Zrób MVP, wdróż na rynek, zbierz feedback i dalej rozwijaj – Maretha Żurakowska (HUMANBRAND)

Dodane:

Kasia Krogulec Kasia Krogulec

Zrób MVP, wdróż na rynek, zbierz feedback i dalej rozwijaj – Maretha Żurakowska (HUMANBRAND)

Udostępnij:

– Marka osobista i kariera to nie jest to samo. Markę się ma, niezależnie, czy o nią dbamy czy nie. Kariera zaczyna się w naszej głowie – od doprecyzowania celu, określenia wartości i szeregu innych, ważnych elementów, składających się na sukces zawodowy – mówi Maretha Zurakowska, twórczyni aplikacji HRtechowej – HUMANBRAND.

Maretha Żurakowska: HUMANBRAND – Po szeregu testów powstała gotowa zaawansowana aplikacja webowa. Zbudowałam ją w dwóch opcjach: HUMANBRAND FAST (skrócona) – dla osób poszukujących pilnie pracy, z narzędziami pomagającymi głównie w doprecyzowaniu celu zawodowego, researchu rynku i dopracowaniu dokumentów aplikacyjnych, oraz HUMANBRAND FULL (pełna wersja programu) – dla stawiających na konsekwentny rozwój kariery i osobistej przedsiębiorczości (awans, zmiana specjalizacji, branży, start/ rozwój własnego biznesu).

Moduły opcji opracowane są tak, żeby w prosty sposób dokonywać w nich zmian contentu. Pozwala to na multiplikowanie narzędzia i dostosowanie go do potrzeb kolejnych grup odbiorców: kandydaci na rynku pracy, managerowie i liderzy, rodzice powracający na rynek, freelancerzy, czy startujący z biznesem przedsiębiorcy. Aplikacja sprawdzi się też w organizacjach stawiających na rozwój pracowników (projektach talent & learning development). Podobnie świetnie odnajdzie się w ofercie uczelni wyższych, które wspierają studentów/ absolwentów nie tylko w dostarczaniu wiedzy, ale też w dalszym etapie kariery – po szkoły średnie, przygotowujące młodych ludzi do startu w dorosłość i niezależność.

Czym zajmowała się Pani zanim wpadła na pomysł aplikacji?

Maretha Żurakowska: Przygodę z biznesem rozpoczęłam stosunkowo wcześnie. W wieku 23 lat prowadziłam już z powodzeniem spółkę związaną z branżą marketingu i PR, z fokusem na wdzięczny rynek mody: kampanie, sesje zdjęciowe, pokazy mody w kraju i za granicą, kreacja marki. Równolegle, moje talenty i pasje tj. moda, stylizacja plus wyczucie stylu – poprowadziły mnie w kierunku kreacji wizerunku w biznesie. Pracowałam indywidulanie i warsztatowo z klientami ze świata biznesu, polityki i kultury.

Po tym rozwinęłam się płynnie w kierunku personal brandingu. To etap, który pozwolił mi wyraźnie dostrzec, że marka osobista i kariera to nie jest to samo. Markę się ma, niezależnie, czy o nią dbamy czy nie. Kariera zaczyna się w naszej głowie – od doprecyzowania celu, określenia wartości i szeregu innych, ważnych elementów, składających się na sukces zawodowy. Przy czym sukces rozumiem, jako spełnianie się w pracy, którą lubię i w której mogę w pełni wykorzystać własny potencjał.

To był ważny moment mojej kariery. Uzyskałam dyplomy coacha i trenera biznesu, rozwijałam praktykę mentora biznesu. Z każdej z tych „szkół życia” – PR/ marketing, kreacja wizerunku i personal branding – wyniosłam nie tylko unikalną wiedzę, ale też przekonanie, że chcę wspierać ludzi jako mentor kariery – i jestem w tym dobra. Klienci mówią, że mam siódmy zmysł. Towarzyszę im w świadomym planowaniu i zarządzaniu karierą. W mig łączę fakty z ich życia zawodowego i kreuję trafne rozwiązania, z których chętnie korzystają.

Na bazie wiedzy, siódmego zmysłu (uśmiech) i lat doświadczenia opracowałam autorski program rozwoju kariery i marki osobistej HUMANBRANDpro, w oparciu o który prowadzę od blisko 10 lat sesje indywidulane, warsztaty zamknięte i otwarte, i zajęcia zarządzania karierą i marką osobistą dla studentów uczelni wyższych.

Skąd wziął się pomysł na aplikcję? Dlaczego uznała Pani, że akurat takie rozwiązanie jest potrzebne?

Pomysł wypłynął podczas sesji z jedną z klientek, która czekała na możliwość wspólnej pracy ze mną… kilka tygodni. Przy pierwszym spotkaniu wzruszyła się, mówiąc ze łzami w oczach – jak bardzo jest szczęśliwa, że rozpoczyna ze mną swój proces zmiany zawodowej. Była u szczytu wypalenia zawodowego, potrzebowała pilnie pomocy, podczas gdy mój kalendarz wypełniony był po brzegi. I wtedy, podczas tego właśnie spotkania padły słowa: Pomogła Pani poukładać sprawy zawodowe mojej koleżance – rozwija się w nowych projektach. Jest zachwycona! Byłoby świetnie, gdyby mogła się Pani sklonować (uśmiech).

Zaraz, zaraz… sklonować raczej mi się nie uda. Ale „sklonować” metodologię HUMANBRAND – już tak (uśmiech). Potrzebuję przełożyć całość wraz z narzędziami na język informatyczny!

Jak zabrała się Pani za realizację pomysłu?

Moje biuro w domu miało zapisane kartki A4 przyklejone na ścianach, porozkładane na podłodze. Generalnie nigdzie nie było wolnego miejsca. Analizowałam ich układ, opisywałam, jakie mają być wyniki danych działań użytkownika narzędzia w sieci.To był start prac analitycznych, które posłużyły później do pracy zespołowej z analitykami IT.

To był mój czas i moja inwestycja – niemała… Etap, nazwijmy go A – analityczny – pokazał, że nie tworzę prostej platformy e-learningowej, tylko, jeśli powiem B – to wchodzę w prawdziwy biznes, którego samodzielnie ani nie rozwinę ani nie sfinansuję. Poprosiłam o szacunkowe wyceny budowy systemu w oparciu o przygotowaną analitykę i przypadki użycia. Koszt wahał się od 350 tys do… 800 tys PLN!

Ale czego nie robi się, żeby sięgnąć po marzenia (uśmiech). Równo rok zajęły mi przygotowania i finalne pozyskanie do projektu partnerów biznesowych, w tym parku technologicznego, będącego głównym inwestorem projektu. Pula środków na budowę systemu oscylowała w okolicy 900 tys. PLN. Ktoś powiedziałby – strasznie dużo. Ja z perspektywy mogę podzielić się jedną kluczową lekcją.

Przy budowie zaawansowanych systemów informatycznych – sky is the limit! I nikt mi wtedy nie powiedział: dziewczyno – zrób MVP, wdróż na rynek, zbierz feedback i dalej rozwijaj. Miałam doświadczonych w biznesie, w tym IT partnerów – i nikt nigdy nie podważył moich „zapędów perfekcjonisty”… Także budowałam z zespołem super system, wspierający kandydatów na rynku pracy w rozwoju kariery – i gdy uznaliśmy, że jest wystarczająco profesjonalny, przetestowanych na różne sposoby, w tym potencjalne ataki hackerskie – okazało się, że zmiany polityczne w Polsce wpłynęły na wstrzymanie na ponad 2 lata programu unijnego, z którego kluczowy inwestor w założeniu biznesowym spółki – miał zasilić firmę drugą rundą finansowania.

Wtedy to, w Polsce padło wiele naprawdę dobrze rokujących startupów. Tylko w jednym parku technologicznym, który był udziałowcem 20-paru startupów – 20 podjęło trudną decyzję o zakończeniu projektów. Na polu została moja spółka z narzędziem informatycznym HUMANBRAND i druga, działająca w dziedzinie konsultacji marketingowych.
Smutna polska rzeczywistość…

Czy ktoś Pani pomaga w jego realizacji?

Aktualnie pracuję z mentorką programu BWKR Sieci Przedsiębiorczych Kobiet. Układam na nowo model biznesowy. Planuję komunikację marki HUMANBRANDpro i produktu na rynku polskim. Przy wsparciu ekspertów programu chcę przygotować projekt do pozyskania inwestora strategicznego i środków, które umożliwią mi wdrożenie systemu na rynku pracy.

Jakie jest nastawienie otoczenia do Pani pomysłu? Czy ono motywuje/zniechęca Panią do działania?

Wiele osób znających ideę i misję mojego projektu bardzo mi kibicuje. Jest też bliska mi osoba, której podejście swojego czasu podcinało mi trochę skrzydła. Jednak jestem dumna, bo nie poddałam się – mimo różnych zawirowań, o których wspomniałam trochę wyżej. Posiadanie jasnej – i przede wszystkim – własnej misji w życiu, jest dla mnie fundamentalne.

Mam wpisane w DNA pomaganie ludziom, szukającym drogi zawodowej: marzącym o awansie, docenieniu w pracy, w tym finansowym, zmianie kierunku kariery, czy starcie z własnym biznesem. Doba jest limitowana, dlatego platforma HUMANBRAND.pro z narzędziami online rozwoju kariery i marki – jest świetnym rozwiązaniem. Umożliwi samodzielną nawigację karierą szerokiemu gronu użytkowników – niezależenie od mojej dyspozycyjności czasowej. Samo myślenie o tym dodaje mi skrzydeł  (uśmiech).

Czy zdarza się Pani powątpiewać w projekt i jak sobie Pani radzi w takich momentach?

Nawet w najtrudniejszych momentach życia – jak choroby i odejście obojga Rodziców – wiedziałam, że tylko odkładam mój projekt w czasie. Że wkrótce przyjdzie dzień, w którym powiem – jestem gotowa na kolejny etap biznesowej przygody. I to jest właśnie ten moment!

W jaki sposób projekt jest finansowany?

Ze środków własnych moich i partnera biznesowego. Wykupiliśmy również w swoim czasie udziały parku technologicznego. Ograniczyłam również koszty, w tym także zespołowe, do niezbędnego minimum.

Jak sobie Pani wyobraża swój startup po roku funkcjonowania? Na jakim będzie etapie?

System z narzędziem HUMANBRAND jest wdrożony z sukcesem w sieci. Skupiam się w spółce na działaniach komunikacyjnych i PR – co bardzo lubię. Oczywiście równolegle z pracami IT nad aktualizacją i rozwojem samego systemu.

Mam świetnie dobrany – nieduży, ale skuteczny i zgrany zespół. Osiągamy założone w planie biznesowym kamienie milowe. W procesie rozwoju biznesu towarzyszy mi mądry partner – inwestor, który obok finansów wnosi także swój nieoceniony know-how. Przy czym jestem w tym szczęśliwym położeniu, że jestem już po ogromnej lekcji biznesowej związanej z zarządzaniem startupem HRTech – dlatego mój know-how plus mojego inwestora jest w stanie działać cuda!

Drugi, najpóźniej trzeci rok od wdrożenia systemu w sieci i pierwszych użytkowników – będzie krokiem ku skalowaniu biznesu na kolejne rynki. A więc – co jest nieodzowne w rozwoju startupu – kolejne rundy finansowania.

Obserwuję zbliżony tematycznie do mojego jeden z projektów amerykańskich. Nie posiada on narzędzi takich, które zbudowaliśmy w mojej spółce. Zanim ten startup stał się prężnie działającą firmą, dziś można śmiało powiedzieć liderem amerykańskiego rynku pracy – przez pierwsze 4 lata walczył o przetrwanie. Założycielki wierzyły jednak tak bardzo w swoją ideę, że pukając do ponad 300 drzwi potencjalnych inwestorów – zdobyły przysłowiowy pierwszy milion dolarów! Obecnie są już po czterech rundach finansowania w kwocie łącznej ponad 30 mln dolarów. Czasy, w których można było rozwinąć firmę od zera „organicznie” bez inwestycji finansowych – bezpowrotnie minęły. Jeśli nie masz kapitału osobowego i finansowego – nie nadążysz za dynamicznymi zmianami w świecie IT.

Czy ma Pani plan B na wypadek niewypalenia projektu?

Jeśli pytanie dotyczy kwestii, czy poradzę sobie biznesowo – odpowiem krótko: tak. Od kiedy sięgam pamięcią prowadzę firmy – dwie spółki, i czas, kiedy pracowałam w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej. Przedsiębiorczość również mam wpisaną w DNA (uśmiech).

Jakie napotkała Pani do tej pory trudności i jak sobie z nimi poradziła?

Głównym i w zasadzie najtrudniejszym okresem w karierze była dla mnie choroba moich Rodziców. Nagle z dnia na dzień, bez żadnego przygotowania stajemy się rodzicami naszych rodziców. Opieka niemal całodobowa blokuje/wstrzymuje plany zawodowe na tak długo jak wymaga tego sytuacja rodzinna.

Dlatego siłą rzeczy moja aktywność zawodowa została ograniczona w tym czasie niemal do minimum, biorąc pod uwagę wcześniejsze zaangażowanie w pracę na 200%.

W przejściu tego etapu życia pomagały mi dwie myśli: Troska o rodziców, kiedy tego od nas – dzieci – potrzebują, jest niewspółmierna do tego, co sami otrzymaliśmy od rodziców, gdy byliśmy dziećmi. Powyższe pozwoliło mi mieć przed oczami swoje marzenie, tylko z odroczoną datą realizacji.

Co poradziłaby Pani innym kobietom, które mają wiedzę i chciałyby założyć startup, ale przeraża je myśl, że się nie uda?

Jest takie przysłowie: Nie przekonasz się, jeśli nie spróbujesz. I drugie: Lepiej żałować, że się coś zrobiło – co nie wypaliło, niż przeżywać, że się tego nie zrobiło.

W moim słowniku nie ma pojęcia: porażka. Jest: lekcja. Nie ma też określenia: problem. Jest: wyzwanie! I z takim podejściem idę przez życie, na które chcę mieć wpływ i za które przyjmuję w pełni odpowiedzialność. Takie spojrzenie na to co mamy i gdzie jesteśmy w życiu, pozwala wziąć jego stery we własne ręce i nie poddawać się losowi. Każdy z nas jest wartościowy. I jeśli odkryłaś – co Ci w sercu gra i co z Tobą rezonuje – idź odważnie za tym głosem.

Skąd bierze Pani motywację do działania w przypadku tego pomysłu?

Moja motywacja ma zawsze jedno kluczowe źródło – silna wiara w to co robię i poczucie sensu tego, w co wierzę.

Proszę dokończyć zdanie: Moja aplikacja odniesie sukces, kiedy…

… ludzie korzystający z niej na szeroką skalę będą spełniać się w najlepszej dla siebie pracy, a organizacje będą stwarzać pracownikom przestrzenie do pełnego rozwoju.

Proszę dokończyć zdanie: Kobiety stanowią mniejszość w świecie startupów, bo…

…myślą, że to męska dziedzina – co jest całkowitą nieprawdą.

 

Przeczytaj o innych kobietach tworzących startupy:

Zrobiliśmy już to, co w naszej mocy. Teraz potrzebujemy mądrzejszych osób od nas, by się rozwijać – Katarzyna Klimek (Klub Aktywnych)

Nie czekaj, aż twoja pasja „zrówna się krokiem” z odwagą. Może się okazać, że kto inny odważył się pierwszy – Katarzyna Karska (Podróż Bohatera)

Nie szukam pocieszenia – szukam inspiracji i kopa do działania – Katarzyna Hadam (Kiddo Planner)

Tak widzę startup: Sukcesem będzie każdy krok, który podejmę, aby iść do przodu – Ewa Kunik (Fizjofabryka)

Większość kobiet to zawodowe inwestorki. Inwestują w rodzinę swój najcenniejszy zasób – czas – Monika Sacewicz (IronMind)

To, że coś nie wypali biznesowo, nie oznacza, że nie ma sensu – Anna Czubowicz (NABIO MEDICAL TECHNOLOGIES)

Chcesz finansowanie? Udowodnij, że dowieziesz projekt do fazy monetyzacji – Ada Jakimowicz (WOA)

Decyzje, które podejmuję w biznesie są oparte na danych, a nie emocjach – dr Izabela Zawisza