Do wystartowania z naszym cyklem „Edukacja: formalna czy nieformalna” zainspirowała nas rozmowa z Julią Wojtkowiak („Nie dam się zaszufladkować” – historia Julii Wojtkowiak, która udowadnia, że pasja może zastąpić maturę (Nieszkoła). Chcemy sprawdzić, jakie jest Wasze zdanie w tym temacie. Dlatego zapytaliśmy szereg osób reprezentujących nasz krajowy ekosystem. Ale z chęcią wysłuchamy także Twojej opinii na edukacyjne zagadnienia. Jeśli chcesz się u nas wypowiedzieć, odezwij się!
Dziś naszym rozmówcą jest Przemysław Kadula, założyciel i prezes zarządu Everuptive sp. z o.o. Przedsiębiorca kierujący się wizją transformacji rynku pracy oraz pełnego wykorzystania potencjału człowieka. Wyróżniony na liście Forbes „30 under 30” zestawieniu 30 najzdolniejszych Polaków przed 30. rokiem życia. Od 2009 Founder i CEO portalu edukacyjnego Notatek.pl. Współtwórca platformy szkoleniowej Skillveo oraz rozwiązania rekrutacyjnego Talent Place, w którym pełni rolę Dyrektora Zarządzającego. W zestawieniu, wykreowane przez Przemka Kadulę produkty tworzą grupę Everuptive, która wprowadza rynek pracy w erę digitalizacji i sharing economy.
Jakie jest Twoje wykształcenie?
Posiadam wyższe wykształcenie. Studiowałem na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Licencjat skończyłem z Ekonomii, a magistra z Zarządzania i Marketingu.
Jak wiele zawdzięczasz – w kontekście swojej profesji, zawodu, biznesu – zdobytemu wykształceniu?
Bardzo wiele zawdzięczam okresowi studiowania, ale samo wykształcenie, które zdobyłem nie jest istotne w byciu przedsiębiorcą i inwestorem. Największymi aktywami, które pozyskałem wtedy to network niesamowicie zdolnych ludzi i doświadczenie praktyczne. Myślę, że warto, żebym rozwinął tą myśl. Całe 5 lat moich studiów to działalność w międzynarodowej organizacji studenckiej AIESEC, która dała mi niesamowicie wiele. Na drugim roku założyłem też pierwszą firmę, czyli serwis studencki Notatek.pl.
Działalność w AIESEC dała mi możliwość zdobywania doświadczenia w zarządzaniu oraz poznania innych kluczowych procesów biznesowych. AIESEC, kiedy w nim działałem zajmował się organizowaniem praktyk w firmach dla studentów oraz organizował największe wtedy targi pracy, czyli “Dni Kariery”. Komitet lokalny w Krakowie liczył wówczas około 100 osób, miał zarząd i realizował około 10 projektów. Na drugim roku zostałem koordynatorem Dni Kariery w Krakowie. Miałem zespół 12 osób, budżet małe kilkaset tysięcy i cel zdobycia 60 wystawców i 10 000 uczestników. To była bardzo poważna rzecz.
Potem trafiłem do zarządu i byłem odpowiedzialny za relacje zewnętrzne, by na końcu zostać szefem (to nazywało się prezydent komitetu lokalnego) całej organizacji i zarządzałem 100-osobową strukturą. Po mojej kadencji wyjechałem na program menedżerski, organizowany przez firmę współpracującą z AIESEC w Brukseli. Dzięki swojemu zaangażowaniu w AIESEC zdobyłem praktyczne doświadczenie w zarządzaniu, ale przede wszystkim poznałem niesamowicie zdolnych ludzi, z którymi współpracuję lub robię biznesy. Dwóch z nich jest moimi wspólnikami. Jestem wdzięczny mojej uczelni za umożliwienie mi robienia tylu rzeczy podczas studiów i elastyczne podejście do mnie.
Notatek, gdy kończyłem studia był już serwisem ogólnopolskim z ruchem liczonym w setkach tysięcy użytkowników miesięcznie, miał 3 inwestorów (aniołowie biznesu) oraz był spółką z o.o. To doświadczenie nauczyło mnie tworzenia produktów internetowych, prowadzenia spółki kapitałowej i pozyskiwania finansowania. To wszystko było bardzo cenne w kontekście mojej dalszej kariery.
Czy w sytuacji, gdy prowadzisz rekrutację, zwracasz uwagę na wykształcenie kandydatów? Co jest dla Ciebie ważne w tym aspekcie?
Raczej nie zwracam na to uwagi. Dużo ważniejsze są dla mnie konkretne umiejętności i doświadczenie. W kontekście studiów plusem dla mniej jest to, gdy ktoś oprócz studiowania rozwijał się na innych polach. To może być tak jak moim przypadku organizacja studencka czy koło naukowe, albo praktyki i praca. To w wielu przypadkach oznacza, że kandydat stawia na swój rozwój, jest tym proaktywny i sprawczy. Te cechy są dla mnie ważne w kontekście potencjalnej współpracy.
Jakie są niedostatki kształcenia formalnego? Czy można nadrobić je kształceniem nieformalnym, nauką w praktyce?
Wydaje mi się, że są dwa główne niedostatki kształcenia formalnego. Pierwszym z nich jest nastawienie na teorię. Uważam, że studenci powinni zrozumieć, że muszą sami zadbać o zdobycie praktycznych umiejętności i powalczyć o to. To da im potem przewagę na rynku pracy. Drugim niedostatkiem jest nie najbardziej aktualna wiedza. Dzisiejszy świat tak szybko się zmienia, że programy studiów często za tym nie nadążają. Podam przykład z mojego życia. Na marketingu uczyliśmy się projektowania ulotek (zajęcia były prowadzone bardzo ciekawie), niemniej jednak marketing już wtedy królował w internecie i umiejętności konfiguracji reklam na FB i Google była dużo bardziej użyteczna. Obecnie w internecie można znaleźć dowolne kursy i zdobyć tą najświeższą wiedzę poszukiwaną przez pracodawców. Do tego też chciałbym studentów zachęcić.
Najlepszy w Twojej opinii sposób na edukację nieformalną, zdobycie praktycznych umiejętności to…?
Praktyki lub praca part time w firmach o profilu związanym z naszym kierunkiem studiów.