– W latach 1992/93 pływałem w lidze w Michigan. Pamiętam, że wówczas dwa razy w tygodniu uczestniczyłem w zawodach. I gdy stawałem na stopień gotowy do skoku, myślałem, że za dwa miesiące stres będzie mniejszy. Ale nie był. Stojąc na stopniu, ten stres był potrzebny – motywował. W biznesie także go potrzebujesz – mówi Rafał...