Żeby powstała jedna filiżanka z fusów, trzeba wypić 5 kaw – Patryk Lesisz (Bioffee)

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

patryk lesisz bioffee

Udostępnij:

– Początki projektu finansowane były z własnej kieszeni. Forma na filiżankę została stworzona za pieniądze z wesela, a forma na spodek z własnych oszczędności. Staramy się o dofinansowanie z unijnych funduszy, jednak ostatnimi czasy zostały zamrożone – mówi Patryk Lesisz, co-founder Bioffee, firmy, która produkuje filiżanki z fusów kawy.

Jak narodził się pomysł na filiżanki z fusów po kawie?

Patryk Lesisz: Pomysł na filiżanki kiełkował dzięki splotowi wielu sytuacji. Nie było konkretnego momentu, w którym wpadł mi do głowy. Właściwie rzecz biorąc historia rozpoczęła się na studiach, gdzie poznałem techniki mieszania naturalnych materiałów jak ziarna, drewno i włókna roślin z syntetycznymi. Zmieniłem i dopracowałem metodę produkcji na swój sposób, w eco zamyśle i wyeliminowałem tworzywa sztuczne. Wraz z żoną jesteśmy miłośnikami natury i drobnymi działaniami chronimy ją, to jest nasza kolejna propozycja. Możliwości wykorzystania odpadów jest wiele, koncepcja zero waste rośnie na popularności i bardzo dobrze! Robiłem i robię testy, które w najbliższym czasie pozwolą mi rozwinąć ofertę naczyń z kompostowalnych materiałów.

Wcześniej na ten pomysł wpadł berliński startup Kaffeeform, który łączy wysuszone fusy z biopolimerem. Czy Wasza technologia jest podobna? Inspirujecie się niemieckim pomysłem?

Sam pomysł wykorzystania naturalnych substratów w produkcji siedzi w mojej głowie już od wielu lat. Długi czas szukałem odpowiedniego lepiszcza, które będzie trwałe, kompostowalne i nie pozostawi po sobie mikroplastiku. Chciałem, żeby finalny produkt był eco, łącznie z opakowaniem i sposobem dostarczenia do klienta.

Technologię obmyślałem i testowałem z początku na przykładzie szklanek. W pewnym momencie natrafiłem na wzmianki o berlińskiej firmie i zainspirowałem się pomysłem filiżanki jako formy, która przypadnie do gustu konsumentom. Filiżanka do kawy z fusów kawowych to moim zdaniem idealny pierwszy produkt w ofercie bioffee.

Patryk Lesisz, co-founder Bioffee
Patryk Lesisz, co-founder Bioffee

Jaka ilość fusów jest potrzebna do stworzenia jednej filiżanki ze spodkiem?

Do stworzenia jednej filiżanki ze spodkiem wykorzystuje około 50 gram fusów kawowych. Taką ilość uzyskamy na przykład po wypiciu 5 filiżanek klasycznej kawy z ekspresu. Rynek kawowy jest drugim największym rynkiem świata, zaraz po ropie naftowej. Faktem jest, że dziennie na świecie wypijamy 250 milionów litrów kawy, co daje nam 10 milionów ton odpadu. Ta liczba z roku na rok rośnie, więc rośnie też ilość odpadu, który warto zagospodarować. Bioffee wykorzystuje ten ogromny potencjał i chcemy to robić dalej na jak największą skalę. Filiżanki z fusów pakowane są w zestawach po dwie sztuki, więc kupujemy średnią tygodniową ilość zużytej kawy.

Czy filiżanki są trwałe? Mogą się np. potłuc?

Filiżanki bioffee są bardzo trwałe. Jest to produkt wielokrotnego użytku więc będzie w naszych domach/kawiarniach służył wiele lat. Można je myć w zmywarce, najlepiej w niskich temperaturach. Wysokie temperatury zmywania nie zniszczą filiżanek, ale mogą pozbawić ich wyrazistej barwy. Mieszanka, z której je produkujemy gwarantuje ich sporą twardość, nie ma możliwości, żeby pękły lub się nadkruszyły. W warunkach  normalnego użytkowania nie mogą się potłuc, przeszły pozytywnie nawet testy rzutu o ścianę. Dopiero po wielu solidnych zamachnięciach filiżanka straciła część ucha. Można z czystym sumieniem założyć, że są świetną alternatywą tam, gdzie ceramika lubi się tłuc. Co więcej, ich zaletą jest lekkość, a filiżanki zostały tak stworzone, żeby można było je włożyć jedną w drugą co jest dodatkowym atutem dla restauracji i kawiarni.

Warto zaznaczyć, że w momencie, gdy klient zdecyduje, że się wysłużyły może je wysłać do nas. My ponownie przerobimy je na nowe. To jest przykład działania, który realnie zamyka krąg obiegu surowca.

Z jakich miejsc pozyskujecie fusy z kawy?

Zbieranie fusów kawowych zaczęło się od domowego zacisza, rodziny i przyjaciół. Do dziś pamiętam wymyślanie kolejnych metod suszenia, przesiewania i magazynowania fusów na strychu starej kamienicy. Z biegiem czasu zaczęliśmy odbierać odpad w postaci fusów kawowych z lokalnych kawiarni i restauracji.  To jednak nie było wystarczające, dlatego na szeroką skalę skupiliśmy się na firmach z branży kawowej, które produkują dziennie znaczne ilości dla nas użytecznego materiału. Przykładem są duże firmy produkujące wkłady do ekspresów kapsułkowych. Takie działanie wpisuje się w coraz bardziej popularną politykę zero waste mniejszych i większych firm i pokazuje jak można zamknąć krąg obiegu surowca.

Czy będziecie produkować jeszcze inne produkty na bazie fusów?

Zdecydowanie tak. Mamy w planach kolejne artykuły gospodarstwa domowego z fusów kawowych. Część planów już realizujemy. Co więcej, nieustannie robimy testy i pracujemy nad wykorzystaniem innych naturalnych wypełniaczy oraz włókien roślinnych w naszych produktach. Wiele znanych nam z codziennego użytku rzeczy można zastąpić lepszą dla środowiska wersją bez straty na funkcjonalności i trwałości.

Czy filiżanki pachną kawą?

Filiżanki zrobione są z kawy, więc nasza hala produkcyjna jest pełna aromatu. Zapach czuć szczególnie po otwarciu opakowania, na nowych egzemplarzach utrzymuje się do kilku myć w zmywarce. Aromat jest jednak na tyle subtelny, że nie wpływa na użytkowanie.

Do czego można jeszcze wykorzystywać fusy z kawy? Ja wiem o peelingu i nawozie do kwiatów (uśmiech).

Pomysłów jest mnóstwo. Im bardziej zagłębialiśmy się w temat fusów, tym więcej koncepcji na ich wykorzystanie poznaliśmy. Ludzie okazali się być naprawdę twórczy w tej kwestii. Fusy kawowe pomogą w domu przy udrożnieniu rur, czy dokładnym wyszorowaniu rąk jako alternatywa dla mydła BHP. W zimowym klimacie przychodzi mi do głowy stosowanie ich jako zamiennika soli do posypywania chodników. Idealnym połączeniem przy piciu kawy w filiżance z fusów będzie zapalenie świeczki aromatyzowanej fusami kawowymi. Po więcej pomysłów zapraszamy na www.bioffee.pl, gdzie odnajdziecie artykuł poświęcony temu tematowi.

Zachęcamy do takich działań, jedyną ich wadą jest zbyt mała skala w stosunku do ogromnej ilości odpadu. Naszą koncepcja jest bardziej globalna, ale domowe sposoby pozwolą choć w części zagospodarować fusy.

Jak finansujecie projekt?

Początki projektu finansowane były z własnej kieszeni. Forma na filiżankę została stworzona za pieniądze z wesela, a forma na spodek z własnych oszczędności. Staramy się o dofinansowanie z unijnych funduszy, jednak ostatnimi czasy zostały zamrożone. Nadal szukamy alternatyw i inwestorów. Naszym zdaniem inwestycja w zakresie zmniejszenia negatywnego oddziaływania na ekosystem jest trafiona. Polacy coraz chętniej decydują się na zakup produktów przyjaznych środowisku, więc warto im to umożliwić na większą skalę. Szukamy nieustannie dodatkowego źródła finansowania naszych działań i jesteśmy otwarci na propozycję.

Jaki jest Wasz model biznesowy i kto jest Waszym klientem?

Aktualnie działamy lokalnie, Polska to nasz dom i miejsce, gdzie rozwijamy działalność. Odbiorcą jest każdy, komu nie jest obojętny los planety lub osoba, która uwielbia tematy kawowe i potraktuje nasz produkt jako ciekawy i użyteczny gadżet. Wykonujemy też na życzenie produkty z logotypem, co z kolei przyciąga firmy z branży kawowej, palarnie, kawiarnie oraz niezwiązane z tematem kawy firmy szukające ciekawych giftów dla swoich pracowników lub klientów. Filiżanki i przyszłościowe produkty idealnie nadają się jako gifty oraz jako element boxów prezentowych. Chcemy poszerzyć horyzont i otworzyć się na rynki zagraniczne, a w szczególności Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. W dobie globalnej wioski jest to uzasadniona konieczność. Aby to osiągnąć, skupiamy się na platformach internetowych takich jak Amazon, czy eBay. Naszym priorytetem jest współpraca z dużymi firmami z branży.

Bioffee

Co macie w planach?

W naszych planach jest dalszy rozwój bioffee i wytwarzanie kolejnych produktów z biomateriałów. Z początku skupimy się na naczyniach użytecznych w życiu codziennym, a dalszej przyszłości sami nie znamy. Ciągle udoskonalamy procesy produkcyjne, szkoliłem i wiele lat pracowałem w pokrewnych firmach w tym zakresie więc zdecydowanie jest to mój konik. Ten świat potrafi być naprawdę szalenie ciekawy dlatego testujemy nowe materiały. Możliwości jest sporo na przykład wióry, ziarna lub łupiny. Są to standardowe odpady przemysłowe, którym można sprezentować drugie życie.

 

Przeczytaj również:

Ecobean zamyka rundę finansowania. Przetworzy fusy z kawy w materiały przemysłowe

Coffeedesk pozyskał 2,7 mln zł z crowdfundingu udziałowego

Co możesz zrobić, by twój biznes był bardziej ekologiczny?