qbik stworzył „pilota” do obsługi restauracji. Chce wesprzeć kelnerów

Dodane:

Informacja prasowa Informacja prasowa

qbik stworzył „pilota” do obsługi restauracji. Chce wesprzeć kelnerów

Udostępnij:

Rozwiązanie qbik opiera się na zastosowaniu technologii QR w procesie zamawiania posiłków. Po zeskanowaniu kodu ze stolika, na ekranie smartfona otwiera się wizytówka restauracji, za pomocą której gość może z łatwością zapoznać się z promocjami, przywołać kelnera, zamówić danie bez jego pomocy oraz poprosić o rachunek.

qbik PSA to startup założony przez Yevheniia Zadorina i Maksyma Kosiaka. Celem twórców firmy jest stworzenie inteligentnego narzędzia będącego „pilotem do lokalu w ręku klienta”.

Inteligentne menu wykorzystuje technologię uczenia maszynowego, dzięki której system proponuje dodatki i prowadzi up-selling produktów. Platforma generuje dodatkowy przychód ze stolika na poziomie 15-20 proc. oraz przyspiesza obsługę klientów średnio o 10-15.

Pandemia koronawirusa wywróciła do góry nogami branżę gastronomiczną

Kiedy niemożliwa stała się konsumpcja posiłków na miejscu, wielu innowatorów zaczęło pracować nad rozwiązaniami, które ułatwią zdalną obsługę klientów, nie drenując przy tym portfeli restauratorów sięgającymi nawet 30 proc. prowizjami (jak ma to miejsce w przypadku popularnych aplikacji do zamawiania online). Wówczas stało się jasne, że segment dostaw umocni pozycję w branży gastronomicznej (według danych Briefly w czasie pandemii odsetek lokali oferujących dostawy wzrósł z ok. 40 proc. do nieco ponad 60 proc.).

Pandemia wpłynęła jednak także na ukształtowanie nowych postaw konsumenckich w tradycyjnej gastronomii offline.

Po pierwsze – co trzeci Polak ograniczył płacenie gotówką, sięgając po różnego rodzaju płatności bezgotówkowe, w tym te dokonywane za pomocą smartfona. Po drugie – coraz więcej osób oczekuje dostępności opcji obsługi bezkontaktowej – traktując ją nie tylko jako wariant bezpieczniejszy, ale też bardziej wygodny (przeprowadzone za oceanem badania wykazały, że to wymóg już czterech na pięciu konsumentów). Po trzecie – coraz większy odsetek klientów lokali gastronomicznych to osoby dbające o ekologię. Przekłada się to choćby na coraz częstsze sięganie po kuchnię wegańską i żywność organiczną, jak i zwracanie uwagi na detale, takie jak nieużywanie plastikowych sztućców czy korzystanie z cyfrowego menu. Zauważają to także sami restauratorzy – z badania przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych przez Wakefield Research wynika, że 78 proc. właścicieli lokali gastronomicznych twierdzi, iż wprowadzenie zdigitalizowanych kart dań przynosi im znaczące korzyści.

qbik chce odciążyć kelnerów

W czym tkwi przepis na sukces? W końcu podobne rozwiązania już dziś są wprowadzane na europejskich rynkach. W tym, że twórcy qbik ze swoim rozwiązaniem idą o krok dalej.

– Naszym celem jest zadbanie o wygodę tak klientów, jak i restauratorów, aby doprowadzić do sytuacji na zasadach „win-win”. Stąd – oprócz możliwości składania przez klienta zamówienia za pomocą QR kodu, opcji przywołania kelnera lub poproszenia o rachunek oraz dostępnej już wkrótce możliwości bezgotówkowej płatności za pomocą aplikacji – postawiliśmy na stworzenie zaawansowanego systemu doradztwa opartego na uczeniu maszynowym – tłumaczy Yevhenii Zadorin, szef i założyciel qbik.

Efekt? Nawet o 20 proc. wyższe przychody restauracji dzięki inteligentnemu up-sellingowi i skrócenie czasu obsługi stolika średnio o nawet 10 minut. Jak zaznaczają twórcy platformy, ich celem nie jest zastąpienie obsługi kelnerskiej za pomocą sztucznej inteligencji, ale umiejętne wsparcie i odciążenie kelnerów przy jednoczesnym doprowadzeniu do wzrostu obrotów restauracji. Rozwiązanie qbik już teraz testowane jest w kilkunastu lokalach gastronomicznych i hotelach w całej Polsce.

qbik zwraca się do crowdu…

Startup szuka inwestorów, aby dopracować i skomercjalizować swoje narzędzie. Za pośrednictwem platformy crowdfundingowej forc.ee chce pozyskać 650 tys. złotych na rozwój. Założyciele qbik przekonują, że dzięki procesowi upgrade’u kodu i wprowadzenia zmian wizualnych będą oferować jedno z najlepszych narzędzi dla restauratorów na rynku.

Twórcy platformy zaznaczają, że w procesie pozyskania partnerów biznesowych, a więc lokali gastronomicznych czy hoteli, stawiają przede wszystkim na jakość. Zapowiadają też, że proces rozwoju ich platformy zaplanowany jest na lata.

–  Na obecnym etapie celujemy we współpracę przede wszystkim z większymi lokalami, posiadającymi co najmniej piętnaście stolików. Wówczas możemy w jasny sposób zaprezentować skalę oszczędności restauratorów. Stawiamy na doskonałe relacje z partnerami, dzięki czemu otrzymujemy od nich szczery feedback. Mówią nam, co można poprawić, czego oczekują oni i ich klienci. Nasza platforma dostępna jest w modelu subskrypcyjnym – już dziś może ją przetestować każdy, kto ma taką ochotę – zachęca Maksym Kosiak, współzałożyciel oraz CTO qbik.

Celem qbik na najbliższe 12 miesięcy jest pozyskanie do współpracy nawet 500 lokali gastronomicznych i wejście na inne europejskie rynki. W tym czasie platforma ma być rozbudowywana o kolejne funkcjonalności, takie jak możliwość zdalnej rezerwacji stolików czy realizacja dostaw.

…forc.ee pomaga

Akcja pozyskania funduszy przez qbik to kolejna emisja przeprowadzana w formule Prostej Spółki Akcyjnej (PSA) przez forc.ee.

–  Naturalnym celem jest to, aby wraz ze wzrostem spółki inwestorzy również mogli zarabiać. W umowach inwestycyjnych stosujemy zapisy, mówiące o tym, że jeżeli spółka będzie sprzedawana w kilka lat po dużym sukcesie, to powinno być to widoczne również w zyskach inwestorów. Nawet wówczas, gdy sukces nie będzie spektakularny, inwestorzy wciąż mają prawo pierwszeństwa do dywidendy. Wierzymy, że tak jak qbik swoim pomysłem i determinacją zbudował nasze przekonanie o dużym potencjale tego projektu, tak samo teraz może zyskać grono inwestorów wśród aniołów biznesu i osób indywidualnych – klientów oraz właścicieli restauracji czy wreszcie zwolenników nowych technologii usprawniających naszą codzienność. Dodatkowo, dzięki zapisom możliwym przy zastosowaniu formy prostej spółki akcyjnej, inwestorzy mogą być bezpieczni o swój udział w przyszłym zysku, a także przy sprzedaży swoich akcji – podsumowuje Jan Radzikowski, wiceprezes ds. inwestycji w Forc.ee.

 

Przeczytaj również:

Nie mam planu B, ale mam bardzo dobrze dopracowany plan A, który musi się udać – Sergiusz Lebedyn (Delivery Couple)

Tomasz Szuba (KuMin.Sys): Roczny koszt wyrzuconego jedzenia w hotelu to 1,5 mln zł – równowartość luksusowego jachtu