Nietzschego sobie mentor

Dodane:

Przemysław Zieliński Przemysław Zieliński

Nietzschego sobie mentor

Udostępnij:

A gdyby tak… legendarny i bezkompromisowy myślicie Fryderyk Nietzsche chciałby zostać Twoim mentorem? Czy warto byłoby go wysłuchać?

Nie ustajemy w naszych poszukiwaniach inspiracji w świecie filozofów. Do tej pory przyjrzeliśmy się już się anarchistom oraz stoikom. I wszędzie tam znaleźliśmy cenne wskazówki, które można z powodzeniem wykorzystać i w zarządzaniu start-upem, i w motywowaniu swojego zespołu, i budowaniu wyrazistego wizerunku. Dziś swoją soczewkę skupimy na jednej postaci. Jednej, ale za to jakiej! Obiektem naszego zainteresowania będzie sam Fryderyk Nietzsche. Osobowość tak wyrazista, że nie zasługuje na to, by beznamiętnie analizować jego dzieła. W zamian, wyobraźmy sobie sytuację, w której ten mający polskie korzenie filozof (pochodził ze zniemczonej rodziny Nickich) zostaje mentorem Twojej spółki.

Jak myślisz, potrafilibyście się dogadać?

Ten słoń stojący w salonie

Najpierw ustalmy jednak, czy współpraca z Nietzschem nie naruszałaby naszego prawa, zakazującego propagowanie doktryn totalitarnych. Wszak filozof ten stale nie tylko jest kojarzony, ale bywa i bezpośrednio łączony z nazistowską ideologią i III Rzeszą. Co poniektórzy twierdzą, że jego myśl i dzieła – a zwłaszcza te ustępy o Übermenschu – stanowiły podbudowę dla nazizmu.

Nie, Nietzsche nie był nazistą. Jego teoria o nadludziach i niewolnikach nie ma nic wspólnego z teoriami, które głosił Adolf Hitler. Przede wszystkim podział na panów i niewolników nie był uzależniony od rasy czy narodowości. Rozróżnienie dokonywało się w oparciu o kwestie moralne. Nadczłowiek cenił dostojność, godność osobistą czy pewność działania. Niewolnik wolał to, co jego słabości przychodziło z pomocą: altruizm, miłość czy litość.

I po drugie, sam Nietzsche otwarcie mówił, że Niemcami gardzi i wielokrotnie wytykał ich wady. Z pewnością nie widział w Niemcach rasy predestynowanej do rządzenia światem.

Te wartości postawione na głowie

Pierwszą radą, jakiej udzieliłby Ci Twój wąsaty mentor, byłaby: „przewartościuj wszystkie wartości”. Zachęcałby Cię do zakwestionowania wszystkiego, co jest powszechnie uznawane za dobre. Właściwe. Pożądane. Ponieważ natura nie znosi próżni, trzeba by w to opustoszałe miejsce zamontować wartości nowe. Wartości prawdziwe. O ile Nietzsche w swoim wywracaniu zastanego porządku obracał się w sferze moralności, tak Ty jako founder możesz potraktować tę propozycję do myślowego eksperymentu w obszarze biznesu czy technologii. Nie zastanawiaj się, czy obecne rynkowe rozwiązania działają dobrze. Załóż, że są dysfunkcyjne i należy je czymś zastąpić? Czym? To musisz już wymyślić Ty i Twój start-up. Twoją rolą nie ma być ocenianie, czy stosowane teraz technologie zaspokajają potrzeby odbiorców. Twoją rolą jest uznanie tych rozwiązań za bezwartościowe, odrzucenie ich, a następnie zaproponowanie czegoś nowego. Lepszego.

Nietzsche ceniony jest między innymi za stworzenie nowej moralności. Nic dziwnego, że i Ciebie zachęcałby do stworzenia nowego modelu biznesowego. Nowego produktu. Nowego podejścia do klienta.

To życie, które się rozwija

„No dobrze, Fryderyku, cenię sobie Twoje podpowiedzi, ale właściwie… jak to zrobić?” – aż chce się zapytać. Co mógłby odpowiedzieć filozof? „Życie. Szukaj podpowiedzi w życiu”, brzmiałyby zapewne jego słowa. To właśnie w życiu Nietzsche doszukiwał się inspiracji – ono było dla niego pierwszą i bezwzględną wartością, jak pisał Władysław Tatarkiewicz analizując myśl filozofa. Autor „Tako rzecze Zaratustra” podkreślał, że życie nie tylko chce się utrzymać przy istnieniu, że życie nie polega tylko na walce o byt – ale życie chce się rozwijać.

Tak właśnie ma być ze wszystkim, co stworzysz – ma ono czerpać z życia i z jego dążenia do rozwoju. Twoje rozwiązania muszą być żywotne, odporne na czynniki zewnętrzne, niepokonane.

to życie, które się rozwija

Dalej brzmi trudno? No cóż, Nietzsche jest Twoim mentorem i inspiratorem, a nie dyrektorem technicznym czy informatykiem. Wymagającym mentorem, dodajmy. To wszak z ust Nietzschego padło zdanie, które już na zawsze przejdzie do historii. „Co nas nie zabije, to nas wzmocni.” Tak, to jego słowa. W przełożeniu na język start-upów oznacza to, że nasze rozwiązania należy poddawać ekstremalnym testom i bez wahania wystawiać je na najcięższe nawet próby. Tylko w ten sposób to, co stworzyliśmy, dostanie bodziec do rozwoju i stanie się jeszcze lepsze.

Inspirujące cytaty

  • Nie ma czegoś takiego jak fakty, tylko interpretacje.
  • Kto sobie nie ufa, kłamie zawsze.
  • Świat rzeczywisty jest o wiele mniejszy niż świat wyobraźni.
  • Dobremu wojownikowi brzmi milej „musisz” niźli „chcę.
  • Nic nie jest prawdziwe. Wszystko jest dozwolone.