Dymki.com – ich pasją są zdjęcia

Dodane:

Lech Romański Lech Romański

Udostępnij:

Tematyka edycji zdjęć online nie jest niczym nowym w sieci, jednak czasami wystarczy świeże spojrzenie na problem, aby stworzyć ciekawy startup.

Tematyka edycji zdjęć online nie jest niczym nowym w sieci, jednak czasami wystarczy świeże spojrzenie na problem, aby stworzyć ciekawy startup. O Dymki.com rozmawiamy z Dawidem Wesołowskim, Project Managerem w spółce AMBlog, która jest operatorem serwisu.

Czym jest serwis Dymki.com i skąd pomysł na tego typu startup?

Dymki.com to narzędzie, które umożliwia edycję oraz obróbkę zdjęć online. Serwis daje możliwość zmiany zdjęcia w zakresie, który ograniczony jest jedynie przez wyobraźnie osoby, która z niego korzysta. Dodatkowo, z obrobionych zdjęć można wygenerować kalendarze, fotobooka czy komiks. Dla każdego, kto do tej pory miał problem z przygotowaniem zdjęć pod portale aukcyjne, Dymki są świetną alternatywą. Każde zdjęcie umieszczone w serwisie można w łatwy sposób zapisać w formacie i rozmiarze, który przystosowany jest do wymogów najpopularniejszych serwisów: Allegro, Gumtree, OtoMoto, czy Gratka.

Jakie były początki Dymków? Serwis był testowany w zamkniętej grupie czy jego prace przebiegały na zasadzie beta wersji?

Serwis początkowo testowany był na zamkniętej grupie użytkowników. Były to osoby w różnym wieku, z różnym wykształceniem i znajomością obsługi komputera. Każde badanie było nagrywane, a następnie zostało dokładnie przeanalizowane. Na podstawie otrzymanych wyników serwis został tak przeprojektowany by każda osoba, nawet z małą wiedzą na temat obsługi komputera, mogła w łatwy i prosty sposób skorzystać ze wszystkich dostępnych funkcji.

Czy napotkaliście na jakieś trudności w tworzeniu Dymki.com? Co było największym wyzwaniem w budowaniu tego start-up-u?

Największym wyzwaniem było przygotowanie samego interfejsu graficznego w taki sposób, by osoby nie związane profesjonalnie z obróbką zdjęć mogły się w nim w łatwy sposób odnaleźć. W Sieci jest już kilka serwisów, które dają podobne możliwość do Dymków, ale żaden z nich nie ma tak przyjaznego menu i w tak łatwy sposób pozwala na korzystanie nawet z najbardziej zaawansowanych funkcji edycji zdjęć.

Jak finansowane są Dymki.com? Czy macie lub szukacie inwestora?

Dymki aktualnie finansowane są ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, działanie 8.1. Jesteśmy jednak w trakcie poszukiwania inwestora, który w ramach drugiej rundy finansowania objąłby część udziałów w spółce, do której Dymki należą. Mamy ambitne palny dotyczące dalszego rozwoju, a to będzie wymagało ponoszenia dalszych nakładów.

Jakie macie oczekiwania od potencjalnego inwestora? Jakiej kwoty potrzebujecie?

Od potencjalnego inwestora oczekujemy wniesienia dodatkowego finansowania na rozwój planowanych przez nas funkcji, które jeszcze bardziej uatrakcyjnią Dymki. Kwota finansowania jaką potrzebujemy to 500.000 zł.

Co odróżnia Dymki.com od konkurencji?

Dymki.com to tak naprawdę serwis, z którego skorzystać może każdy. Nie trzeba mieć żadnego doświadczenia z programami do obróbki fotografii by przerobić swoje zdjęcia z wakacji. Dodatkowo Dymki nie wymagają od użytkownika logowania co jest znacznym ułatwieniem i wyjściem naprzeciw osobom, które nie lubią zostawiać swoich danych w sieci. Użytkownik może załadować na portal swoje zdjęcie, dokonać jego dowolnej modyfikacji: zredukować efekt czerwonych oczu, dodać opaleniznę lub stworzyć śmieszny komiks, a następnie zapisać je na dysku, lub wysłać na mail. Wszystko to w łatwy i dający dużo zabawy sposób.

Nie wyświetlacie reklam ani nie pobieracie żadnej prowizji. Na czym opieracie swój model biznesowy?

Dymki są aktualnie w fazie rozwoju i na tą chwilę skupiamy się na przekonaniu ludzi, że edycja zdjęć może dać dużą frajdę i nie koniecznie wiąże się z zakupem drogiego oprogramowania do obróbki fotografii, w którym odnalezienie podstawowych funkcji zajmuje długie godziny. Dodatkowo wdrażamy nowe narzędzie do tworzenia fotobooków i kalendarzy, które wywoła sporą rewolucję na rynku generatorów fotobooków. Powszechnie dostępne aplikacje są dość oporne i skomplikowane, a Dymkowe rozwiązanie sprawi że stworzenia własnego kalendarza czy fotobooka będzie czystą przyjemnością.

Jednak projekt musi zacząć generować dochody, bez takiego założenia chyba byście nie otrzymali wsparcia unijnego. Zatem, na czym dokładnie będziecie zarabiać? Na wspomnianej rewolucji w segmencie kalendarzy i fotobooków?

Etap, na jakim znajdują się Dymki to czas kiedy najważniejsi dla nas są użytkownicy. W sieci, można znaleźć wiele serwisów, które krótko po starcie umieszczają na swoich stronach wielkie banery reklamowe i tym samym od razu zrażają swoich pierwszych użytkowników. Dla nas najważniejsze jest zadowolenie osób, które nasz serwis odwiedzają i zapewnienie im narzędzi do świetnej zabawy z własnym fotografiami. W późniejszym etapie wprowadzimy do serwisu banery reklamowe, ale przygotowane w taki sposób by nie męczyć Dymkowiczów. Dodatkowy przychód to prowizja od wydruku kalendarzy, fotobooków, kolaży oraz inne płatne usługi, które w późniejszym czasie pojawią się na Dymkach.

Domena .com przeważnie wskazuje na globalny charakter startupu. Czy Wasz serwis będzie również kierowany do użytkowników zagranicznych?

Tak, jak najbardziej. Zdjęcia robią nie tylko Polacy. Kilka dni temu ukazała się wersja angielska serwisu, która jest skierowana do osób z innych krajów Europy oraz świata. Chcemy by Dymki były miejscem, które łączy ludzi, dla których pasją są zdjęcia bez znaczenie czy są to osoby z Poznania, Warszawy, Nowego Jorku, czy Tokio. Każdy może podzielić się swoimi przerobionymi fotkami z wakacji!

Czym Dymki.com będą w przyszłości? Czego możemy się spodziewać?

Dymki.com będą miejscem, które połączy ludzi z różnych krajów, ale mających tą samą pasję. Ta pasja to zdjęcia! Nie chcemy tworzyć nowej społeczności lecz chcemy łączyć ludzi ze społeczności już istniejących. Mamy w planach wprowadzenia kilku ciekawych funkcji, ale będzie to niespodzianka dla fanów Dymków.

Co moglibyście doradzić polskim startupowcom? Na co trzeba uważać i czym się kierować tworząc startup?

Liczy się tak naprawdę dobry pomysł i umiejętność sprzedania własnej koncepcji. Ważne jest także pozyskanie stabilnego finansowania, które zapewni ciągłość realizacji projektu. Dofinansowania unijne są jednym ze sposobów, jednak aby było skuteczne, pozyskanie i rozliczenie dotacji wymaga dużo pracy i specjalistycznej wiedzy z zakresu dotacji unijnych. Przy naszym projekcie skorzystaliśmy z pomocy Europejskiego Centrum Doradztwa Finansowego z Poznania. Wybór doświadczonej firmy doradczej był strzałem w przysłowiową dziesiątkę!!

Zobacz również:

10 pytań do… Lecha Kaniuka

Artur Kurasiński – Seks, przemoc i narkotyki – to się sprzedaje najlepiej

Paweł Nowak – PressPad, mój pierwszy startup