W zestawieniu tym nie odnotowano publikacji z Polski – przekonują twórcy małopolskiego raportu.
W zasadzie w polskojęzycznych publikacjach dot. przemysłu 4.0 najczęściej pisze się w kontekście inteligentnej specjalizacji produkcji metali czy zrównoważonego zarządzania energią. Z kolei mało uwagi poświęca się chociażby technologiom informacyjnym i komunikacyjnym.
I to przekłada się bezpośrednio na odbiór przemysłu 4.0. Aż 23,7% respondentów na pytanie o skojarzenia z czwartą rewolucją przemysłową – wskazało „automatyzacja przemysłu” – co było zresztą najpopularniejszą odpowiedzią. Co zaś tyczy się rozwiązań przemysłu 4.0, to przedsiębiorcy najczęściej wskazują bezpieczeństwo cyfrowe (38%), inteligentne roboty (36,5%), sztuczną inteligencję (26%) i internet rzeczy (24,7%).
Zaledwie 12,5% odpowiedziało BigData, co paradoksalnie świadczy o dość niskiej świadomości nt. przemysłu 4.0. Cyfryzacja w końcu bezpośrednio wiąże się ze zbieraniem i przetwarzaniem licznych danych.
Co blokuje przemysłowców przed inwestycją w przemysł 4.0?
A. Raj, G. Dwivedi, A. Sharma, A.B.L. de Sousa Jabbour i S. Rajak wskazali w swojej publikacji „Barriers to the adoption of Industry 4.0 technologies in the manufacturing sector: An inter-country comparative perspective”, co najczęściej blokuje sektor przemysłowy przed wdrożeniem innowacji z obszaru przemysłu 4.0.
Według nich są to przede wszystkim:
- Spore koszty inwestycyjne;
- Brak jasności co do korzyści ekonomicznych;
- Ryzyko naruszenia bezpieczeństwa firmy ze względu na ataki hakerskie;
- Niski poziom dojrzałości cyfrowej danej technologii;
- Brak norm, przepisów, regulacji czy form certyfikacji;
- Brak odpowiedniej infrastruktury;
- Brak kompetencji cyfrowych pracowników;
- Brak dojrzałej kultury cyfrowej w firmie;
- Nieefektywne zarządzanie zmianami;
- Brak strategii cyfrowej.
A także kilka innych. Autorzy przytaczanego raportu gotowości małopolskich MŚP do adaptacji przemysłu 4.0, przebadali 1016 firm z całego woj. małopolskiego. Jak się okazało 58,3% podmiotów, nie dokonało żadnej inwestycji rozwojowej w ciągu ostatnich 2 lat.
Autorzy raportu zapytali też o najbardziej znane instytucje związane niejako z przemysłem 4.0. Małopolscy przemysłowcy kojarzą przede wszystkim Krakowski Park Technologiczny (41,2%), Małopolską Agencję Rozwoju Regionalnego (39,6%) i Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości (24,4%). I trzeba przyznać, że nie są to wyniki jakoś szczególnie wysokie.
W ogólnym rozrachunku przed polskimi przedsiębiorstwami jest jeszcze sporo do nadrobienia w kwestii przemysłu 4.0. Zarówno pod względem wdrożenia ów rozwiązań, jak i w ogóle rozwoju świadomości w tym zakresie. Zresztą sami przemysłowcy często wskazują, że przydałoby im się większe merytoryczne wsparcie instytucji zajmujących się przemysłem 4.0.
Małopolscy respondenci podkreślali, że potrzebują więcej informacji o tym, jak zacząć wdrażać w swoich firmach rozwiązania z zakresu cyfryzacji i automatyzacji oraz jak przy tym minimalizować koszty. Polski przemysł ma duży potencjał i jest silny – jednak musi zacząć nadganiać zarówno zachodnich, jak i wschodnich (azjatyckich) konkurentów, gdyż nie wszystko da się zastąpić tylko i wyłącznie siłą ludzkich rąk.