Cukrzyca, choroby serca i płuc. Jak sobie radzą z nimi polskie startupy? Zobaczcie

Dodane:

Marta Wujek Marta Wujek

Cukrzyca, choroby serca i płuc. Jak sobie radzą z nimi polskie startupy? Zobaczcie

Udostępnij:

Nowe technologie zmienią świat na naszych oczach. Dzięki nim praca staje się łatwiejsza, komunikacja w mieście dostępniejsza, marketing bardziej efektowny, a zakupy szybsze. Jednak jedną z ważniejszych branż, w której działają młode firmy technologiczne to obszar medycyny. Projekty healthech oraz medtech są nie tyle ważne, bo potrafią poprawić nasze zdrowie, ale również chronić nasze życie. Oto przykłady polskich startupów, które rozwiązują problemy zdrowotne.

Polski Funduszu Rozwoju na początku tego roku opracował raport, z którego wynika, że nad Wisłą istnieje na ten moment 150 startupów, które działają w obszarze healthech. Jednak, gdyby doliczyć do nich te projekty, które jeszcze nie zostały oficjalnie zarejestrowane, faktyczna liczba startupów związanych ze zdrowiem byłoby w naszym kraju na ten moment blisko 300.

Natomiast analizując oficjalne firmy technologiczne okazało się, że 45,9 proc. z nich zajmuje się obszarem telemedycyny, 40,5 proc. z nich zajmuje się przetwarzaniem danych medycznych, a 35,1 proc. produkuje wyroby medyczne. Jednocześnie co trzeci startup wykorzystuje w swoich projektach sztuczną inteligencję oraz uczenie maszynowe. Te liczby pokazują jak duży potencjał ma ten rynek. Jednak to tylko suche fakty. Postanowiliśmy przyjrzeć się temu obszarowi i dowiedzieć, jakie realne problemy zdrowotne rozwiązują nasze startupy.

Cukrzyca

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia już blisko 3 mln osób w Polsce choruje na cukrzycę, a 5 mln ma stan przedcukrzycowy. WHO uznało cukrzycę za epidemię XXI wieku. Sytuacja jest o tyle poważna, że pomimo tych wstrząsających liczb, chorych może być znacznie więcej, bo wielu z nich nie jest zdiagnozowanych. 80 proc. chorych cierpi na cukrzycę typu II. Jak się okazuje na tę chorobę zaczynają zapadać coraz młodsze osoby. Nieleczona prowadzi do między innymi chorób sercowo-naczyniowych, udaru mózgu, niewydolności nerek, a nawet do zawału serca.

GlucoStation

GlucoStation to wrocławski startup, który stworzył bezinwazyjny glukometr. To pierwsze tego typu rozwiązanie na świecie. W listopadzie zeszłego roku Komisja Bioetyczna wydała dla firmy zgodę na przeprowadzenie testów na pacjentach. Obecnie pierwsze badania wykonywane są Regionalnej Poradni Diabetologicznej przy ulicy Św. Mikołaja we Wrocławiu.

Robert Stachurski, prezes zarządu spółki GlucoActive powiedział, że rozwiązanie, które stworzyła spółka oznacza koniec nakłuwania, bólu i niedogodności podczas codziennej kontroli cukrzycy. To ogromna ulga dla milionów chorych w całej Polsce i na świecie. Mimo że rozwiązanie jest dopiero w testowane, już interesują się nim największe koncerny medyczne.

GlucoStation, bo tak się nazywa bezinwazyjny glukometr, to niewielkich rozmiarów urządzenie. Dzięki niemu można dokonywać pomiarów poziomu glukozy we krwi za pośrednictwem metody optycznej. Badania trwa kilka sekund, a wyniki są zbliżone do tych uzyskanych z tradycyjnych glukometrów, do których trzeba wykorzystać próbkę krwi. Urządzenie ma być przeznaczone do użytku w szpitalach, aptekach oraz domowego.

Poltreg

Poltreg to założona przez naukowców z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego spółka, która opracowała innowacyjną metodę leczenia cukrzycy typu I. Twórcy rozwiązania opracowali szczepionkę, która zawiera limfocyty TREG. Co istotne, każda porcja leku jest opracowywana indywidualnie dla konkretnego pacjenta. Dotychczasowe badania wskazują, że metoda jest bezpieczna i nie wywołuje skutków ubocznych.

Prof. Małgorzata Myśliwiec, współtwórczyni metody, tłumaczy, że po zdiagnozowaniu u pacjenta cukrzycy typu I, trafia on do szpitala, w którym może zostać zakwalifikowany do programu innowacyjnej metody leczenia. Jeśli będzie się kwalifikował, zostanie od niego pobrane 250 mililitrów krwi, z której naukowcy pozyskują limfocyty T regulatorowe (które u osób chorych występują w mniejszej ilości, lub są mniej aktywne). Komórki te następnie są namnażane i podawane temu samemu pacjentowi.

Nowa metoda leczenia jest odpowiednia zarówno dla osób, w których dopiero wykryto chorobę, jak i u tych, których choroba jest już w okresie prediabetes – czyli dla pacjentów, dla których medycyna nie ma już nic do zaoferowania. Środowisko naukowe widzi w tej metodzie przyszłość, dlatego naukowcy razem z Gdańskim Uniwersytetem Medycznym postanowili oficjalnie założyć spółkę, by móc komercjalizować rozwiązanie.

Według WHO do 2030 roku aż 366 milionów osób zachoruje na cukrzycę. 

Przeczytaj także: Najciekawsze polskie healthtechy (część 1)

Choroby serca

Według prof. Jarosława Kazimierczaka, który jest krajowym konsultantem w dziedzinie kardiologii, zawały serca w Polsce występują częściej o 30 do 50 proc. w porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej i Unii Europejskiej. Natomiast według prof. Piotr Jankowski z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego 61 proc. Polaków ma za wysoki poziom cholesterolu, 33 proc. cierpi na nadciśnienie tętnicze, a 22 proc. jest otyłych. Jak wynika ze statystyk każdego roku choroby sercowo-naczyniowe doprowadzają w Polsce do 70 tys. zawałów serca i 175 tys. zgonów. Natomiast blisko 1 mln Polaków cierpi na niewydolność serca.

SmartMedics

Podstawowym badaniem, jakie się wykonuje przy podejrzeniu zawału serca jest EKG. Można za jego pośrednictwem poznać parametry tętna, rytm serca oraz rozpoznać ryzyko zawału serca. Polski startup SmartMedics opracował innowacyjne elektrody nowej generacji, które są połączone z aplikacją. Całe urządzenie potrafi z większą skutecznością niż tradycyjne EKG wykryć ryzyko zawału, według twórców rozwiązania może ono wykryć nawet o 20 proc. więcej takich przypadków.

Łukasz Kołtowski, współzałożyciel SmartMedics, tłumaczy, że rozwiązanie jego zespołu jest innowacją na skalę światową. Urządzenie posiada elektrodę, którą wykorzystywana jest do akwizycji sygnałów biometrycznych z ciała człowieka. Inaczej mówiąc wykrywa ono sygnały pochodzące z serca, czyli tworzy elektrokardiogram, który powszechnie nazywa się EKG. Docelowo spółka chce, by jej urządzenie było w formie patchu, naklejonego na ciało.

Przekazywane z urządzenia informacje na bieżąco są analizowane przy wykorzystaniu technologii sztucznej inteligencji. Algorytm w czasie rzeczywistym sprawdza, czy w wynikach badań nie pojawiają się anomalie. Dodatkowym atutem urządzenia jest fakt, że jest ono bezprzewodowe, zatem pacjent może z niego korzystać w szpitalu, ale również w warunkach domowych.

Techmo

Techomo to startup, który stworzył aplikację mobilną, za pośrednictwem której lekarze mogą rozpoznać między innymi zawał serca na podstawie rozmowy telefonicznej. Rozwiązanie analizuje biomarkery wokalne (ton głosu, tempo itp.) i na tej podstawie jest w stanie zdiagnozować konkretne schorzenia. W projekcie udział bierze Uniwersytet Medyczny w Białymstoku.

Firma zapowiedziała przeprowadzenie testów na kilkuset pacjentach, w których zdiagnozowano choroby cywilizacyjne. Na tej podstawie naukowcy będą mogli ustalić jakimi parametrami mowy oraz oddechu charakteryzują się dane choroby.

Cardio Cube

Cardio Cube to startup, który opracował system zdalnego nadzoru nad osobami, które cierpią na niewydolność serca. Urządzenie w czasie rzeczywistym analizuje parametry pacjenta i w razie konieczności alarmuje lekarza. Według Oskara Kiwic, prezesa spółki Cardio Cube, aż 30 proc. pacjentów cierpiących na choroby związane z sercem wraca do szpitala z komplikacjami w ciągu miesiąca od opuszczenia placówki. Problem w tym, że do tej pory lekarze nie mieli skutecznej metody monitorowania swoich pacjentów, po opuszczeniu szpitala.

Urządzenie stworzone przez Cardio Cube w określonej częstotliwości zadaje pacjentowi wypisanemu do domu pytania związane z dusznościami, ciśnieniem oraz pracą serca. Zebrane dane przesyła na serwery w szpitalu, gdzie zebrane informacje są przechowywane oraz analizowane przez algorytmy.

W przypadku odnotowania nieprawidłowości urządzenie poinformuje o tym lekarza. Na ten moment z rozwiązania korzystają już dwa szpitale: Collegium Medicum UJ i Śląski Uniwersytet Medyczny w Zabrzu.

Według Allied Market Research globalny rynek urządzeń EKG do 2023 r. osiągnie wartość 6,6 mld dol.

Przeczytaj także: Najciekawsze polskie healthtechy (część 2)

Choroby płuc

Według prof. Pawła Śliwińskiego, Prezesa Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, choroby związane z układem oddechowym są coraz poważniejszym zagrożeniem. Stanowią one już trzecią najczęstszą przyczynę zgonów (wyprzedają je choroby krążenia oraz nowotwory). Według statystyk 15 proc. zgonów w Unii Europejskiej jest związanych z chorobami układu oddechowego.

SensoriumLab

SensoriumLab to startup, który zaprojektował mobilne urządzenie Plefind, które w nieinwazyjny sposób może diagnozować choroby płuc. Poza tym rozwiązanie pozwala również na zastosowanie nieinwazyjnego sposobu leczenia w chorobach pulmonologicznych oraz onkologicznych.

Urządzenie monitoruje występowanie występowanie wysięku w klatce piersiowej, a to wszystko bez wizyty u lekarza, czy pobytu w szpitalu. Badanie trwa kilka sekund i prawie natychmiastowo otrzymuje się wyniki. Plefind połączony jest z aplikacją mobilną, która automatycznie przekazuje wyniki badań do lekarza.

Wysięki w klatce piersiowej mogą oznaczać niewydolność serca, zapalenie płuc, a także nowotwory m.in. piersi, płuc czy jajników. Szybka diagnostyka w przypadku tych schorzeń jest bardzo ważna, dlatego rozwiązanie SensoriumLab cieszy się dużym zainteresowaniem. SensoriumLab został jednym z dwóch najlepszych twórców innowacji medycznych w europejskim konkursie EIT Health Headstart 2019.

HealthUp

Startup HealthUp stworzył mobilny spirometer AioCare. Jest to kieszonkowe urządzenie, dzięki któremu astmatycy mogą regularnie sprawdzać funkcje swojego układu oddechowego w dowolnym czasie i miejscu. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych przykładów narzędzie połączone jest z aplikacją, która zbiera wszystkie wyniki badań i przesyła je do lekarza.

Według twórców rozwiązania pomiary wykonane przy użyciu AioCare są zbliżone do tych wykonanych na urządzeniach dostępnych w szpitalach. Poza wspomaganiem monitorowania choroby, urządzenie ma być również dedykowane sportowcom, którzy dzięki niemu mogą monitorować wydolność oddechową podczas treningów.

Poza wykonywaniem badania urządzenie potrafi również analizować czynniki środowiskowe (temperatura, ciśnienie, wilgotność powietrza, a nawet zbadać puls pacjenta) i na ich podstawie oszacować ryzyko zaostrzenia się objawów astmy lub innych chorób płuc.

Według statystyk na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobą płuc choruje ponad 300 milionów osób na świecie. 

Choroby wzroku

Według statystyk aż 42 proc. Polaków między 16, a 54 rokiem życia potrzebuje okularów. 29 proc. z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że ich wzrok uległ pogorszeniu. Według Głównego Urzędu Statystycznego ponad 5,5 mln Polaków może mieć wadę wzroku. Natomiast według danych WHO ponad 250 mln ludzi na całym świecie cierpi na zaburzenia wzroku, z czego 36 mln to osoby niewidome. Jak się okazuje w 80 proc. przypadków chorobie można było zapobiec, gdyby została ona wcześnie zdiagnozowana.

RemmedVR 

RemmedVR opracował innowacyjny sposób na terapię wzroku. W rozwiązaniu zostały zastosowane gogle VR, kontroler ruchowy oraz ekran kontrolny. Co ważne terapia może być wykonywana w domowych warunkach, przy zdalnej kontroli specjalisty. Przy rozwiązaniu pracowali wybitni okuliści dziecięcy, optometrysci oraz ortoptysci.

Dzięki zastosowaniu gogli VR każde z oczu pacjenta widzi inny fragment ekranu. Wyświetlane są na nim różne obrazy niezależnie dla każdego z oczy, które różnią się kontrastem, jasnością, kolorem, ilością obiektów itd. Dzięki temu lekarz może zastosować różne kombinacje, w zależności od pożądanego efektu terapii. Oczy w ten sposób zmuszane są do współpracy, bez względu na to, czy jedno z nich jest słabsze.

Całość została ubrana w przyjazne gry dla dzieci z najmłodszych grup wiekowych. Wyniki zebrane podczas badania przekazywane są do lekarza, który ma zdalny dostęp do panelu zarządzającego, w którym wszystkie dane pojawiają się w formie tabeli. Specjalista analizując wyniki może modyfikować kolejne ćwiczenia. Natomiast rodzic, będący w domu z dzieckiem, które odbywa terapię może w czasie rzeczywistym podglądać to co się dzieje w wirtualnej przestrzeni.

Według danych GUS co drugi dorosły Polak nosi okulary, a co czwarty ma problem z przeczytaniem gazety.

Autyzm

Według Centrum Monitorowania Chorób i Prewencji (CDC) autyzm dotyka 1 na 68 dzieci. Jednocześnie choroba ta jest zaliczana do najczęściej diagnozowanych zaburzeń rozwojowych. Jednocześnie wiedza społeczeństwa na ten temat jest wciąż bardzo mała. Według CBOS 80 proc. badanych słyszało o autyzmie, jednak jedynie 5 proc. z nich jest w stanie skojarzyć typowe zachowanie dziecka cierpiącego na autyzm z chorobą. 35 proc. badanych uważa typowe objawy autyzmu za efekt tzw. bezstresowego wychowywania.

DrOmnibus

DrOmnibus to startup stworzony przez Bogumiłę Matuszewską, Katarzynę Chrabąszcz oraz Michała Rsia. Projekt powstał w 2013 roku. Firma stworzyła multimedialne gry dla najmłodszych pacjentów cierpiących na autyzm, ADHD oraz zespół Downa. Obecnie zespół ma na swoim siedem takich gier, które stanowią narzędzia wspomagające terapię.

Gry dostępne są za pośrednictwem aplikacji, które można zainstalować na tablecie. Dzieci dzięki temu rozwiązaniu mogą trenować umiejętność rozpoznawania emocji i utrzymywanie koncentracji. W tym przypadku aplikacja również jest połączona ze specjalnym panelem za pośrednictwem którego rodzice oraz lekarze mogą kontrolować i analizować przebieg terapii, a w razie konieczności dobierać odpowiednie narzędzia.

W latach 80. Autyzm był uznawany jako rzadka choroba, na którą chorowała jedna osoba na 2,5 tys. Dziś szacuje się, że na autyzm cierpi nawet 3 proc. populacji.

Polskie startupy mają wiele pomysłów na to jak wspomagać diagnozowanie, leczenie oraz profilaktykę różnych chorób. Miejmy nadzieję, że takich projektów będzie powstawać więcej, bo są one ważne społecznie.