Founderzy często stawiają sobie zbyt niskie cele – Bogusława Cimoszko-Skowroński (StartSmart CEE)

Dodane:

Przemysław Zieliński Przemysław Zieliński

Founderzy często stawiają sobie zbyt niskie cele – Bogusława Cimoszko-Skowroński (StartSmart CEE)

Udostępnij:

Kto jest ważniejszy w ekosystemie: founderzy czy inwestorzy? Z kim lepiej rozmawiać: z funduszami czy klientami? Czy kapitał VC powinien pozostać wartościowym miernikiem? Bogusława Cimoszko-Skowroński (StartSmart CEE) nie unika trudnych pytań i nie boi się śmiałych odpowiedzi.

Jak ocenia Pani poziom inwestycji venture capital w Polsce w porównaniu do bardziej rozwiniętych rynków, takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy Francja? A może popełniamy błąd, porównując się z Zachodem, bo naszym punktem odniesienia powinny być raczej kraje mniejsze, jak choćby Estonia czy Litwa?

Polski rynek VC nie jest tak samo rozwinięty jak Niemcy, UK czy Francja. Jest to zupełnie naturalna sytuacja, wynikająca z tego, że na scenie startupowej Polska pojawiła się znacznie później. Historia kraju i konieczność budowy całego systemu przedsiębiorczości od absolutnych podstaw odbija nam się czkawką i tłumaczy opóźnienie. Jednak warto patrzeć na nasz ekosystem startupowy wielowymiarowo. Inwestycje VC nie powinny być jedyną miarą dojrzałości.

Czy rzeczywiście na poziomie inwestycji VC jesteśmy w tyle, czy może nadrabiamy dystans szybciej niż nam się wydaje?

Aktualne dane rzeczywiście wskazują na to, że na poziomie inwestycji VC jesteśmy w tyle. Polskie spółki technologiczne stanowią zapewne 10% tych w UK oraz 20-25% firm niemieckich czy francuskich.

Posiada Pani doświadczenie zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych. Jak różni się podejście inwestorów w USA od tych, których mamy w Polsce? Czy startupy w Polsce mogą coś „zaimportować” z amerykańskiego modelu budowania biznesu?

Polskie startupy mogą czerpać wiele inspiracji z amerykańskiego ekosystemu, który pozostaje globalnym liderem pod względem liczby i wartości jednorożców. Kluczową różnicą między rynkami jest dostęp do kapitału. Z danych z raportu PFR Ventures wynika, że w 2024 roku amerykańskie startupy pozyskały 190,9 mld dolarów finansowania VC, podczas gdy europejskie tylko 52,4 mld, a polskie zaledwie 0,7 mld. To sprawia, że amerykańskie firmy mogą szybciej rosnąć, odważniej eksperymentować i myśleć globalnie od pierwszego dnia.

Jednak to nie tylko kwestia pieniędzy. Founderzy z USA chętnie korzystają ze wsparcia mentorów oraz doświadczonych przedsiębiorców. W Europie, gdzie kultura przedsiębiorczości technologicznej jest młodsza, to zjawisko dopiero nabiera znaczenia. Widoczne jest to tym bardziej w polskim ekosystemie, który nadal jest za Niemcami czy Francją. Istotnym wyzwaniem dla Europy jest również fragmentacja rynku. Każdy kraj ma swoje regulacje, język i bariery prawne, podczas gdy w USA start-up od razu funkcjonuje na jednolitym rynku. To znacząco ułatwia skalowanie i ekspansję.

Co mogą zaimportować polskie startupy? Przede wszystkim myślenie o globalnym rynku od pierwszego dnia, większą gotowość do podejmowania ryzyka oraz budowanie relacji z międzynarodowymi inwestorami i mentorami.

Jakie są, Pani zdaniem, największe bariery dla startupów w Polsce, jeśli chodzi o pozyskiwanie kapitału i skalowanie biznesu? Czy to głównie brak środków, mentalność przedsiębiorców, czy może niedojrzałość rynku VC?

Brak globalnych relacji oraz niewystarczająca wiara we własne możliwości są jednymi z głównych barier rozwoju polskich startupów. Founderzy często stawiają sobie zbyt niskie cele i mają ograniczony kontakt z liderami, którzy odnieśli spektakularny sukces na rynkach międzynarodowych. A przecież sukces rodzi sukces – inspiracja płynąca od osób, które są o kilka poziomów wyżej, jest bezcenna.

Polscy przedsiębiorcy, którzy zdobywają doświadczenie na międzynarodowych uczelniach czy rynkach, zaczynają budować globalne firmy osiągające imponujące wyniki. Kluczowe jest nie tylko poszerzanie sieci kontaktów, ale także zrozumienie, że sukces wymaga odwagi i gotowości do rozwiązywania największych wyzwań. Aby to osiągnąć, należy otaczać się ekspertami, którzy mają za sobą udane doświadczenia w rozwiązywaniu podobnych problemów, oraz kompletować zespoły złożone z doświadczonych specjalistów.

Jakość ekosystemu startupowego odgrywa kluczową rolę w osiąganiu sukcesu. Dobre środowisko wspiera founderów w rozwijaniu ich potencjału poprzez dostęp do wiedzy, kapitału i inspirujących mentorów. Zbudowanie kultury ambitnych celów oraz bliskie relacje z globalnymi liderami to droga do tworzenia firm, które mogą konkurować na światowych rynkach. Warto dążyć do tego, by polskie startupy nie tylko marzyły o wielkich osiągnięciach, ale także konsekwentnie je realizowały.

W StartSmart CEE, a wcześniej w MIT Enterprise Forum Poland, ma Pani dostęp do startupów z obszaru deep tech. Jak wygląda dostępność finansowania dla tego typu projektów w Polsce? Czy inwestorzy są skłonni finansować długoterminowe, kapitałochłonne przedsięwzięcia?

Prezesem Fundacji StartSmart CEE jest Magda Jabłońska, która prowadzi naszą organizację z zaangażowaniem i wizją. Ja pełnię rolę współzałożycielki i angażuję się w strategiczne projekty fundacji, wspierając jej rozwój i kluczowe inicjatywy.

Finansowanie projektów deeptechowych jest wyzwaniem na całym świecie – Polska nie jest tu wyjątkiem. Inwestorzy częściej wybierają firmy, które mogą zbudować znaczącą wartość w perspektywie 4-5 lat, zamiast projektów wymagających 10 czy 15 lat na pełne rozwinięcie potencjału.

Jednak brak finansowania nie jest główną przeszkodą. Kluczowym problemem jest niedostateczna liczba projektów deeptechowych wynikająca z niewydolnej współpracy na linii uniwersytet-biznes. Choć Polska inwestuje znaczne środki w naukę, jakie są zwroty z komercjalizacji innowacji opracowanych przez naukowców? Aby dokonać realnych zmian, konieczne jest wprowadzenie mechanizmów mierzenia efektywności komercjalizacji badań naukowych.

Polska nauka wciąż nie przeszła głębokiej reformy, która umożliwiłaby bardziej efektywne wykorzystanie jej potencjału w gospodarce. Brakuje kompleksowego pomysłu na usprawnienie tego systemu. Dopiero zbudowanie spójnego modelu współpracy i jasnych zasad wdrażania innowacji pozwoli na rozwój prawdziwie przełomowych projektów deeptechowych.

Coraz więcej dużych firm otwiera swoje fundusze CVC (Corporate Venture Capital). Czy to może być lekarstwo na problemy z finansowaniem startupów w Polsce, czy raczej wiąże się z ryzykiem uzależnienia młodych firm od korporacji?

Otwarcie funduszy CVC przez duże firmy może być interesującym uzupełnieniem ekosystemu finansowania startupów w Polsce, ale nie stanowi kluczowego rozwiązania problemów z kapitałem.

Przede wszystkim należy pamiętać, że kapitał to „commodity” – zasób, który jest dostępny na globalnym rynku. Najlepsi founderzy z wizją i dobrze przygotowanymi projektami potrafią przyciągnąć inwestorów spoza Polski, nawet jeśli lokalne źródła finansowania są ograniczone. Zbyt duże uzależnienie od kapitału korporacyjnego może wprowadzać ryzyko ograniczenia niezależności startupów. CVC często działa zgodnie z interesami strategicznymi korporacji, co może wpłynąć na kierunek rozwoju młodych firm, nie zawsze w sposób zgodny z ich pierwotną wizją.

Ostatecznie to jakość projektu, kompetencje zespołu oraz zdolność do skalowania biznesu na globalnym rynku przyciągają kapitał – niezależnie od jego źródła. Kluczem jest stworzenie start-upów o potencjale międzynarodowym, które nie muszą polegać wyłącznie na polskim kapitale, ale są w stanie konkurować o finansowanie z funduszy na całym świecie. Corporate Venture Capital może być jednym z elementów wsparcia, ale sukces startupów będzie wynikał przede wszystkim z ich innowacyjności, strategii i umiejętności budowania relacji na globalnym rynku.

Jednym z problemów polskiego rynku VC jest stosunkowo niewielka liczba exitów, czyli udanych wyjść inwestycyjnych. Co Pani zdaniem należałoby zmienić w ekosystemie, aby fundusze mogły skuteczniej realizować swoje inwestycje?

Jeśli fundusz poczynił słabe inwestycje, trudno oczekiwać, że wyjścia z nich będą udane. Inwestowanie to sztuka, która wymaga czasu, doświadczenia i dogłębnego zrozumienia rynków. Polski ekosystem VC wciąż znajduje się na etapie nauki – zarówno fundusze, jak i przedsiębiorcy zdobywają wiedzę, jak skutecznie współpracować i budować firmy o globalnym potencjale.

Jaką rolę odgrywa StartSmart CEE w kształtowaniu polskiego ekosystemu startupowego? Czy widzi Pani realne efekty działania akceleratora w postaci większego zainteresowania polskimi startupami przez globalnych inwestorów?

Nie mierzymy efektów naszego zaangażowania zainteresowaniem inwestorów. Często zachęcamy founderów do rozważenia bootstrappingu jako alternatywy dla czasochłonnego procesu zbierania rund VC. W końcu to nie inwestorzy są głównymi graczami – są nimi founderzy. To ich dojrzałość oraz jakość budowanych produktów powinna być kluczowym wskaźnikiem sukcesu. Finansowanie jest jedynie narzędziem, a nie celem samym w sobie. Media startupowe niepotrzebnie przykładają aż tak dużą wagę do kapitału VC jako miernika wszystkiego.

To, co ekosystem taki jak StartSmart CEE naprawdę oferuje, to przyspieszenie procesu decyzyjnego i dostępu do wiedzy. Czas jest jednym z najcenniejszych aktywów founderów, a my pomagamy go oszczędzać, zapewniając szybki dostęp do odpowiedzi, które pozwalają rozwiązać konkretne problemy. Dodatkowo, wspieramy founderów w budowaniu relacji z kluczowymi osobami, które mogą pomóc im w realizacji kolejnych kroków na drodze do sukcesu.

W Polsce wciąż dużą rolę w finansowaniu startupów odgrywają środki publiczne, m.in. z PFR czy NCBiR. Czy Pani zdaniem to pozytywne wsparcie, czy może tworzy to sztucznie napompowany rynek, w którym startupy uczą się bardziej aplikować o dotacje niż zdobywać inwestorów?

Dobrze, że takie instytucje istnieją. W Polsce dzięki wsparciu z dotacji oraz funduszy współfinansowanych przez PFR powstało wiele interesujących spółek, które dzięki temu mogły postawić swoje pierwsze kroki. Oczywiście, część kapitału została zmarnowana – to nieuniknione w każdym ekosystemie. Jednak jeśli efektem tych działań jest powstanie kilku wartościowych spółek, które przynoszą realne innowacje i sukcesy, to zdecydowanie warto było podjąć takie inicjatywy.

W jakich branżach widzi Pani największy potencjał inwestycyjny w Polsce na najbliższe 5-10 lat? Czy mamy szansę stać się liderem w jakiejś konkretnej dziedzinie, np. AI, medtech, biotechnologia?

Największy potencjał inwestycyjny w Polsce widzę w rozwiązaniach software’owych o szerokim zakresie zastosowań. To właśnie w tym obszarze mamy szansę osiągnąć przewagę i stać się liderem. Nasze zaplecze technologiczne oraz rosnąca liczba doświadczonych founderów stwarzają solidne podstawy do dalszego rozwoju. W najbliższych latach spodziewam się przyspieszenia w tym sektorze. Founderzy, którzy odnieśli sukces, stanowią wzór dla młodego pokolenia przedsiębiorców, są w stanie zaangażować się w ich rozwój, dzieląc się wiedzą i doświadczeniem. Tworzy to efekt kuli śnieżnej – inspiracja i wsparcie od liderów rynku pomagają nowym startupom szybciej osiągać dojrzałość i sukcesy.

Co doradziłaby Pani startupom, które chcą pozyskać pierwszego inwestora VC? Jakie błędy najczęściej popełniają founderzy podczas pitchowania swoich pomysłów?

Moja główna rada dla startupów to: zamiast tracić czas na poszukiwanie kapitału, zainwestujcie go w rozmowy z klientami. Zbyt wielu founderów koncentruje się na pozyskaniu pierwszego inwestora VC, zamiast skupić się na tym, co jest kluczowe – zrozumieniu potrzeb rynku i budowaniu produktu, który rzeczywiście rozwiązuje problemy klientów. To właśnie solidna baza klientów i dopracowany produkt są najlepszym argumentem podczas rozmów z inwestorami.

Najczęstszym błędem popełnianym przez founderów podczas pitchowania jest brak głębokiej znajomości swoich użytkowników i rynku. Inwestorzy szukają startupów, które nie tylko mają pomysł, ale również wiedzą, jak go zrealizować, i potrafią to udowodnić konkretnymi danymi oraz zaangażowaniem klientów.

Bogusława Cimoszko-Skowroński

facylitator start-upów technologicznych, finansistka, inżynier, przedsiębiorca, 25 lat doświadczenia z zakresu transakcji kapitałowych: EBRD (London, Senior Banker), UBS AG (Zurich), jako bankier inwestycyjny, FFC Fincoord Ltd – Zurich, Capital Solutions proAlfa (Warsaw), jako specjalista w dziale finansów korporacyjnych i fundraiser, Nomad VC Fund (Warsaw) – partner zarządzający, członek komitetu inwestycyjnego; Valuetech Seed VC Fund (Warsaw) – założyciel, partner zarządzający.

Wywiad przeprowadzony z okazji zbliżającego się wydarzenia „Shaping Tomorrow” w formacie konferencji MIT Global Startup Workshop. Redakcja MamStartup jest patronem medialnym wydarzenia. Konferencja odbędzie się 24-25 marca w Warszawie. Pierwsza polska edycja zgromadzi liderów technologii, inwestorów i ekspertów, w tym przedstawicieli MIT, Banku Światowego, Funduszu Innowacyjnego NATO oraz czołowych polskich startupów, takich jak Spacelift i ElevenLabs.

Czytaj także: