Kiedy startup może prosić fundusz o podpisanie umowy o poufności (NDA)?

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

Kiedy startup może prosić fundusz o podpisanie umowy o poufności (NDA)?

Udostępnij:

Wielu founderów uważa, że potencjalny inwestor powinien podpisać umowę o zachowaniu poufności ( NDA), aby uniemożliwić funduszowi ujawnienie poufnych informacji konkurentom – lub kradzież biznesplanu. Jednak VC prawie zawsze odmawia podpisania NDA. Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się prosić fundusz o podpisanie NDA przed opisaniem pomysłu? Lepiej tego nie rób!

O tym, dlaczego to zły pomysł opowiadają eksperci: Paulina Ślisz-Sandecka (Scanderia Venture Capital) i (Ślisz-Sandecka Kozioł & Partnerzy), Szymon Janiak (Czysta3.VC), Robert Grygorowicz (SpeedUp Venture Capital Group) i Michał Szablewski (Grupa Blix).

Umowa o zachowaniu poufności, to umowa, w której strony zobowiązują się do wymiany poufnych materiałów lub wiedzy z zastrzeżeniem ich dalszego nierozpowszechniania. Dotyczy poufności negocjacji lub zapisów kontraktowych. Może być wzajemna (obie strony są zobowiązane do utrzymania tajemnicy) lub jednostronna (tylko jedna strona umowy jest zobowiązana).

Paulina Ślisz-Sandecka – prawnik inwestycyjny i inwestor w Scanderia Venture

🟢  Dlaczego startupowcy proszą na wstępie o podpisanie NDA? Czy fundusz mógłby wykorzystać w jakiś sposób informacje z ich dokumentacji? 

Zdarza się, że w obawie przed ujawnieniem i nieuzasadnionym wykorzystaniem technologii, startupy nawet przed przesłaniem pitch-decka, proszą fundusze o podpisanie NDA. Z perspektywy VC na tak wczesnym etapie nie ma jednak absolutnie żadnego uzasadnienia do zawierania NDA i przyjmowania na siebie potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej za ujawnienie informacji poufnych. Wynika to z faktu, że fundusz nie ma zasobów technicznych ani ludzkich do skopiowania pomysłu i realizacji go we własnym zakresie. Clou pomysłu to ludzie stojący za technologią i projektem.

🟢  Jakie dokładnie dane mogą być objęte NDA w przypadku startupu?

Jeżeli chodzi o dane objęte poufnością, najczęściej zastrzega się know-how, tajemnice techniczne, technologiczne, finansowe, wyceny, szkice, rysunki i wszelkie inne informacje związane ze spółką lub founderami. Zakres informacji wskazanych jako poufne jest najczęściej katalogiem otwartym, co oznacza, że rodzajowo będzie jednakowy zarówno dla pomysłu będącego na etapie koncepcji, jak i w fazie komercjalizacji. Tematycznie zakres ten będzie zatem taki sam, jednakże objętość samych danych będzie różna w zależności od fazy rozwoju spółki czy pomysłu. W sytuacji, w której nie mamy jeszcze założonej spółki i przychodzimy do VC na etapie pomysłu, możemy także zastrzec w NDA informacje dotyczące naszego rozwiązania. Wtedy nie powołujemy się na samą spółkę, tylko na pomysł, koncepcję.

🟢  Kiedy jest sens, by startup prosił o podpisanie NDA? Czy może to być wzór umowy ściągnięty z internetu? Czy taki dokument lepiej przygotować w kancelarii?

W mojej ocenie taki moment następuje na etapie przekazania materiałów do due diligence w celu dokonania pogłębionego badania technologicznego przez zespół wewnętrznych analityków funduszu lub zewnętrznych doradców. Dopiero wtedy fundusz wchodzi w posiadanie informacji i przekazuje materiały, które mogłyby doprowadzić do skopiowania części lub całości technologii lub rozwiązania, nad którym pracował startup. Dobrą praktyką jest, aby strona, która proponuje zawarcie NDA – w tym przypadku startup – przesłała własny template umowy, sporządzony przez profesjonalistę. Tzw. umowy z Internetu często obarczone są wadami prawnymi, które mogą wpływać na ich ważność oraz nie są dostosowane do specyfiki danego startupu, przez co ich zawarcie może być w rzeczywistości niekorzystne dla obu stron takiej umowy.

🟢  Jakie są sankcje za naruszenie NDA?

Najczęstszą sankcją za naruszenie NDA jest kara umowna o określonej w umowie wartości pieniężnej. Często postanowienia NDA przewidują jednak możliwość dochodzenia odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej w umowie kwoty.

🟢  Dlaczego fundusze odmawiają podpisania NDA i czy istnieją sytuacje, kiedy powinny podpisać taką umowę?

W sytuacji, w której startup przychodzi do VC i przed pierwszą rozmową domaga się podpisania NDA, zostaje odprawiony z kwitkiem. Momentem uzasadniającym podpisanie NDA jest przekazanie na tyle specjalistycznych wiadomości technologicznych dotyczących np. procesu produkcji, które mogłyby zostać faktycznie wykorzystane do skopiowania informacji i użycia ich w sposób nieuprawniony.

Szymon Janiak – Partner w funduszu Czysta3.VC

Pomysł w wiekszosci wypadkow jest nic nie wart – liczy się wykonanie. VC nie ma żadnej intencji, by ukraść pomysł, bo sami nie są w stanie go zrealizować. Natomiast founder powinien pokazywać tyle, ile uważa za stosowne – głęboka analiza jest potrzebna dopiero na etapie DD technologicznego – wtedy powinna być podpisana umowa NDA.

Negocjacje NDA na wstępnym etapie rozmów, to często strata czasu – a w pewnych wypadkach – źle świadczą o founderze (nie zna realiów VC), więc może za to odpaść w przedbiegach.

Last but not least – NDA sam w sobie niewiele daje – zwłaszcza bez kar, których nikt nie akceptuje. W życiu nie słyszałem o sytuacji, w której startup wygrałby coś w sądzie z VC przez złamanie NDA, więc ma to niewielki sens. Na koniec dnia gdyby faktycznie VC ukradł i wykorzystał pomysł – byłby skończony w branży przez reputacje – to znacznie lepsza motywacja niż kara finansowa.

 

Robert Grygorowicz – Investment Manager SpeedUp Venture Capital Group

Temat ten przewija się na wszelkich szkoleniach dotyczących pozyskiwania finansowania VC. Uważam, że jest to obecnie już bardzo rzadkie zjawisko. Propozycje, żeby podpisać NDA się zdarzają, choć już nie tak często. Podnoszą je bardzo początkujący przedsiębiorcy, często wystraszeni, że ktoś może, mówiąc kolokwialnie, ukraść im pomysł. Albo właściciele firm z wieloletnim stażem w branżach bardziej tradycyjnych, którzy w kwestiach biznesowych kierują się bardzo ograniczonym zaufaniem. Zwyczajnie nie ufają w dobre intencje lub mają obawy o nieuczciwą konkurencję, gdyby inwestor był już zaangażowany w inny, podobny podmiot.

My trzymamy się ogólnej zasady, że nie podpisujemy NDA na etapie analizy projektu czy spółki. Jesteśmy w stanie z niej zrezygnować jeżeli mają nam zostać przekazane:

A) dokładne historyczne dane finansowe, z których można pozyskać trudno dostępne i wyjątkowo warte chronienia informacje na temat rynku,

B)  szczegóły dotyczące umów z kontrahentami – np. dane objęte klauzulą poufności, rezultaty techniczne wdrożeń czy dane osobowe, np. pracowników.

C) parametry funkcjonalne pewnych unikalnych technologii.

Jesteśmy więc w stanie podpisać NDA na etapie rozpoczęcia procesu Due Diligence. Natomiast warto podkreślić, że nie podpisujemy takich umów np. po to by móc zapoznać się z planami  finansowymi.

Spotkałem się z uzasadnieniem, że niechęć funduszy do podpisywania NDA ma związek z zarządzaniem ryzykiem prawnym, bo fundusze są w rozmowach z wieloma spółkami. Myślę jednak, że to jest względnie niewielkie ryzyko, a najważniejszy powód jest bardzo prozaiczny – strata czasu na analizę czy negocjacje samego NDA, a w skrajnej sytuacji też angażowania prawników. Zainteresowanie funduszu czy otrzymanie oferty inwestycyjnej nie wymaga zazwyczaj przekazywania danych, które mogłoby zagrozić spółce. Szczególnie jeśli po drugiej stronie mamy fundusz VC, a nie podmiot branżowy, który jest bezpośrednio związany z obszarem działań spółki.

Oczekiwania z naszej strony są więc bardzo proste. Kierujemy się zasadą, że każdy zespół powinien umieć opowiedzieć o swoim biznesie i jego mocnych stronach bez konieczności podpisywania NDA. Jeśli tego nie potrafią, to zwykle na starcie zniechęcają do zaangażowania się w proces rozmów. To także jest ważny element, aby skracać ścieżkę i zmniejszać barierę, żeby danego inwestora zaangażować w rozmowy ze sobą.

Michał Szablewski – Head of M&A, Prokurent, Grupa Blix

Przed prezentacją pitcha, może wydawać się nam, że podajemy komuś na tacy gotowe rozwiązanie na biznes, a już chwilę po spotkaniu wyrośnie nam na boku konkurencja, w dodatku wyposażone w środki, o które tak staraliśmy się podczas pitcha. Rzeczywistość jest jednak inna – fundusze zderzają się z setkami pomysłów, jedynie drobna ich część jest zaś później przekuwana w funkcjonujące firmy. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że sam pomysł to zdecydowanie zbyt mało, aby biznes się rozkręcił – do tego potrzeba ludzi, zaangażowania i miesięcy lub lat ciężkiego, nieustającego wysiłku. Pamiętajmy też, że elementem pracy funduszu jest właśnie weryfikacja pomysłów i ocena ich na podstawie zdobytego przez laty doświadczenia.

Gdyby fundusz miał podpisywać NDA przed każdym pitchem, szybko okazałoby się, że zajmowałby się w głównej mierze weryfikacją tego, co podpisał, gdzie podpisał i z kim podpisał, aby tylko nie narazić się na potencjalne ryzyko.

Wreszcie, nie zapominajmy o bardzo ważnym czynniku reputacyjnym – fundusz nieuczciwie wykorzystujący poufne dane dość szybko okryłby się piętnem na rynku, a nowi founderzy przestaliby traktować go jako dobrego partnera dla inwestycji. Podsumowując – na rozmowy o poufności przyjdzie czas, jeśli za twoim pitchem będą stały na tyle dobre argumenty, że przejdziesz z funduszem do kolejnego, bardziej konkretnego etapu rozmów.

🟢 Check-listę dobrej umowy o poufności znajdziecie na stronie PARP.

 

Może zainteresuje Cię także: 

Reskilling i upskilling startupowców, blue collars i pracowników zagrożonych posad. Dlaczego warto?

Jak być bardziej atrakcyjnym startupem dla VC? Pomyśl o ESG przy każdej rundzie

Największym błędem founderów jest brak zarządzania finansami spółki – Katarzyna Wójcik