To kolejny tekst z cyklu #PracaMarzeń. W poprzednich tekstach nasi rozmówcy dzielili się swoimi doświadczeniami z pracy na stanowiskach grafika, Scrum Mastera i analityka biznesowego. Chcecie, żebyśmy sprawdzili jak pracuje się w zawodzie, w którym planujecie się rozwijać? Piszcie do mnie na [email protected], chętnie zbadam interesującą Was profesję!
Bartek Kancerski w UX i designie pracuje już od osiemnastu lat. Kawał czasu, w trakcie którego można wiele zobaczyć, doświadczyć, podsumować w głowie i wyciągnąć wnioski. Pracował w zawodzie za granicą, przeszedł przez korporacje, ale koniec końców wybrał freelance i współpracę z polskim startupem. Dlaczego taka praca jest jego zdaniem przyjemniejsza i bardziej wynagradzająca? Dla kogo korporacja będzie lepszym wyborem? I dlaczego warto dobrze dopytać o zakres zadań na stanowisku UX Designera? Czytajcie dalej 🙂
UX Designerem zostałem, bo…
Po ośmiu latach pracy w małej firmie zajmującej się projektowaniem stron internetowych biuro zostało zamknięte. W drodze miałem wtedy pierwsze dziecko, a i bez niego marzyło mi się by dużo lepiej zarabiać.
Od małego kręcił mnie komputer i sztuki wizualne. W liceum plastycznym lubiłem przypadkiem wszystko to, co zahaczało o pracę projektanta graficznego oraz projektowanie stron internetowych, o którym wtedy mało kto wiedział, a na pewno nie moi nauczyciele! W czasie studiów (ASP: grafika, multimedia itd.) miałem już okazjonalne mini zlecenia graficzne, no i moją pierwszą pracę w web designie.
W pewnym momencie zaczęło się rozmawiać o tym, że strony internetowe powinny nie tylko dobrze wyglądać, ale też spełniać swoje cele. Później pojawiła się możliwość wzięcia udziału w szkoleniu z Human Computer Interaction. To była moja pierwsza styczność z UX designem. Z kolei kolega po fachu otworzył mi oczy na firmy technologiczne i zarobki, jakie były w nich możliwe. Od dawna czułem, że rynek przesyca się grafikami i że czas ratować się ucieczką.
Ta zmiana nie przyszła mi jednak z łatwością. Widziałem klarownie, że w projektowaniu UX, w zespole produktowym, w sprintach, będzie mało miejsca na radość z tworzenia rzeczy pięknych.
UI Design ma wiele wspólnego ze stronami www i wciąż uwielbiam tworzyć komponenty w design systemach, ale aplikacje webowe czy mobilne, to jednak zupełnie inna bestia.
Moje codzienne zadania to…
Czas porozmawiać o definicjach. UX Design to wielki zbiór zbudowany z mniejszych podzbiorów, zawierających w sobie mnóstwo rozmaitych dyscyplin. Poza oczywistymi (np. projektowaniem interakcji, projektowaniem interfejsu użytkownika, czy używalności) są to również architektura informacji, psychologia, motion design, wizualizacja danych, projektowanie treści i wiele innych. Więc “UX Designer” to z definicji bardzo ogólny, niedościgniony tytuł. To z kolei nie pomaga w zwalczaniu słynnego syndromu oszusta. Bardziej wyspecjalizowane tytuły zaczęły jakby majaczyć w ofertach pracy, ale to wciąż raczej rzadkość. “UI Designer” i “UX Researcher” to pewnie najczęstsze podgrupy, ale myślę, że większość firm szuka najczęściej tej/tego bliżej nieokreślonego “UX Designera”.
Moim głównym klientem od już trzech lat jest SIGNIUS – polski startup dostarczający podpisy elektroniczne, pieczęcie kwalifikowane i weryfikację tożsamości. Nasz główny produkt to aplikacja do podpisywania dokumentów w chmurze i przy pomocy oprogramowania lokalnego (on-premise). Nasze zespoły pracują według metodyki Agile, a ja wraz z naszymi PO przygotowuję najczęściej nowe funkcjonalności do wdrożenia przez naszych programistów. Wygląda to mniej więcej tak:
- Research
Zbieranie problemów, oczekiwań i wymagań biznesu i użytkowników. - Definiowanie
Rozpisywanie wstępnych pomysłów na rozwiązania, dbając o potrzeby naszych person. Decyzja na co będzie się składać MVP (Minimum Viable Product) i rozrysowanie ogólnych flow. - Ideacja
Szkice na papierze, tworzenie prostych, interaktywnych wireframe’ów. Testy usability z użytkownikami na makietach Lo-Fi i poprawki. - Design
Projektowanie UI w Figmie (Hi-Fi), budowanie interaktywnych makiet, złożonych komponentów (atomic design), przewidywanie przypadków użycia, ogarnięcie copywritingu i tłumaczeń. - Wsparcie przy Developmencie
Instrukcje i wsparcie dla frontendowców przy wdrażaniu designu. Uzupełnianie wykrytych przez zespół braków we flow, poprawki, UX approval. - Testowanie aplikacji na produkcji
Regularne sprawdzanie produktów podczas spotkań z użytkownikami oraz przy użyciu narzędzi do analizowania zachowań w aplikacji.
To główne ze zbioru wielu innych czynności, które pomagają zespołowi popychać rozwój produktów do przodu. Oczywiście na wiele z tych działań często nie ma w zespole czasu, a część z nich idzie mi gorzej niż lepiej (nie jestem researcherem!). Praca w startupie charakteryzuje się tym, że trzeba godzić różne role – jedna osoba ogarnia to, co cały dział w korporacji. Zawsze staram się jednak pamiętać, że jest to zupełnie normalne, oraz że “zrobione jest lepsze od doskonałego”.
Czy UX Designer i grafika to często jedno stanowisko?
Kiedyś myślałem, że wszyscy UXowcy przychodzą ze świata sztuk wizualnych i designu. W jednym miejscu poznałem jednak wielu dobrych projektantów niemających z tym nic wspólnego. Więc odpowiem “nie”, ale i że to trochę szkoda, bo okazjonalna praca z grafiką to cudowny odpoczynek po ciężkiej pracy umysłowej, jakiej wymaga UX Design! Chciałbym częściej siadać do jakichś grafik i ilustracji, ale takie zadania dostają zawsze najniższą ważność. I to ode mnie.
Najważniejsza w pracy UX Designera jest…
Komunikacja. Tak jest oczywiście w wielu zawodach, ale w tym konkretnym jest to umiejętność niezbędna.
Praca UX Designera w startupie różni się od realizowania zadań na tym stanowisku w dużej firmie, tym że…
W moim doświadczeniu praca w korporacji przypominała Chatroullette (było kiedyś coś takiego, jeśli ktoś pamięta). Na ekranie pojawiali się u mnie jacyś ludzie, wszyscy bardzo ostrożni, chyba przestraszeni, nieufni. Trochę z nimi pracowałem, a potem żegnaliśmy się na zawsze, ekran się odświeżał i pojawiał się nowy “zespół”.
Startupy czy małe firmy siłą rzeczy mają inną dynamikę, a zespół dużo bardziej przypomina rodzinę. Z drugiej jednak strony rodzina czasem nas drażni, tak więc i praca nad tym samym produktem może się w końcu znudzić. W startupie mniej jest biurokracji i niewidzialnych murów, ma się większą sprawczość. Ambitni łatwiej zaczną tu coś z własnej inicjatywy, doprowadzą to do końca i pochwalą się efektami.
Największe wyzwania pracy UX Designera to…
Przebudowywanie lecącego samolotu pasażerskiego
Twój produkt cyfrowy używany jest przez setki tysięcy ludzi, którzy polegają na nim każdego dnia. Twoja każda, nawet ta najmniejsza decyzja może wpłynąć na możliwość wykonywania określonych czynności, a w konsekwencji na ilość klientów. Śpij dobrze!
Głęboka koncentracja
Wejście w głęboki flow skupienia wymaga rozłożenia w głowie takiej ogromnej mapy informacji połączonych czerwonymi nitkami, jak w kryminałach. Wszystko, co wiemy o danym biznesie, o użytkownikach produktu, o istniejących funkcjonalnościach aplikacji i tych dopiero zaplanowanych, o wersjach designu, znanych bugach, feedbacku użytkowników, sprzedaży i wsparcia technicznego, responsywności, widzimisiach developerów. Wiele różnych faktów musi zostać zaczytanych do pamięci podręcznej mózgu, a to trochę trwa. Siedząc przed komputerem, ciągle o tym zapominam, ale w takich chwilach najlepiej odejść od klawiatury, rozłożyć kartki A3 i zacząć myśleć ołówkiem na papierze. To ogromnie ułatwia pracę koncepcyjną.
Chęć i umiejętność debatowania
Każdy użytkownik jest ekspertem od UX, więc warto nauczyć się walczyć o swoje. Jednocześnie trzeba mieć otwartą głowę, bo amatorzy “z zewnątrz” często mają lepsze pomysły niż projektant, będący “za bardzo w środku”. I jeszcze trzeba umieć znaleźć w tym złoty środek.
Umiejętność podejmowania trudnych decyzji
Produkty cyfrowe są bardzo skomplikowanymi bytami. Projektanci i developerzy stają często przed wyborami, które zawsze mają jakieś negatywne konsekwencje. Zamiast wybierać opcję najlepszą, musimy wybrać najmniejsze zło, uczucie niedosytu jest nam więc dobrze znane. Wiele znalezionych przez nas w aplikacji problemów UXowych czy bugów najczęściej musi poczekać w kolejce. Jak widać nie jest to więc praca dla chorobliwych perfekcjonistów i ludzi budujących swoją wartość w oparciu o efekty swojej pracy. Kiedy klienci widzą świetny produkt, ty nie potrafisz przestać widzieć wszystkich niedociągnięć.
Najwięcej satysfakcji daje zespołowa praca nad wspólnym celem. Jesteś dumnym rodzicem tego produktu i masz zaszczyt patrzeć, jak dzięki Tobie się rozwija i dorasta. To dziecko ma możliwość zmienić świat na lepsze, a dla tego warto wylewać cały ten pot i łzy.
Idąc na rozmowę o pracę w roli UX Designera warto zapytać o…
Warto zapytać o to, jak firma rozumie UX Design, bo ile firm, tyle podejść do zagadnienia. Czy firma chcąc zatrudnić UX Designera ma na myśli research, makietowanie lo-fi, a może UI design a’la Dribbble, który w prawdziwym świecie nie ma prawa działać?
Widełki płacowe dla początkującego UX Designera to…, a dla doświadczonego…
Lubię myśleć, że widełki są jak łyżka w „Matrixie”. Najważniejsze na ile się czujesz i czy umiesz to udowodnić. Nie wiem… na początku chyba 4 – 6k a seniorzy może nawet 20k? Chyba dostawałem takie oferty od dużych, zagranicznych firm. Ale mając wciąż korpo smak w ustach, rzucę frazesem, że pieniądze to nie wszystko.
Chcąc zostać UX Designerem warto odbyć kursy…
Tu za bardzo nie pomogę, bo nie lubię formalnej edukacji, ale poza ogólnym kursem UX, na pewno warto nauczyć się pracy w metodologii Agile. Warto też znać język angielski. I czy może mi ktoś polecić kurs asertywności?
Trzy najtrudniejsze momenty, których doświadczyłeś w swojej pracy, związane z realizacją zadań na Twoim stanowisku to…
Próbuję wymyślić przykłady zadań UXowych, ale pamięć ciągle ląduje wyłącznie na traumatycznych przejściach z dalekiej przeszłości z kolegami projektantami. Ci albo mieli problem z dziwnymi ambicjami, albo maskowali brak umiejętności i kompleksy w sposób nastawiony na niszczenie innych.
W takich przypadkach trzeba się zastanowić, czy sława i bogactwo warte są trwania w toksycznej sytuacji, naszego zdrowia i samooceny. Podpowiem: nie są.