Polski startup SolHotAir otrzymał 1,4 mln złotych od prywatnych inwestorów

Dodane:

Marta Wujek Marta Wujek

Polski startup SolHotAir otrzymał 1,4 mln złotych od prywatnych inwestorów

Udostępnij:

Grzegorz Maciaszek, współtwórca SolHotAir poinformował dziś, że jego startup otrzymał 1,4 mln złotych inwestycji od prywatnych inwestorów. Pozyskane pieniądze firma planuje przeznaczyć na dokończenie wersji produkcyjnej kolektorów grzewczych oraz wejście na rynek i realizację inwestycji komercyjnych.

SolHotAir to startup, który opracował własną technologię, dzięki której można produkować jeszcze bardziej wydajne solarne powietrzne panele grzewcze. Produkty polskiej firmy posiadają  certyfikat wydany przez Faunhofer Institut z Niemiec, który potwierdza 83 proc. wydajność paneli (to o 20 proc. więcej niż w przypadku paneli dostępnych na rynku). Rozwiązanie zostało opatentowane. 

Pozyskane środki przeznaczamy na bieżącą pracę operacyjną spółki. W szczegółach oznacza to dokończenie pełnej dokumentacji technicznej kolektora grzewczego, zapewnienie łańcucha dostaw oraz przygotowanie wersji produkcyjnej naszego urządzenia. Jesteśmy już na ukończeniu i we wrześniu ten cel zostanie zrealizowany. Bardzo ważnym elementem naszej strategii są pierwsze instalacje demonstracyjne, ale już realizowane na warunkach komercyjnych. Część z tych instalacji jest kosztowana co wymaga od nas  zabezpieczenia płynności finansowej – mówi nam Grzegorz Maciaszek, współtwórca SolHotAir.

SolHotAir został zauważony w konkursie dla startupów zaangażowanych społecznie – Chivas Venture w 2019 roku oraz wygrał polską edycję Road to START Summit 2020. W 2019 roku startup zakwalifikował się również do udziału w programie akceleracyjnym InCredibles Sebastiana Kulczyka. Zainteresowanie startupem w branży, jak i wśród inwestorów, pokazuje że odnawialne źródła energii to nasza przyszłość. W obliczu kryzysu klimatycznego to bardzo ważne, by wspierać tego typu projekty. 

– Aktualnie kończymy wersję produkcyjną urządzenia i w przeciągu najbliższych dwóch miesięcy kolektory w podstawowej wersji będą dostępne na rynku. Mamy też kilka projektów w fazie badań i rozwoju np. suszarni solarnej nad którymi pracujemy – dodaje Maciaszek.

Panele SolHotAir redukują koszty przeznaczone na ogrzewanie, a dzięki temu, że generują dużą ilość ciepła, znajdują zastosowanie także w obiektach przemysłowych oraz przy procesach technologicznych, takich jak np. wysychanie biomasy.

Czy jesteśmy gotowi na OZE?

W lipcu tego roku pojawił się raport „Zielony potencjał społeczny. Polska i Europa Środkowo-Wschodnia”, który został opracowany przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych przy partnerstwie Orlenu. Jak wynika z dokumentu 61 proc. Polaków jest przekonanych o tym, że nagłaśniane zmiany klimatyczne rzeczywiście mają miejsce. Niestety wciąż 33 proc. ankietowanych ma niską wiedzę na temat odnawialnych źródeł energii, a 1 proc. z nich uważa, że OZE ma niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka!

Są też pozytywne wnioski 87 proc. przebadanych Polaków uważa, że OZE powinno dawać realne korzyści każdemu przeciętnemu mieszkańcowi naszego kraju. 82 proc., zgadza się również, że OZE to najnowocześniejszy i przyszłościowy sposób pozyskiwania energii. 76 proc. osób uważa, że w Polsce większość wytwarzanej energii powinna być zielona. Tak więc uogólniając można powiedzieć, że Polacy w większości rozumieją problem związany ze stanem naszego klimatu i są gotowi na OZE.

W przeciągu ostatnich dwóch lat obserwujemy olbrzymi postęp w podejściu do ochrony klimatu i tematyki OZE. Urządzenia są coraz tańsze, bardziej dostępne i coraz bardziej efektywne, przez co Polacy coraz chętnie w nie inwestują. Przykładem może być dynamiczny rozwój fotowoltaiki czy pomp ciepła. Myślę, że rewolucja już się zaczęła i jesteśmy w burzliwym okresie walki starego z nowym, przechodzenia od paliw kopalnych do źródeł odnawialnych. Nie ma już odwrotu a szybki rozwój technologiczny sprzyja rozwojowi branży OZE. Gdyby w szkołach od poziomu podstawowego wprowadzono przedmiot nauki o klimacie, świadomości ekologicznej i OZE to ten proces byłby jeszcze szybszy – tłumaczy Maciaszek.