Nawóz z ludzkiego moczu, materiały budowlane ze skórki pomarańczy, czy alkohol z powietrza. To tylko niektóre z zaskakujących pomysłów, jakie mają ekologiczne startupy. Choć część projektów może brzmieć dziwnie, okazuje się że działają i niejednokrotnie odnoszą ogromne sukcesy. Oto kilka przykładów.
Dziś zapraszam na przegląd, w mojej ocenie, najbardziej zaskakujących projektów ekologicznych, które choć mogą brzmieć dziwnie, okazują się ciekawymi i ekologicznymi rozwiązaniami.
Alkohol z powietrza
Startup ekologiczny Air Co. w zeszłym roku (sama firma powstała w 2017 roku) zaprezentował światu swój autorski pomysł na wytwarzanie alkoholu, a dokładnie wódki z… powietrza. Inżynierowie z firmy opracowali technologię wytwarzania napoju procentowego inspirując się procesem fotosyntezy. Do produkcji wykorzystują dwutlenek węgla pochodzący z otoczenia oraz wodę. Produktami końcowymi całego procesu jest alkohol i powietrze. Pomysł spotkał się z uznaniem NASA i XPrize.
Za projektem stoi przedsiębiorca z Nowego Jorku Gregory Constantine i naukowiec Stafford Sheehan. Constantine jest absolventen Harvard Business School i od lat zajmuje się marketingiem. Natomiast Sheehan jest absolwentem Uniwersytetu Yale i doktorem elektrochemii. Łącząc siły i swoje doświadczenia panowie stworzyli linię luksusowego alkoholu. W przyszłości mają plany zastosować swoją technologię przy tworzeniu innych produktów, takich jak na przykład perfumy.
Wino bez winogron
Pozostając w temacie alkoholi przenosimy się do świata win. Tutaj chciałbym wymienić startup Endless West, który stworzył napój przypominający 6-procentowe wino. Gemello, bo taka jest jego nazwa, zostało wyprodukowane bez użycia winogron, które są podstawą produkcji winiarskiej. Do produkcji wykorzystywana jest woda, neutralny alkohol i cząsteczki smakowe. Poza winem w podobny sposób firma produkuje również Glyph (whiskey) i Kazoku (sake).
Gemello to pierwsze na świecie wino molekularne. Co ważne końcowy produkt nie zawiera w swoim składzie pestycydów ani siarczynów. Ekologiczny aspekt? Aby wyprodukować tego rodzaju wino potrzeba aż o 95 proc. mniej wody i 80 proc. mniej ziemi niż w przypadku tradycyjnego procesu. Dodatkowo w efekcie procesu powstaje o 40 proc. mniej dwutlenku węgla.
Nawóz z ludzkiego moczu
Poprzedni projekt pozwala ograniczyć ilość ziemi przeznaczonej pod uprawę winnic. Przejdźmy zatem do tematu upraw w ogóle. Tu czas na projekt z Francji – Toopi Organics. Startup ten opracował technologię przetwarzania ludzkiego moczu na ekologiczny nawóz. Firma opatentowała proces mikrobiologiczny mający na celu wzbogacenie moczu ludzkiego w mikroorganizmy o znaczeniu agronomicznym.
– We Francji co roku przetwarzamy ponad 200 miliardów litrów wody pitnej na mocz. Naszym pierwszym celem jest ochrona zasobów wodnych, poprzez zbieranie od 1 do 5 proc. objętości produkowanego moczu. Naszym drugim celem jest uwolnienie rolników od uzależnienia od nawozów mineralnych, poprzez zaoferowanie im prawdziwej ekologicznej alternatywy, z naturalnymi środkami, które są bardziej efektywne i tańsze niż nawozy chemiczne – powiedział Michael Roes, dyrektor generalny i współzałożyciel Toopi Organics.
Środek czystości z odpadów spożywczych
Firma Ambrosia zajmuje się przetwarzaniem odpadów spożywczych. Jakiś czas temu startup planował wykorzystać te produkty do stworzenia nawozu. Jednak okazało się, że rynek ten jest już nasycony i ciężko na niego wprowadzić nową propozycję. W efekcie firma postanowiła przetwarzać odpady na środek do czyszczenia. W ostateczności preparat w 97 proc. pochodzi z recyklingu, pozostałe 3 proc. to zapach z naturalnych źródeł.
– Mamy nadzieję, że dzięki temu produktowi uda nam się pokazać, że istnieje zapotrzebowanie na produkty wytwarzane w ten sposób i z wykorzystaniem składników pochodzących z odpadów. Miejmy nadzieję, że znacznie większe firmy, które będą w stanie wywrzeć większy wpływ poprzez zmianę sposobu produkcji, będą to robić – powiedziała Weeks.
Materiały budowlane ze skórek po pomarańczach
Idąc tropem idei recyklingu warto wspomnieć również o startupie Biohm, który opracował metodę wytwarzania materiału budowlanego z suszonej skórki pomarańczowej, łusek kakaowych i zmielonych kwiatów grochu błękitnego. Orb, bo tak nazywa się wspomniany materiał, z sukcesem może stanowić alternatywę dla materiałów do produkcji mebli oraz materiałów z blachy drewnopochodnej.
Odpady wykorzystywane przez Biohm pochodzą bezpośrednio z przemysłu. Przykładowo skórki pomarańczy zbierane są ze stołówki pracowniczej giganta technologicznego (trzy tony każdego tygodnia) oraz ścinki trawy zbierane z lotniska w Londynie (do 47 ton tygodniowo). Za projektem stoi Ehab Sayed, który ukończył na Brunel University wzornictwo przemysłowe. Orb to nie jedyny jego projekt, obecnie inżynier pracuje nad stworzeniem betonu roślinnego.
Papier toaletowy z papieru z niszczarki dokumentów
Pomysły startupów na to, w jaki sposób możemy różnym produktom nadawać nowe życie, mogą zaskakiwać. Kolejnym ciekawym przykładem w tym zakresie jest firma Oriental z Japonii. Zaprezentowała ona maszynę, która przetwarza pocięte kartki z niszczarki papieru na papier toaletowy. Szczególnie chodliwy temat w dzisiejszych czasach.
Innowacyjna maszyna nazywa się White Goat i potrafi w zaledwie pół godziny wytworzyć rolkę papieru, a potrzebuje do tego około 40 kartek papieru. Urządzenie podpina się do źródła wody i wkłada się papier do niszczarki, która jest z nim zintegrowana. Trzeba przyznać, że pomysł ciekawy, niestety jednak na ten moment głównym minusem jest cena. Urządzenie kosztuje 125 tys. dolarów, czyli ok. 600 tys.złotych.
Składany kajak z recyklingu
Kajakarz z Południowej Karoliny, Dan Norton wpadł na pomysł, jak wykorzystać odpady plastikowe w sporcie który uprawia. Stworzył on projekt kajaku, który składa się jak origami, a materiał z którego jest zrobiony pochodzi w 100 proc. z recyklingu.
– Wierzymy, że aby cieszyć się wodą i utrzymać ją w czystości dla przyszłych pokoleń, wszyscy musimy zrobić to, co do nas należy. Na tym wczesnym etapie rozwoju naszej firmy mamy możliwość podjęcia pewnych decyzji dotyczących naszego rozwoju. Postanowiliśmy więc dokonać prawdziwej zmiany i sprawdzić, czy możemy rozpocząć produkcję naszych kajaków z tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu – czytamy na Kickstarterze.
Karma dla psów z owadów
Na koniec zaglądniemy do kuchni. Produkcja mięsa oraz masowe rolnictwo bardzo mocno przyczyniają się do degradacji naszego środowiska. Dlatego w ostatnich latach tak mocno są promowane diety roślinne i wegetariańskie zamienniki mięsa. Okazuje się, że trend ten wszedł również do żywienia zwierząt domowych. Polska firma Frens pracuje nad hipoalergiczną karmę dla psów opartą na komponentach warzywnych oraz białku i tłuszczach pozyskiwanych z insektów.
– Karma Frens ma bardzo prosty skład i to jest jej silna strona. Ma w zasadzie same warzywa, białko i tłuszcze z insektów. Te tłuszcze i białko są hipoalergiczne, lekkostrawne i dobre dla środowiska, bo przy ich produkcji jest 25 razy mniej dwutlenku węgla niż przy produkcji wołowiny. Psiaki mają piękną sierść i dobrze działające żołądki po tym wszystkim. Razem z bardzo dobrym zespołem stworzyliśmy świetną recepturę i aktualnie testujemy karmę na kolejnych psiakach – mówi Patryk Paluszek, założyciel Frens.