– Większości instytucji publicznych, a także firm prywatnych na początku pandemii Covid-19 była sparaliżowana nie tylko ze względu na obowiązek pracy na home office, ale również przez wymaganą kwarantannę dla wpływających dokumentów. Rodziło to opóźnienia w rozpatrywaniu spraw, ponieważ zalecana kwarantanna dla papierowych dokumentów wynosiła niekiedy nawet 3 dni – mówi Krzysztof Pachowicz, pomysłodawca i główny inżynier projektu Field4Sterility, prezes zarządu ELBIOTECH.
A zaczęło się prozaicznie – od wizyty w jednym z warszawskich urzędów.
– Poinformowano nas wówczas o wydłużonym czasie odpowiedzi na nasz wniosek ze względu na obowiązkową kwarantannę dla dokumentów. I tu zapaliła się lampka! Zaczęliśmy zgłębiać problem i poszukiwać skutecznej metody ich dezynfekcji. W rezultacie – opracowaliśmy własną i postanowiliśmy sprawdzić, czy możemy ją zastosować w przypadku innych przedmiotów. Wyniki badań potwierdziły, że jest to możliwe – opisuje Sławomir Łuniewski, zastępca głównego inżyniera projektu Field4Sterility, elektronik i członek zarządu ELBIOTECH.
W trakcie rozwoju pandemii koronawirusa zaczęły pojawiać się informacje dotyczące badań pokazujących, że to właśnie na papierze i tekturze wirusy utrzymują się długo, a przez to materiały te stanową jeden z głównych ogniw łańcuchów przenoszenia patogenów, których przerywanie jest bardzo istotne, co podkreśla wielu epidemiologów.
Covid-19 zostanie z nami przez następne lata. By złagodzić skutki pandemii, działania muszą być wielowymiarowe, dlatego celem ELBIOTECH stało się stworzenie urządzenia do ultraszybkiej sterylizacji i dezynfekcji.
Jak to działa?
Dokumenty, pieniądze, środki codziennego użytku czy środki ochrony osobistej (maseczki, rękawiczki) to przedmioty, które mogą trafić do niewielkich rozmiarów urządzenia przypominającego domowy skaner (w dwóch modelach odpowiadającym formatom A4 i A5) i po naciśnięciu przycisku – w ciągu 5 s zostać wysterylizowane.
Field4Sterility wykorzystuje pionierską metodę do dezaktywacji patogenów (bakterii, wirusów i grzybów), co potwierdziły przeprowadzone badania wykonane przez Laboratorium Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także przez Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii. W odróżnieniu od innych dostępnych metod – pozwala ona sterylizować także materiały porowate objętościowo. Jaka jest jej skuteczność Field4Sterility? Niszczy 99,9 % patogenów. Ponadto, zastosowana metoda jest nieagresywna i może być wykorzystywana do odkażania materiałów delikatnych bez ich uszkodzeń (np. banknotów), co jest niemożliwe przy zastosowaniu innych czynników sterylizujących, np. wysokiej temperatury czy alkoholu.
Gdzie sprawdzi się Field4Sterility?
Urzędy, banki, lotniska, placówki medyczne, sklepy, firmy kurierskie, wszystkie miejsca, gdzie wpływają dokumenty z zewnątrz, dzięki Field4Sterility nie będą łapać opóźnień w swojej pracy przez wysyłanie dokumentów na kilkudniową kwarantannę, a ich klienci i pracownicy będą mogli czuć się bezpiecznie. W kilka sekund zmniejszy się ryzyko kontaktu ludzi z patogenami i zostaną przerwane łańcuchy przenoszenia bakterii i wirusów. Ważnym aspektem jest też ten ekologiczny, bo część sterylizowanych przedmiotów, jak np. maseczki ochronne, będzie mogła zostać użyta ponownie.
– Warto podkreślić, że w obecnej chwili na rynku nie ma urządzenia do bardzo szybkiej sterylizacji i dezynfekcji, jakie mogłoby być stosowane w miejscach takich jak banki, urzędy, biblioteki, archiwa czy inne miejsca, w których np. stale obowiązuje przepływ dokumentów w formie papierowej. Opracowane przez nas rozwiązanie łączy w sobie wysoką skuteczność, szybkość działania, prostotę budowy i obsługi, brak konieczności stosowania agresywnych czynników sterylizujących, które mogą trwale uszkodzić delikatne sterylizowane przedmioty – mówi Sławomir Łuniewski.
Co dalej?
Field4Sterility jest obecnie w fazie przemysłowo-demonstracyjnej. Przygotowany został w pełni funkcjonalny prototyp urządzenia, któremu nadano już znak CE, a na XV Międzynarodowych Targach Wynalazków i Innowacji INTARG 2022 zdążył już zostać nagrodzony srebrnym medalem.
– Projekt realizujemy dzięki finansowaniu z programu BRIdge Alfa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, a wspiera nas w tym fundusz inwestycyjny Scanderia Venture. Po jego zakończeniu planujemy rozpoczęcie produkcji pilotażowej urządzenia w dwóch rozmiarach. Równolegle prowadzimy prace nad wdrożeniem rozwiązania do innych zastosowań, bo zastosowana technologia jest znaczne szersza. Wykonane badania w kierunku skuteczności jej wykorzystania do walki z rozprzestrzenianiem się i eliminacją ze środowiska wirusa SARS-CoV-2 są znaczącą innowacją i wierzę, że zapoczątkują rozwój nowych technologii – mówi Krzysztof Pachowicz.
Jakich technologii medycznych potrzebują przyszłe mamy i lekarze w Polsce?